Roździał 12 | My Ci Pomożemy~| ½

1K 56 74
                                    

Tak...postanowiłem, że zabije Boga i pozbęde się go raz na zawsze. Tylko...jak zareaguje na to mój pan? On jest chorobliwie zakochany w Bogu...eh...nie wiem co mam o tym myśleć, ale muszę coś zrobić z tym lalusiem z góry, ale najpierw...Simon.

Okazało się, że Simon nie jest zwykłym człowiekiem. Okazało się, że był księdzem kiedyś, ale kiedy się zakochał w jednym z księży Bóg zamienił go w psa i tylko kiedy robi coś zgodnie z Bogiem zamienia się w niego bo nie zasłużył, aby służyć Bogu.

Nie mogłem uwierzyć, że Bóg jest do tego zdolny, ale wiedziałem...czułem, że kiedyś za to zapłaci.

...

*Następnego Dnia*
Pov. Angello
- Uh.. - zająkłem z powodu bólu jaki czułem. Nic prawie nie pamiętam, widziałem Boga, Strażników i nagle poczułem okropny ból...- Mh... - otworzyłem powoli oczy i doznałem szoku. Chciałem wstać, ale mój obecny stan mi to uniemożliwiał. Pidniosłem się więc i spojrzałem na swoje odbicie w lustrze, które już wieki stoi przed moim łóżkiem - M,Moje skrzydła...w,włosy?! Co jest?! I,i ...oczy!!! - Wszystko się zmieniło. Oczy...stały się fioletowo-czarne! Czemu?! To niemożli- ....pocaunek. Rozejrzałem się dookoła, ale chyba nikigo nie było...

UGH!
Po głowie chodziło mi wiele pytań, a żadnej odpowiedzi.
Gdzie jest Devil i Simon?! Czemu wszystki mnie boli?! Czego chciał Bóg? Czemu Devil...albo jakiś inny diabeł lub chuj wie kto mnie pocałował?!

Uh! To okropne uczucie nie wiedzieć nic o sytuacji jaka ci się przytrafiła. Chciałem teraz tylko znaleść tych dwóch gałganów dowiedzieć się co się stało, a potem skopać im te łajdackie dupska!

*O 16.32*
Po kilkunastu próbach ucieczki z tego niewygodnego łóżka wkońcu udało mi się z niego wytaraskać. Byłem głodny, więc udałem się pośpiesznym krokiem do kuchni i zrobiłem sobie posiłek.

Na śniadanio-obiado-kolację upichciłem sobie chlebek na patelni, na niego 2 jajka sadzone, a na jajeczka 3 plasterki żółtego serka, który przepięknie sie na nim rozpłynął. Po zdięciu chlebka przysmażyłem sobie dość duży plasterek boczku i dałem go pod kanapkę. Na złocisty ser położyłem listek sałaty, 2 plasterki pomidorka malinowego i zabrałem sie za gotowanie parówek.
Kiedy paróweczki były gotowe dałem je na talerz obok mojej kanapeczki i polałem moje mięsko sosikiem tatarskim.
Całość doprawiłem odrobinął soli i herbatką miętową z łyżeczką cukru i mleczkiem.

To wyglądało tak pysznie, że po zjedzeniu tej kanapki mógłbym chyba umrzeć w spokoju.

Usiadłem więc przy moim drewnianym stoliczku obok ściany i po kródkim usadowieniu się zabrałem się za kosztowanie mojego posiłku.

...

Po chwili, po moim daniu pozostał tylko talerz i kilka minimalnych okruszyn po chlebie i troszeczkę tłuszczyku po chrupiącym i soczystym boczku.

Moje zadowolenie jednak nie trwało jakoś długo, bo zaledwie 5 minut zanim pojawili się moje pacany.

- No wkońcu~ gdzieś cie byli barany?! - ryknąłem, ale wstać z krzesła nie umiałem bo byłem zbyt najedzony

- W sklepie - Odpowiedział Simon

- No~ poczuliśmy jak ładnie gotujesz więc ci zakupy zrobiliśmy - powiedział i uśmiechnał się ten drugi

- Aha...czekaj! Wy na zakupach?!

- No..Tak. Znaczy...ja na zakupach, a że Devil jest niewidoczny to~ no wiesz jakby był nie obecny - rzekł młodszy

- Mhm...

Potem nastała cisza z mojej strony bo te patafiany zaczeli rozpakowywać zakupy, jednak coś mi nie pasowało...dziwnie szeptali?

Pov. Simon
Rozpakowywałem właśnie drugą siatkę, aż tu nagle natrafiłem na dwie paczki prezerwatyw. Moje myśli były dwie.
1) Ktoś się pomylił i wrzucił do naszego wózka przez przypadek
2) Devil ukratkiem to dodał do naszych zakupów kiedy nie zwracałem na niego uwagi.

Chyba jasne jest to, że pierwsza opcja mi tak średnio pasowała, więc chciałem się dopyrać, po chuj mu to?

- Te! Po co kupiłeś zabezpieczenia? Przecież do piekła nie wracasz a tutaj nie poruchasz - starałem się mówić jak najciszej, aby Angello nie słyszał naszej rozmowy

- Jesteś pewien, że się tutaj nie przydadzą?~ - spojrzał się na mnie jak zbok, przez co dostał liścia, kiedy tylko Angello patrzał na ogon, który mu wyrósłi widać było, że ma Mind Fucka.

- Ej! A to za co?! - powiedział dosyć głośno, ale uważał, aby nic nie usłyszał nasz Aniołek...nie..nie! Piwiedzcie mi, że tego nie pomyślałem!!! Agh! Fuck..!

- Domyśl się kurwa - szepnąłem

- Jak baba -_-

- Zamknij się! - spojrzałem z grozą na niego, a on tylko się cicho zaśmiał

- Debil 😐😒

- Pajac 😌

Pov. Angello
Z tej jakże zacnej konwersacji usłyszałem jedynie pare słów i obelgi na siebie pod koniec jakże uprzejmej rozmowy...eh~ ciekawe na co te barany znowu wpadły? Bo jak szeptają to na bank na coś głupiego😑


❤HEJO❤
Przepraszam, że tak długo nic nie wlatywało, ale w nagrodę postaram się wrzucić w tym tygodniu jeszcze jakiś jeden roździał, a w następnym 2 lub 3.
Uwierzcie mi, że mam do zajebania naukę i serio nie wyrabiam, ale staram się jak mogę. Dziękuję za ponad 200 czytających tą książkę! Jesteście naj❤
Mam też niespodziankę dla tych co już od dawna na +18 czekają. Następny roździał będzie specialnie dla was.
Miłego dnia i PAYO~

Ps: ktoś z was zrobił się troszkę głodny po tym opisie jedzonka?
Dajcie znać w kom, albo zostawcie gwiazdkę. Payko~

•Call Me "Angel~"• +18 [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz