6

9 3 0
                                    

POV KAMILI
Weszliśmy do mieszkania, i zajeliśmy pokoje. Ja wzięłam sobie pokój z dużym łóżkiem i dwoma oknami z widokiem na ulice, a Nathan pokój z jedyn oknem i łóżkiem 2-osobowym.
Kiedy zaczęliśmy rozpakowywać swoje rzeczy, Nathan wszedł do mojego pokoju z pytaniem:
-Pomóc ci w czymś?
-o! Jak byś mógł pomóż mi wyciągać ciuchy z walizki.
-okej okeej
Między czasie  Nathan zapytał:
-Bo wiesz.. pamiętasz tą sytuacje w kiblu?
-um tak.. Odpowiedziałam lekko zawstydzona
-Dla mnie znaczyło to coś więcej..
-Hm.. Swoim poprzednim laską mówiłeś to samo?
-No akurat nie, pierwszy raz mówie coś takiego do dziewczyny
Przestałam wyciągać ciuchy z walizki i popatrzyłam w jego oczy. Złapaliśmy kontakt wzrokowy i nic nie mówiąc, on przybliżył się do mnie i pocałował. Przerwałam pocałunek popatrzyłam w jego piękne oczy, po czym kontynuowałam. Po długim pocałunku, zmieszałam się, i zaczęłam znów ogarniać pokój przy czym mówiąc:
-No wiesz podkochuje się już w tobie od dłuższego czasu, a jako że jestem starsznie wstydliwą osobą, nigdy do ciebie nie podbiłam.. Tak jakby, zrobiłeś to ty. Dalej nie moge w to uwierzyć.. W to, co sie teraz dzieje.
-Nie musisz.. Natan pocałował mnie w usta.
-Dzięki że tu jesteś
-Haha, w końcu będziemy tu razem mieszkać.
-Dobra ide do toalety.

~~CzworoPRZYJACIÓŁ~~Where stories live. Discover now