ROZDZIAŁ 15

112 4 0
                                    

Właśnie zaczyna się sypać...

Po wczorajszej randce, Lou chodziła w doskonałym nastroju. Cała promieniała. Na przerwie lunchowej, uśmiechała się tak szeroko, że aż Lily spytała czy dobrze się czuje.
Siedziały w dwójkę przy stoliku, gdy Lou pokazała przyjaciółce bransoletkę.
Lily oniemiała z zachwytu.
- Mi Brody nie daje takich cudownych prezentów... - jęknęła brunetka, wpatrując się w bransoletkę jak w jakiś magiczny przedmiot.
- A właśnie. Jeżeli chodzi o Brody'ego... - zaczęła powoli Lou, ale przerwał jej Nate, rzucając tacę z jedzeniem na ich stolik.
- Dzisiaj mamy frytki! - wykrzyknął uradowany chłopak - Częstujcie się, moje dziewczyny.
Nate przesunął tacę, na której leżała góra frytek obsypanych solą, na środek stolika. Lily rzuciła się na jedzenie, pakując sobie garść frytek do buzi. Nate zaśmiał się i spojrzał na Lou, która piorunowała go wzrokiem.
- Co? - spytał zdezorientowany chłopak.
Wybrałeś najmniej odpowiedni moment, pomyślała. Nate, jakby czytając jej w myślach rzekł:
- Przepraszam, że przerwałem. Nie złość się. Złość piękności szkodzi, skarbie.
Louisa odetchnęła i postanowiła nie przelewać swojego niezadowolenia na innych. Nate otoczył ją ramieniem, a ona zaczęła jeść frytki, co jakiś czas podając jedną chłopakowi.
Do ich stolika dosiadło się jeszcze kilka osób; paru chłopaków z drużyny Nate'a, dwie cheerleaderki. Wszyscy pochłaniali ogromne ilości frytek, gdy Lily zaczęła temat balu.
Co prawda miał on się odbyć dopiero za kilka tygodni, jednakże od dawna był on tematem numer jeden wśród uczniów liceum. Co będzie w tym roku motywem przewodnim? Kto z kim pójdzie? Jaką sukienkę wybrać? Kto zostanie królową balu...? Tak wiele pytań, które pozostawało bez odpowiedzi, ale każdy lubił o tym rozmawiać.
Cała paczka, siedząca przy stoliku zaczęła niewinną pogawędkę, która po chwili zmieniła się w ogromną dyskusję. Chłopcy naradzali się, którą dziewczynę zaprosić i w jaki sposób. Dziewczyny spierały się o kolor i krój sukienek oraz makijaże. W pewnym momencie do stolika podszedł Brody i złożył szybki pocałunek na policzku Lily. Dziewczyna od razu się rozpromieniła i zrobiła mu miejsce koło siebie. Brody usiadł koło niej i sięgnął po frytki, czując na sobie palące spojrzenie Lou.
Louisie w tej samej chwili odechciało się rozmów. Wyplątała się z objęcia Nate'a i wstała od stołu. Spokojnym krokiem ruszyła do drzwi wyjściowych.
- Lou? Wszystko w porządku? - spytała zaniepokojona Lily.
Louisa jej nie odpowiedziała. Doszła do drzwi, łapiąc spojrzenie Harry'ego. Siedział przy innym stoliku, bardziej w rogu. Koło tacy z lunchem leżała otwarta książka. Chłopak siedział sam. Lou wyszła ze stołówki, powodując nagłą ciszę przy stoliku, przy którym przed chwilą siedziała.
- A tej co znów odbiło? - spytał Hank, skrzydłowy z drużyny.
- Pewnie okresu dostała - odpowiedział mu jego kolega, siedzący po prawej, głośno rechocząc.
Lily spojrzała na nich z politowaniem.
- Idioci - rzuciła pod nosem, zastanawiając się co stoi za zachowaniem przyjaciółki.
                                 —
Na następną lekcję Louisa przyszła przed dzwonkiem. Weszła do klasy od angielskiego i zajęła swoje miejsce. Wyjęła z torby notatnik i długopis, po czym opadła na krzesło. Jej telefon zawibrował. Wyjęła go z kieszeni.
Harry
wszystko ok?
Odpisała mu, że tak. Wymyśliła wymówkę, że chyba zaszkodziło jej nadmiar frytek i źle się poczuła i musiała wyjść. Schowała komórkę do kieszeni i wyjrzała za okno.
Na niebie słońce próbowało przebić swoje promienie przez warstwę chmur. Zawiał mocniejszy podmuch wiatru, a chłód wdarł się do pomieszczenia. Lou wstała, żeby zamknąć okno, jednak jej telefon znów zawibrował.
Lily
Poczekaj na mnie na dziedzińcu po zajęciach. Musimy pogadać. Czuję, że coś jest na rzeczy. Trzymaj się xx
Lou uśmiechnęła się słabo. Lily dobrze ją znała.
Rozbrzmiał dzwonek na lekcję. Do sali wylali się uczniowie, zajmując swoje miejsca. Louisa usiadła spowrotem na swoim krześle.
Jako ostatni do klasy wszedł Christian. Ciemne sińce pod oczami jeszcze bardziej podkreślały czarną barwę tęczówek. Twarz miał napiętą, zmęczoną. Dzisiaj nie miał na sobie skórzanej kurtki. Ubrany był w czarny golf, którego kolor sprawiał, że wydawał się strasznie blady.
Wchodząc do klasy, przeszedł go dreszcz, co nie umknęło uwadze Louisy. Christian podszedł do okna i zamknął je, po czym zajął miejsce obok Louisy.
Profesor sprawdził obecność i zaczął lekcję od długiego monologu. Louisa skupiała się na słowach nauczyciela, lecz kątem oka dostrzegła jak Christian, powoli i starannie kreśli litery na skrawku kartki. Gdy skończył, podsunął go dziewczynie, spoglądając na nią.
Unikasz mnie?
Louisa nie wiedziała co odpowiedzieć.
Z jednej strony obiecała Lily, że nie będzie utrzymywać żadnego kontaktu z Riderem, co by świadczyło o tym, że go unika.
Z drugiej strony nie chciała tego robić. Lubiła jego towarzystwo, mimo że jego zachowanie często pozostawało dla niej wielką zagadką.
Po chwili odpisała.
Nie.
Christian przeczytał krótką wiadomość i ponownie położył kartkę przed Louisą.
Więc o co chodzi?
Dziewczynie bardzo podobał się charakter pisma Christiana. Czarnym tuszem pisał wyraźne litery. Były kształtne, lekko nieczytelne, ale widać w nich było charakter właściciela. Mocny, stanowczy, a za razem delikatny i ulotny.
O nic. Odpowiedziała, po czym wbiła wzrok w tablicę.
Nie to nie. Odpisał, po czym zajął się gapieniem przez okno.
Louisa robiła z zapałem notatki, aż zadzwonił dzwonek, kończący lekcję angielskiego.
Christian szybko zebrał swoje rzeczy i wrzucił do plecaka, który zarzucił zamaszystym gestem na plecy. Z plecaka wypadła paczka fajek, ale Rider zdążył już wyjść z klasy. Louisa podniosła paczkę z papierosami i wsunęła ją razem z notatnikiem do torby. Odda mu je przy najbliższym spotkaniu.
Wyszła z klasy i poszła po kurtkę do szatni. Założyła ją i wyszła na dziedziniec. Szła wolnym krokiem. Zobaczyła jak czarne auto z piskiem opon wyjeżdża ze szkolnego parkingu.
Nagle poczuła jak ktoś chwyta ją za rękę. Louisa gwałtownie odwróciła się i spojrzała prosto w oczy Harry'ego. Chłopak patrzył na nią z niepokojem.
