1

3K 122 13
                                    

Lauren POV

- Babe. - Mruknął. - Kochanieee

- Idź spać Ty. - Warknełam. Czasami ten chłopak zachowuje się jak baba w ciąży.

Poczułam jego ogromną ręke na biodrze.

- Ska-

- Zabierz te łapsko. Jeśli wczoraj miałeś taki przywilej to nie znaczy że dzisiaj też taki masz. - Warknełam i wstałam z łóżka.  - 2.14 na świadectwie i w spodniach.  - Mruknełam. - To że wczoraj byłam pijana nie oznacza że nie pamiętam że najpierw się do mnie dobierałeś, a potem wpakowałeś na chama do łóżka.

- A tym musisz być wiecznie taka nie dostępna!? Ogarnij się wreszcie dziewczyno. - Tyron wstał i na szybko ubrał spodnie. - Mineło jebane 8 lat! Nawet nie pamiętasz jej nazwiska i tego jak wyglądała!

- Wypierdalaj. Wypierdalaj i nie wracaj!

Chłopak wyszedł bez słowa. Dobrze wie że nie ma prawa wspominać o niej. Mineło już tyle lat, a ja nadal mam nadzieję że ona tu wróci. Wróci do mnie. Lauren. Nie. Miałaś zapomnieć, zapomnieć i życ dalej. Zamknełam oczy i wziełam głęboki wdech. Wziełam telefon i sprawdziłam nowe powiadomienia, jedno szczególnie mnie zainteresowało.

Nieznany numer: Um... Hey Shawn. Przepraszam że odpisuje aż po tygodniu, ale nie mogłam znaleść karteczki z twoim numerem.

~ CC

Ja: Nie jestem Shawn i jest dziewczyną. Chłopak pewnie wcisnął ci fałszywy numer.

Nieznany numer: oh.. Przepraszam.

Kartka || Camren Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz