𝘉𝘦𝘨𝘪𝘯 // 𝘫.𝘫𝘬

21. "wersy"

Sara spędziła kolejny wieczór nad układaniem wersów potrzebnych do debiutu.

Została z tym sama. No, prawie.

Każde zdanie uzgadniała ze swoim nowyn przyjacielem, JeongGukiem.

Nie sądziła, że można kogoś tak dobrze rozumieć, będąc na zupełnie różnych półkulach.

Przy Jeonie nie czuła się dziwnie, czuła coś dziwnego. Nie traktowała go jako idola, a bardziej anioła stróża. Tylko, że Gguk pilnował jej przyszłej kariery, a nie duszy.

Gsy zapisywała kolejne fragmenty piosenki, usłyszała dość nietypowe stwierdzenie.

– Jesteś bardzo ładna, wiesz? – Zaczął JeongGuk, patrząc prosto na Sarę, na której policzkach zaczął rozlewać się gorący, różany rumieniec. – Nigdy nie widziałem takiej ładnej dziewczyny.

– O-Oh, to miłe, dziękuję. – Uśmiechnęła się szeroko. – Mi się podobają twoje oczy.

– Są super, co nie? – Odparł rozbawiony, przybliżając ślepia do kamery.

– Noo. Są świetne.

– Lubię z tobą rozmawiać. To takie odprężające.

– To musimy częściej rozmawiać. – Zaśmiała się słodko brunetka.

Spędzali ze sobą prawie każdy wieczór. Koleżanki z zespołu zachwycone faktem debiutu imprezowały i zostawiały wszystko na głowie liderki.

– Głupie te twoje koleżanki. Powinny ci pomóc, a nie że dzwonisz do jakiegos randoma.

– Nie jesteś randomem, przynajmniej dla mnie.

– Urocze. – Uśmiechnął się. – Boże, widziałem takiego świetnego mema, czekaj wyślę ci.

Tak. Każdy wieczór spędzali na oglądaniu memów, żartowaniu, podrywaniu (hehe) i pisaniu tekstów.

Jeon dziwił się, jaki Sara ma talent do pisania. Potrafiła skleić całą ośmiowersową zwrotkę w dosłownie minutę.

Był dumny.

Uważał, że Polka zostanie ikoną nieazjatyckich gwiazd kpopu.

Jak myślicie, pomyli się?

Krótkie, ale jest. Nie krzyczcie że kilka miesięcy było cicho, wiecie że was kocham grzanki moje

Shiperki zapraszam tu nibymilosc

Dobranoc wszystkim

Zmeczylam sie

Milego wieczoru, czy czego tam sobie zyczycie

❤