21

735 12 3
                                    

B-No więc Suz siedziała z zakrwawioną ręką w jakiejś uliczce było bardzo puźno więc do niej podszedłem a wraz ze mną Dylan...
Jk-Suz ciełaś się?!
Vss-stara chodź tu będzie dobrze

Przytuliła mnie i czułam jak ktoś mnie głaszcze był to pewnie Kooky.

B-No więc podeszliśmy do niej i zaczeliśmy się wypytywać co jest i te sprawy czaicie no, no i wtedy Dylan wziął ją na ręce i zanieśliśmy ją do jego chaty.
Jk-Chodź do mnie Suz
Vss- Leć

Puściła mnie po czym Jungkook mnie przytulił. Posadził mnie na swoich kolanach i czule pocałował w czółko.

B-No i tak to się zaczeło... potem Dylan zaczoł twożyć coś na podobę anfetaminy...wtedy ćpał, cały czas od tego czasu się zmienił zaczoł to sprzedawać był nawet można powiedzieć profesionalnym dilerem. Zaczoł robić różne badania właśnie na Suz...
Jk-Kurwa jak go dorwę to go chyba rozjebie na miejscu!!
V-Ile musiałaś przeżyć.
B-Ta ona najbardziej ucierpiała na tym. W końcu on dostał obsesje na robieniu testów, wstrzykiwania do krwi jakiś substancji i nawet zaczoł zapraszać rodzinę by wstrzyknąć im coś do krwi. Suzan miała tego świnstwa w sobie najwięcej ale jest śilna przeżyła wszystko, dała radę.
S-Wcale nie, słabłam z dnia na dzień było co raz gorzej popadałam w różne bójki zaczełam...być po prostu nie normalna. I..i pewnego razu miałam iść na pewną misje. Dylan mi kazał, obiecał że jak to zrobie to.. mi nic więcej nie zrobi. Byłam zaopatrzona w broń. Miałam... musiałam uwieść takiego chłopaka był synem milionera miałam go uwieść by puźniej dostać się do jego domu. Udało mi się lecz on zaczoł się do mnie dobierać nie wytrzymałam, strzeliłam w niego. Przeżył ale mnie zamkneli po 6 miesiącach doszedł do mnie Beomgyu. On.. mnie osrzegał ale nie posłuchałam. Chodziłam na spotkania z psychiatrykiem i mojim wychowawcą w poprawczaku zaczeło się wszystko układać Dylan trafił do poprawczaka ale innego, gdziś w...

Przerwałam mi Vanessa z przestraszoną miną

Vss-W Deangu... Kang Dylan
S- Czy on siedział z tobą??
Vss-Tak gdy opowiadaliście kojarzyłam podobną historie lecz naszczęście jego ofiarą nie byłam ja a ktoś inny.
Jk-To ty też byłaś w poprawczaku??
V-..?
Vss-Tak ale ja siedziałam za ,,kolegę" przynajmniej tak myślałam on poprostu wjebał mnie w coś co zrobił on rzekomo miał dowody nie miałam z nim szans...
S-Zapomnijmy o tym, ja idę...
Jk-Gdzie??

Pobiegł za mną,  chciałam odpocząć od wszystkiego więc zaczełam pić po jakiś 20minutach byłam piana zdąrzyłam wypić 4 browary i 2 kieliszki Whisky znalazł mnie Jungkook i wziął na ręcę.

Jk-Nie pij więcej tak?
S-Koo..ky Koch..am Cieee
Jk-Ahh choć, tam

Zaniósł mnie do Vanessy odziwo Beomgyu już tam nie było.

Vss-Suz?
S-..?
Vss-Jest puźno zabierzmy ją do domu. Jungkook piłeś?
Jk-2drinki
Vss-Aish a ty Tea
V- Tylko jednego dam radę prowadzić.
Vss- Mam nadzieje chodźcie bo za nim dojedziemy to będzie 4ta.

Tak też zrobili Kooky trzymał mnie na rękach i gdy dotarliśmy położył mnie na swoich kolanach. Tea odwiózł nas do mnie bo u mnie tylko nikogo nie było postanowili zostać na noc.

Jk-Dobra idę z nią do jej pokoju a wy śpicie razem na kanapie w salonie i niema żadnego ale.

Wszedł ze mną na schody a ja zasnełam.

Pov.Jungkook

Szedłem po schodach z Suz na rękach gdy na nią zerknołem zobaczyłem ze śpi. Położyłem ją na łóżku i poprosiłem na chwilę Vanesse by ją  przebrała. Zszedłem do Tea by pogadać z nim.

V-Stary ja chyba coś czuje do Vanessy.
Jk-Mówiłem powiedz jej to dziś za raz.
V-Postaram się a ty idź się zajmi Suz.

Naszą rozmowe przerwała Vanessa.

Sweet/Bad Boy JungkookWhere stories live. Discover now