Rozdział 10: Pierwszy pocałunek

2.9K 138 57
                                    

Udałam się do pokoju Lydi i Alison. Patrzyłam na boki, pukając w drzwi. Bardziej pukałam cały czas w drzwi.

- Uhhh, daj spokój - powiedziała Lydia sarkastycznie i wpadłam do pokoju. Przeczesywałam ręką włosy, idąc z tą i z powrotem.

Allison wyszła z łazienki, potrząsając włosami ręcznikiem.
- Brianna? Co się stało? - w tym momencie się zatrzymałam i spojrzałam na ich obu.

- Pocałowałam Stiles'a! - wyskoczyłam.

- Ty co? - Allison zapytała i spojrzała na mnie. Spojrzałam na Lydie i się uśmiechała.

- Ja... my... ja... - nie mogłam wydobyć z siebie słów.

Allison podeszła do mnie i położyła dłoń na moim ramieniu.
- Oddech. - powiedziała i trochę zachichotała.

Przegryzłam wargę i wzięłam głęboki oddech.
- Rozmawialiśmy sobie, a potem się pocałowaliśmy. - spojrzały na mnie z uśmiechem.

Zakryłam twarz rękami, czując się zawstydzona.
- Czy całowanie Stiles'a jest czymś złym? Nie wydajesz się podekscytowana tym. - zapytała Allison.

- Nie, to nie jest zła rzecz, to naprawdę było.... to nie dlatego, że wariuję. Nie dziwę się, bo to był mój pierwszy pocałunek! - powiedziałam, nie dziwiąc się mojego zachowania.

Ich reakcje były dokładnie takie, jak się spodziewałam.
- Masz 16 i właśnie miałaś przed chwilą swój pierwszy pocałunek? - zapytała Lydia, a ja kiwnęłam głową.

- A ty kiedy miałaś swój pierwszy pocałunek? - zapytałam.

- Miałam 13 lat - Allison powiedziała i spojrzałam na Lydie.

- Cóż.. straciłam dziewictwo, kiedy miałam 14 lat, więc wy wykonujecie matematykę. - uśmiechnęła się złośliwie.

- Więc, dlaczego go pocałowałaś? Lubisz go? - Allison naciskała.

Wzruszyłam ramionami.
- On jest słodki. - spojrzały na siebie, a potem znów na mnie. - Okej, jest naprawdę słodki, ale ledwo go znam.

- Więc, jak to było? Czy to było magiczne? Było języczkami? - Lydia uśmiechnęła się złośliwie.

Czułam, że moja twarz robi się czerwona.
- Nie zrobiliśmy tego. Ale mi się to podobało. - przegryzłam wargę i uśmiechnęłam się

- To było krótkie i proste, ale coś czułam. Nie wiem, ale czułam, że... - zatrzymałam się i pomyślałam przez chwilę. - poczułam, tak jakby szarpnięcie elektryczności i przebiegło przez moje ciało, gdy tylko nasze usta się dotknęły.

- Może to los. Może jesteś zakochana. Może on też to poczuł. - powiedziała dramatycznie Allison. O mój Boże. Nawet nie pomyślałam o tym, co mógł myśleć.

- Ohhh nie, założę się, że nie spodobał mu się pocałunek! Złożę się, że narzeka na to ze Scott'em mówiąc mu, że nie umiem całować i nigdy więcej się do mnie nie odezwie! Świetnie! Jeden facet, którego mogłabym lubić, będzie mnie nienawidził! - jęknęłam i opadłam na plecy na jedno z łóżek.

- Właśnie powiedziałaś, że go lubisz. - usłyszałam, jak Allison powiedziała obok mnie. Moje oczy się rozszerzyły i znowu wystrzeliłam.

- Nie, nie zrobiłam tego. - wstałam z łóżka.

- Tak, zrobiłaś. Oboje to słyszałyśmy. Może twój umysł nie wie, że go lubisz, ale twoje serce tak. - powiedziała dramatycznie głosem i trzymała się za serce. Nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu.

- Cokolwiek, ale wrócę do niego pokoju. Tak. - obaj pożegnały się ze mną, kiedy wyszłam.

Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam do schodów. Mój pokój był tuż nad nimi. Wepchnęłam ręce do kieszeni, kiedy zaczęłam iść na górę.

Minęłam Boyd'a, który wyszedł z pokoju. Powiedziałam do niego Cześć, ale całkowicie zignorowałam moją obecność. Niegrzeczny.

Gdy dotarłam do pokoju, wyciągnęłam klucz i otworzyłam drzwi. Wcisnąłem głowę, żeby sprowadzić, czy Stiles nadal tam siedzi. Nie było go więc, weszłam i cicho zamknęłam za sobą drzwi.

Położyłam klucz na biurku przy drzwiach i podeszłam do łóżka pokrytego papierami. Ugh, to jest bałagan.

Zaczęłam zbierać papiery i porządkować je na podstawie tego, co ja pisałam a drugą część tego co miała moja mama.

Już miałam wszystko odłożyć, ale zauważyłam coś, czego nie widziałam.

Większość folkloru na temat Lamii jest wymyślona. Mogą chodzić w słońcu. Lamia mają tę specjalną moc, której żadne inne nadprzyrodzone stworzenie nie może zrobić. Mogą zmusić każdą żywą istotę do zrobienia wszystkiego, co chcą. Zmagane jest w zasadzie kontrola umysłu. Robią to swoimi oczami.

Skąd to się wzięło? Nie napisałam tego. Czy Stiles? Nie, dlaczego miałby? Jestem teraz naprawdę przerażona.

Pov Stiles

Czy to się po prostu stało? Właśnie pocałowałem Brainn'e. Co do diabła jest ze mną nie tak? Pewnie myśli, że jestem dziwakiem! Rany, jestem głupi.

Wstałem i pobiegłem do swojego pokoju.
- Scott! Nigdy nie zgadniesz, co się właśnie stało! - gdy wbiegłem do pokoju to zauważyłem, że Scott patrzy przez okno z telefonem do ucha.

- Scott, wszystko w porządku? - odwrócił się z przestraszonym wyrazem twarzy i oderwał telefon od ucha. Spojrzałem na niego zaniepokojony. Spojrzał na zewnątrz przez okno.

Mój telefon za wibrował i wyciągnąłem go z kieszeni.
Musimy pogadać. Tylko we dwoje. SMS przyszedł od Lydii. Spojrzałem na Scott'a a telefon schowałem z powrotem do kieszeni.

✔️New Girl PL // Stiles Stilinski [1]Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon