Nie jest to opowiadanie.
To jest napisane przez ze mnie One Shoty.
Które zaczęłam pisać, a później nie bo nie miałam pomysłu.
Ale teraz postanowiłam to uczynić.
Przyjmuję zamówienia do pisania One Shotów.
Więc... .
Zapraszam do czytania.
Ogólna tema...
*Domek wypoczynkowy nad morzem. Perspektywa Sebastiana.*
- Nie mogę uwierzyć, że zgodziłem się na to. - powiedział do mnie mój ukochany Claude. - Ale się zgodziłeś Claude. - powiedziałem mu. - NIE PRZYPOMINAJ MI TEGO! - krzyknął Claude na mnie. - Dobrze pajączku. - powiedziałem mu z jego słodką ksywką. - Jak ja wrócę do rezydencji to pozabijam wszystkich wraz z paniczem Aloisem. - zaświadczył mi Claude jego dalsze plany jakie zrobi po urlopie. - Już to widzę. Prędzej Alois da Ci karę niż ty byś to jemu zrobił. - powiedziałem mu mając świadomość, co Alois może mu wszystko zrobić w zależności od jego aktualnego humorku. - ZAMKNIJ SIĘ TY PRZEKLĘTY KOCIE JEDEN! - ponownie na mnie krzyknął używając mojego ulubionego słowa. - Kocie? Nazwałeś mnie kotem? Jak słodko. - powiedziałem mu zadowolony z tego. - SEBASTIAN JA ZARAZ CI... . - po raz kolejny Claude chciał na mnie krzyknąć ale ja mu to przerwałem. - Zrelaksuj się Claude. To jest nasz wspólny urlop i chyba chcemy odpocząć od tych wszystkich idiotów, którymi pracujemy i służymy. - powiedziałem mu - Tak... z tym... masz... rację... . - powiedział Claude. - Odpoczniemy do nich fizycznie i psychicznie pajączku. - powiedziałem wiedząc jak to mu pomoże. Szczególnie pomoże mu psychicznie. - Tak... . - powiedział Claude na potwierdzenie moich słów. - Coś jest nie tak pajączku? - zapytałem się jego. - Tak. Dlaczego tak się zachowujesz? - odpowiedział i zapytał się mnie Claude. - Jak się zachowuję? Możesz mi wyjaśnić? - ponownie zapytałem się jego. - Teraz mówisz do mnie słodkie słówka, a potem jak skończy się urlop to będziesz się zachowywać tak jakbyś mnie nie znał. - tak mi odpowiedział Claude. - Ponieważ nie chcę aby ten czerwonowłosy Shinigami zrobił Ci coś złego oraz jeden upadły anioł też może też Tobie zrobić coś złego. - wyjaśniłem mu - Rozumiem, że chcesz mnie tak chronić? - ponownie zapytał się mnie Claude. - Tak. Chcę Ciebie tak chronić. Nietypowo, ale jakoś chcę Ciebie chronić na taki sposób. - dopowiedziałem mu. - Dziwny jesteś. - powiedział mi Claude. - Wiem o tym i za to mnie kochasz. - powiedziałem. - CO TY WŁAŚNIE POWIEDZIAŁEŚ?! - krzyknął i zapytał się mnie jednocześnie Claude. - Że mnie kochasz takim jakim jestem. - powiedziałem mu szczerze. - Hm... . Może... . - zaczął mówić Claude dopóki chyba nie zabrało mu słów do czegoś. - Może co? - ponownie zapytałem się jego. - Może wiesz jak będziemy spędzać ten nasz wspólny czas? - po raz kolejny zapytał się mnie Claude. - Tak wiem. - odpowiedziałem mu. - To co dziś będziemy robić? - ponownie spytał się mnie Claude. - Najpierw to... . - zacząłem mówić dopóki nie zacząłem jego całować.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- A reszta to... . - zacząłem mu szeptać do ucha cały plan na dzisiejszy dzień.
************************************
Coś trochę demonicznego i romantycznego w jednym. To zdjęcie w mediach i jak an końcu musiałam znaleźć na telefonie, ponieważ nic ciekawego nie mogłam znaleźć na komputerze. Ale nadal ja tak twierdzę ------> "Taki miałam pomysł i taka była wena". Więc... . Oczekujcie następnej części. Do zobaczenia. Papa.