Rozdział 22

1.8K 144 60
                                    

-Liam?

Szatyn odwrócił się w stronę zaspanego bruneta, wciąż leżącego nago w swoim łóżku. Wyglądał pięknie z potarganymi włosami i zarumienioną twarzą.

-Tak? - spytał chwytając za leżącą na skraju materaca koszulkę. Założył ją na siebie, czując parzące spojrzenie sarnich oczu na swoim umięśnionym brzuchu.

-Dlaczego wciąż tu jesteś?

I wow, okej to zabolało Liam'a, który zesztywniał nagle czując jak jego serce pęka. Czy właśnie został odrzucony w najgorszy możliwy sposób przez osobę którą kochał?

-Ja.. już idę. -wymamrotał czując się delikatnie oszołomionym, marząc jedynie o tym, aby stąd uciec. Uciec od palącego spojrzenia Zayna.

Zaczął iść w stronę drzwi, zgarniając po drodze swoje rzeczy leżące na komodzie.

-Co, nie Liam czekaj. -brunet jęknął próbując podnieść się z wygodnego łóżka, jednak nie było to takie łatwe z ogromnym brzuchem oraz bolącymi plecami. -Nie to miałem na myśli.

-A co? - zatrzymał się, nie spoglądając jednak na Malika z dłonią owiniętą dookoła klamki.

Stał tak w bezruchu czując się podle. Idąc z Zaynem do łóżka po raz pierwszy nigdy nie spodziewał się, że to się rozwinie w taki sposób. Podejrzewał, że ich znajomość mogła być niezwykle krótka, ale skrycie liczył, że może ich relacja się rozwinie i być może mogliby zostać oficjalną parą. Gdyby ktoś mu wtedy powiedział, że zostanie ojcem i nieszczęśliwie zakochanym idiotą to... najprawdopodobniej i tak by to wszedł bo był pierdolonym debilem.

-Chodzi mi o to... -Zayn przerwał starając się zebrać myśli. -Dlaczego ze mnie nie zrezygnowałeś?

Payne puścił klamkę, odwracając się w stronę bruneta, który zdążył już zarzucić na siebie swoją dużą koszulkę. Oparł się o drzwi, zerkając na Malika szukając odpowiedzi w jego wyrazie twarzy. Nie chciał jeszcze bardziej zepsuć ich relacji, więc czuł się jakby znajdował się na polu minowym.

-Spójrz na siebie. -pokręcił głową wskazując na mężczyznę. -Jesteś... piękny, inteligentny, jesteś cudownym przyjacielem i ojcem, a ja... czuję się przy tobie w ten wyjątkowy sposób o którym wszyscy mówią.

-Gdyby nie... ona...-ułożył dłoń na brzuchu- to by cię tutaj nie było, prawda?

-Zayn, ty byś mi na to nie pozwolił! - Liam nie chciał przemieniać tego w kłótnie, ale czuł jak wszystkie zgromadzone przez te dziewięć miesięcy emocje wręcz w nim buzują. -Odpychasz mnie od samego początku!

-Właśnie dlatego chcę wiedzieć dlaczego nie odpuszczasz. To jest toksyczne Liam.

-To przestań być toksyczny. -wyrzucił ramiona w górę.

-Nie mówię, że ja jestem toksyczny. To twój upór w tej relacji jest niezdrowy.

-Czyli co, chcesz żebym odpuścił? Mam zostawić osobę którą kocham, z którą spodziewam się dziecka i tą samą, która wczoraj zaciągnęła mnie do łóżka? -ton jego głosu był mocny i stanowczy, co sprawiło że Zayn skulił się odrobinę.

-Krzywdzę cię, nie widzisz tego? -Malik czuł jak jego czy zachodzą łzami, gdy zdał sobie sprawę, że jego słowa są prawdą, a on sam jest potworem.

-Zayn, wcale nie.

Liam uklęknął przed chłopakiem, kładąc dłonie na jego nagich udach, delikatnie je pocierając.

-Przepraszam. -załkał, opierając swoje czoło o to należące do Liama. -Przepraszam Lee, przepraszam.

-Hej, hej, hej. - ujął jego twarz w swoje dłonie, unosząc delikatnie jego głowę, aby brunet spojrzał mu w oczy. -Nie masz za co.

-Ja nie chcę żebyś czuł się przez mnie źle, ale ja wiem że to i tak nie wyjdzie, bo mi nigdy nie wychodzi. -zatrzymał się na chwilę, chcąc przemyśleć to co miał właśnie powiedzieć. -Ja nigdy nie byłem w związku Liam.

-Bądź szczery, okej? -poprosił szatyn, czekając aż Zayn potwierdzi skinieniem głowy. -Nie chcesz ze mną być, czy boisz się ze mną być?

-Ja... -zamilkł, czując że to pytanie go przerosło

___

Okej mam dwa pytania

1) Macie jakieś oczekiwania względem tego fanfiction? Bo szczerze powiem, że moje wizje zmieniały się na przestrzeni tych dwóch lat kilkukrotnie i może wasze oczekiwania jakoś mogłyby nakierować mnie na właściwy tor?

2) Co myślicie o takiej okładce? Zachęcająca czy raczej nie? [Tak przy okazji muszę przyznać, że pracuję teraz nad jednym z najważniejszych dla mnie fanfiction i mimo że mam jak na razie jedynie 7 rozdziałów, to prawdopodobnie ilość słów jest porównywalna do tej z LD, co jest dla mnie wyczynem bo od zawsze miałam problemy z długością rozdziałów]

2) Co myślicie o takiej okładce? Zachęcająca czy raczej nie? [Tak przy okazji muszę przyznać, że pracuję teraz nad jednym z najważniejszych dla mnie fanfiction i mimo że mam jak na razie jedynie 7 rozdziałów, to prawdopodobnie ilość słów jest poró...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
lonely dad || ziam ✔Where stories live. Discover now