- Och. To ty. - powiedziała zawstydzona Louisa - Przepraszam. Jestem dzisiaj jakaś rozdrażniona.
- Nic nie szkodzi, ma belle. - odpowiedział łagodnie Harry, odgarniając kosmyk Louisie za ucho. - Odprowadzić cię do domu?
- Nie. Czekam na Lily. Muszę z nią porozmawiać...
- Miałabyś ochotę, żeby jutro pójść na kawę? - zapytał
- Tak. - odpowiedziała słabo - Napiszę do ciebie, to ustalimy szczegóły.
- Będę czekał. Au revoir.
Harry uśmiechnął się i ucałował Louisę w policzek, po czym wyszedł z terenu szkoły i szedł chodnikiem do domu.
Louisa stała na środku dziedzińca i czekała na Lily. Minuty dłużyły się niemiłosiernie. Lou już miała dzwonić do przyjaciółki, gdy ta przybiegła do niej zdyszana.
- Już jestem. Wybacz, że musiałaś tyle czekać...
Louisa wzruszyła ramionami. Szły z Lily ramię w ramię brukowanymi chodnikiem w stronę domu Lou.
- Co się dzisiaj stało? - zapytała Lily
- Lily... Jest coś o czymś powinnaś wiedzieć... - powiedziała wolno Lou
- Co takiego? Nie mów, że zamierzasz wyjechać z Harry'm do Francji.
- Co? Nie. Skąd ci to przyszło do głowy?
- Słyszałam, że bardzo mu się spodobałaś. Strasznie wypytywał o ciebie Brody'ego.
Louisa zarumieniła się lekko, ale po chwili znów otrzeźwiała i spojrzała na przyjaciółkę.
- Tu właśnie chodzi o Brody'ego. - rzekła Louisa - Lily, on nie jest chłopakiem dla ciebie...
- Czemu niby? - spytała ofensywnie
- Niedawno widziałam jak cię zdradza... I to nie jeden raz. Pamiętasz imprezę u Alexa? To tam...
- To nie prawda! Kłamiesz!
- Po co miałabym to robić?
- Chcesz zrujnować moje szczęście! Jesteś zazdrosna o to, że ja i Brody się kochamy!
- Lily. Wiesz, że to nie prawda.
- Właśnie, że prawda! - wrzeszczała brunetka - Brody ostrzegał mnie przed tobą! Mówił jaką jesteś fałszywą suką! I że nie wolno ci ufać!
- I ty mu wierzysz?!
- Tak! Bo go kocham! I będę mu wierzyć!
- Jak możesz...
Lily obrzuciła Louisę wrogim spojrzeniem, po czym odwróciła się napięcie i rzuciła biegiem w przeciwną stronę. Louisę zamurowało.
Nigdy na poważnie nie kłóciła się z Lily. Zawsze były zgodne. Nic nie mogło ich rozdzielić. A teraz... A teraz zrobił to chłopak, który nawet nie był szczery z Lily. Louisa poczuła jak zbiera jej się na płacz. Wyjęła komórkę, a jej spojrzenie trafiło na wiadomość od Ashley, która pochwaliła się nową zdobyczą.
- Cholera! - krzyknęła Lou i wybuchnęła płaczem.
Otarła oczy i wybrała dobrze znany numer z telefonu.
- Halo? - mówiła drżącym głosem - Potrzebuję cię. Proszę przyjedź. Proszę.
                                  —
THE KISS LIST
1. William Davis
2. Lewis Smith ❌
3. Alex Young
4. Harry Gold
5. Nate Grayson
6. Cody McCarter
7. Felix Trainor
8. Jack Clark
9. Graham Fox ❌
10. Flynn Morris
11. Christian Rider
12. Owen Ricks
13. Aaron Gilinsky
14. James Porter💋
15. Thomas Charles
16. Scott Wheeler
17. Peter Drew 💋
18. Victor Ansler
19. Hugh Creek ❌
20. Cooper Stevens
                                  —

The Kiss List || ZakończoneWhere stories live. Discover now