20. "Hometown"

1.8K 105 51
                                    

- Dzięki. Jak do nas przyjedziesz to ci ją dam.

- Nie no Kookie, nie o to mi chodziło. - Zaśmiała się nieco zawstydzona.

- A mi tak. - Uśmiechnął się. Przy niej zapominał o wszystkim. Skupiał się tylko na Sarze.

Do pokoju Jungkooka bez pukania wszedł Taehyung.

- O hej Zara! - Uśmiechnął się kwadratowo.

- Cześć Tae - Pomachała do telefonu. - Co u was?

- Czekamy na was z niecierpliwością. Myślicie już o jakimś albumie?

- Zaczynam coś przygotowywać. Ale nie wiem czy to wyjdzie. Dziewczyny są na jakiejś imprezie, więc nie mam kogo spytać czy jest okej.

- Możesz nam pokazać. - wyszczerzył się Taeś i rzucił się na łóżko obok Jungkooka, który był widocznie niezadowolony, że ten wtrącił się w jego dialog z piękną Polką.

- Nie no, to chyba będzie moja solowa piosenka, w sensie, bez urazy dla dziewczyn, ale nie chcę, żeby one przejęły wersy, które określają tylko moje uczucia. Wiecie o co chodzi. - Powiedziała nieco zawstydzona tym faktem.

- Przecież nic się nie dzieje. Moze ty solistką zostaniesz? - powiedział z uśmiechem Jungkook.

- Niee, to będzie nie fair.

- E tam. Fajną byłabyś solistką. Taka polska Chungha. - Zaśmiał się Tae.

- Ładniejsza polska Chungha - Powiedział młodszy, patrząc na ekran telefonu.

Dziewczyna lekko się zarumieniła. Przez chwilę po prsatu niezręcznie patrzyli w ekrany, aż TaeTae znów się odezwał.

- A jaki jest tytuł piosenki?

- Hometown.

- A czemu tak?

- Bo piszę tutaj o moim rodzinnym miasteczku. To akurat nie Poznań. Wprowadziłam się tu do liceum i na studia.

- Woow, co studiujesz? - Spytał bardzo rozmowny Taehyung. Dla Jungkooka nie było to zbyt fajne, nie chciał by ten się mieszał między niego a Sarę.

- Przecież mówiła na castingu. Nie słuchałeś? - powiedział z lekkim wyrzutem brunet.

- Ym...

- Studiuję koreanistykę.

- OOOO to temu tak po naszemu nawijasz.

- Tak - Zaśmiała się.

- Dobra Tae, mógłbyś sprawdzić czy nie ma cię w twoim pokoju? - Zwrócił się do hyunga maknae.

- Yy a czem... a dobra dobra, idę. Pewnie oglądam Black Mirror.

- Też tak myślę. Idź dotrzymaj sobie towarzystwa.

- Okej okej. Tylko żeby nie powtórzyła się tamta sytuacja. - mrugnął do młodszego wstając z łóżka.

Zamknął drzwi, a Kook z śmieszkowatym mordem w oczach (o ile taki istnieje) wpatrywał się w białe deski.

- Jaką sytuację?

- A nieważne. - Podrapał się po karku nieco nerwowo. - Przeczytaj mi tę piosenkę, proooszę - Zrobił słodką minę.

- Hmm. Nagram ci ją, jak ją dopracuję dobrze?

- Oh, no dobrze. - powiedział nieco zawiedziony. - Cały czas myślę o waszym tekedysku. Wyszedł ślicznie.

- Aww, miło mi.

- Ładnie wyglądałaś. W sumie zawsze ładnie wyglądasz. - Uśmiechnął się przyglądając się każdemu szczegółowi jej ślicznej twarzy.

Wiem wiem. Zabijecie mnie ze dak rzadko. ALE JESTEM HAHA

Kto sie cieszy?

No jasne ze nikt :D

𝘉𝘦𝘨𝘪𝘯 // 𝘫.𝘫𝘬 Where stories live. Discover now