72.

2.5K 208 40
                                    

Tae Pov

Czy ten facet próbuje mnie zabić, swoja przystojnością?!

Efektowny garnitur i biała koszula, idealnie opinały, w odpowiednich miejscach, wytrenowaną sylwetkę bruneta.

''Wyglądasz przecudownie Taehyungie~'' Powiedział Kook. Podnosząc wzrok, zaakcentował moje imię i wtedy zostałem skonfrontowany z pożerającym mnie spojrzeniem czarnowłosego, co spowodowała, iż ekspresowo moje policzki przybrały rumianego koloru.

''Cz-czy m-musisz tak mówić?'' Dlaczego tak bardzo się jąkam do cholery!

Kookie nic nie odpowiadając, przybrał na swoje usta ten powalający z nóg każdego uśmiech, który już niejeden raz wprawił mnie w zakłopotanie, po czym wyciągnął ku mnie dłoń.

''Chodź maluszku.''

Niepewnie spojrzałem na rękę, czy mam ja pochwycić? Nie byłaby to zbyt intymna chwila? Jak para trzymająca się za ręce? Czy doszliśmy już do tego momentu?

Ale zanim zareagowałem, chłopak przejął inicjatywę. Chwytając mnie za dłoń, pociągnął moje ciało w stronę drzwi wyjściowych, następnie zaprowadził mnie do swojego czarnego Porsche.

Jazda przebiegła milcząco.

Tym razem nie dlatego że byłem na niego zły, lub miałem jakikolwiek inny problem związany z brunetem. Nie.

Była to moja wina, ponieważ zżerało mnie zdenerwowanie.

Jungkook widocznie to zauważył i zachichotał cichutko. Wow nawet jego śmiech brzmi niesamowicie.

Tęczówki czarnowłosego, na sekundę powędrowały w moją stronę ''Wiesz? Jesteś taki słodki, kiedy się denerwujesz. Aż trudno uwierzyć iż możesz być taki milusi, słodziutki mały tygrysek.''

O nie! Teraz to na pewno oblałem się szkarłatną czerwienią, aż odczuwam jak pieką mnie policzki! Na pewno wyglądam okropnie! 

Dlaczego słysząc wszystko to co mówi, moje serce nagle przyspiesza swój rytm? O mój boże, czuję się tak dziwnie, ale jednak jest to bardziej pozytywne uczucie niż negatywne.

Jednak zanim cokolwiek z siebie wydusiłem, samochód zatrzymał się przed bardzo ekskluzywną restauracją i jeszcze nim zdążyłem odpiąć pas brunet wyszedł z auta, szarmancko otwierając mi drzwi.

''Dzi-Dziękuję.'' Wydukałem speszony.

Jungkook ponownie chwycił mnie za dłoń, w tym samym czasie podał kluczyki pracownikowi lokalu, by ten zaparkował auto.

''Poproszę stolik dla dwojga.'' Powiedział Kookie, kiedy już przekroczyliśmy próg restauracji.

Kelnerka która przywitała nas w holu, zaprowadziła mnie i mojego towarzysza w głąb majestatycznego  pomieszczenia. Jeon jak dżentelmen odsunął krzesło od stołu, by ponownie go przysunąć, kiedy na nim siadałem.

Ok, zdecydowanie nie pozbędę się tych fal gorąca, okupujących moje ciało, z zarumienionymi policzkami na czele.

Kiedy dostaliśmy karty dań do rąk, zacząłem wertować menu i z każdą przewracaną kartką, moje oczy coraz to bardziej wychodziły z orbit. To były naprawdę kosmiczne ceny. ''Ehm... K-Kookie...''

''Za dużo nie myśl, tylko zmawiaj to co chcesz Tae.'' Odpowiedział Jungkook, lecz ja nadal nie potrafiłem nic powiedzieć, po pierwsze nie byłem przyzwyczajony do takich dań, a co dopiero cennika.

''Ja...'' Znów się zawiesiłem, ponieważ nie dałem rady zdecydować, przecież za jedną rzecz z tego menu, mógłbym dosłownie kupić tonę żarcia w jakimś pierwszym lepszym markecie.

''Taehyung?''

Podniosłem wzrok zerkając w czekoladowe tęczówki Kookiego.

''Zamówię coś dla ciebie, będzie ci smakować. Zaufaj mi ok?''

Przełknąłem głośno ślinę. Aura otaczająca Jeoan od zawsze była interesująca i do cholery ciągle przyczyniał się do tego, by w moim umyśle panował totalny chaos. Nie wiedziałem co się zemną dziej, mówiłem i robiłem różne rzeczy które z pewnością, kilka dni temu w ogóle nie przyszłyby mi do głowy.

''Ok, od dzisiaj postaram się tobie ufać, w wszystkich sytuacjach i mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz, Kookie.''

Efekt Niebieskiej Tabletki ᴷᴼᴼᴷᵀᴬᴱWhere stories live. Discover now