Rozdział 1- geneza! Jak to wszystko się zaczęło?

5 0 0
                                    


>bądź mną


>anon lvl podałabym, ale nie liczę


>nazywaj się Yamato Drewniak


>rodzice Cię nienawi-


>dobra wszyscy znają moją genezę chuj z tym, przejdźmy do historii


>słoneczny dzień


>zamulasz na statku po środku oceanu z kumplami z załogi


>czuj doooobrze człowiek


>gracie w karty, jak to zwykle wam się zdarza, kiedy nie ma nic innego do roboty


>nagle przychodzi Mamke


>nie wiesz co się stało, ale wygląda na zdenerwowaną


>ostatnim razem była taka zła, kiedy zapomnieliśmy zamknąć drzwi do pokoju z ziołem i Dżudas z Grzesiem wszystko zjedli, a potem srali na kolorowo


>"no siema Mamke, co słychać?" powiedział Olek rozdając kolejną talię do drugiej rundy


>"słuchajcie, kurwie. sytuacja wygląda niedobrze. pływamy już na tym statku trzeci rok i do teraz żaden z nas nie jest poszukiwany! to hańba dla pirata żyć w ten sposób."


>odpowiedziała Mamke krocząc powoli wokół nas


>"c-co chcesz przez to powiedzieć?" spytałam


>"Śpiwór! ustaw kierunek na zachodni wschód. płyniemy narobić trochę hałasu ( ͡° ͜ʖ ͡°)"


>wszyscy ustawili się na swoich pozycjach i wypłynęliśmy


>każdy zastanawiał się, gdzie zmierzamy?


>powoli zapadła noc


>idziesz do swojej piwnicy w kimę


>zamykasz oczy


>myślisz o tym, że Itachi został Hokage i zasypiasz z uśmiechem


>parę minut później budzi Cię potężne jebnięcie


>statek uderzył w wyspę


>ale nie w płaską powierzchnię, piasek, czy ziemię


>my przyjebaliśmy w ścianę!


>wchodzisz na pokład


>widzisz, że przód statku, którego fahowej nazwy nie pamiętasz został urwany i teraz leży na tylniej części statku, której fahowej nazwy również nie pamiętasz


>panika.exe


>Mamke płacze


>wszyscy ją pocieszają


>ci bardziej kumaci próbują ocenić sytuację i ogarnąć, co tak naprawdę się stało


>przed wami zauważasz jebitną białą ścianę


>zastanawiasz się co to może być


>to wygląda jak ogromny kloc wbity w ziemię XD


>patrząc na boki nie widać oceanu, a patrząc w górę nie widać nieba


>Chomik postanowił, że wyśle do góry drona, żeby zobaczył w co jebnęliśmy


>wypuszcza go a ten leci w górę


>patrzysz mu przez ramię do mikrofalówki przerobionej na monitor


>widzisz, że dron jest jakieś pół kilometra od statku


>pokazuje się tylko fragment tego czegoś


>widzicie


>jedynie część


>zamieracie


>jebnęliście w najgorszy możliwy cel, w jaki mogliście jebnąć


>to główny budynek Matrynarki.KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

jak staliśmy się sobą? - historia naszych listów gończychWhere stories live. Discover now