34

454 10 5
                                    


Rozłączyłam się z mamą i poinformowałam o tym moich współlokatorów. Nie musieliśmy się stroić więc przez jakąś godzinę oglądaliśmy TV.

Wszyscy wsiadamy do auta Jung'a bo za pół godziny mamy być na miejscu.

Jk- Okej, Jedziemy?
S,V,Vss- Tak...

Skip time...

Kook parkuję przed nową posesją rodziców. Po przepięknym zaparkowaniu pojazdu wyśiedliśmy z niego. Dochodzimy do drzwi i gdy już mam wyciągać palec by zadzwonił dzwonek drzwi się uchyliły a w nich stał Kai. Bez żadnego słowa przytulił mnie do siebie. Byłam na początku zdziwiona jego zachowaniem, ale oddałam uścisk. Usłyszałam głos mojej mamy zza pleców Kai'a i odrazu przytuliłam ją.

K- Właście, czujcie się jak u siebie hehe.

Weszliśmy do rezydęcji i usiedliśmy przy stole tak jak kazała nam przed chwilą mama.

M- No to coś ty zrobiła z tymi włosami?
K- Odczep się od niej, wygląda ślicznie hah
S- Dzięki Kai...
M- ahh te dzieci... a ty Kai to już wogulę, a co masz na ręku??... Zrobiłaś se tatuaż????
S-Emmm...
K- Zajebisty!!!
M- Nie przeklinaj przy dzieciach kretynie! Ugh... dobra udajmy że nic się nie zmieniło.

Mama poszła do kuchni zapewnę po jedzenie i picie a ja wraz z resztą zgromadzonych wybuchliśmy śmiechem.

K- Nie dziękuj młoda, haha przedstawisz mi swoich współlokatorów?
S- Tak, ta w niebieskich włosach to moja przyjaciółka Vanessa, ten obok niej to jej chłopak Taehyung, a ten tu to mój chłopak Jungkook.

Kai zmierzył chłopaków wzrokiem a następnie się przedstawił.

K- Ja jestem Kai, narzyczony jej mamy.
Jk,V- Miło poznać
K- Wzajemnie

Właśnie mama weszła do jadalni z jedzeniem. Położyła wszystkie dania na stole i poszła zapewnę po 2 ture. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i tak dalej, w pewnym czasie zrobiło się dość puźno. Postanowiliśmy wrócić już do domu. Pożegnałam się z mamą i Kai'em to samo zrobili Tae, Kook i Vanie.

Skip time...

Dojechaliśmy do naszego domku, usiedliśmy na kanapie i zaczeliśmy rozmawiać.

Jk- Ten cały Kai jest nawet spoko.
V- Potwierdzam, jest taki wyluzowany hehe.
Vss- Haha
S- Bronił mnie przynajmniej heh
Vss- Dobra pójdźmy spać ponieważ jest już 12 w nocy, a jutro tżeba wstać do tej budy...

Każdy jej przytaknoł i pokierowaliśmy się do swpich pokoji.

Jk- Idziesz się myć?
S- Idź pierwszy, to ja spakuje nas do szkoły okej?
Jk- Dobra lecę...

Zniżył się troszkę i pocałował mnie w usta nie zdążyłam nic zrobić, po prostu krzyknełam ,,Kocham Cię" gdy zamekał drzwi od łaźienki. Zdążyłam usłyszeć zza drzwi ,, Ja też skarbie" aż sama się do siebie uśmiechełam. Spakowałam się do szkoły, co prawda nie miałam odrobionych lekcji lecz to olałam. Spakowałam Kook'a i usiadłam przy biurku. On wciąż się mył więc weszłam w dziennik elektroniczny by posprawdzać, co nie które rzeczy. Najpierw sprawdziłam oceny... Ouu jest końcówka września, a ja mam z matmy: 1,1,1,2,3,1 sporo tych ocenek, hmm... muszę wsumie coś poprawić jak chcę szybko opuścić tą budę. Następne co klikłam to Koreański: 2,1,3,2,1 okej, tu jest lepiej, ale też coś poprawie. I tak sprawdzałam sobie dalej, nie miałam żadnej 4,5 bądź 6 bo była bym nie sobą xd. Chociaż wsumię to mogłabym mieć dobre ocenki hah. Dostałam się do moich uwag:

Sweet/Bad Boy JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz