Nawałnica

698 34 23
                                    


Dziewczyna westchnęła głęboko, ciągnąć delikatnie ołówkiem po płótnie w celu uwydatnienia linii mięśni chłopaka. Jego lśniące oczy wpatrywały się w nią z zaciekawieniem, gdy na usta wstąpił uśmieszek.

-Aż tak mało interesujący jestem, skarbie? - powiedział melodyjnym głosem, udając urażonego.

Dziewczyna rzuciła mu sarkastyczne spojrzenie i uśmiechnęła się, gdy chłopak parsknął.

-Bardzo zabawne, a teraz przez kilka sekund nie oddychaj, proszę - mruknęła i skupiła się na płótnie.

Kilka subtelnych pociągnięć ołówkiem. Zrobiła dwa kroki w tył, by spojrzeć na linie pod innym kątem i zerknęła na zegarek na nadgarstku. Jęknęła pod nosem.

-Musimy kończyć. Możesz się ubierać - powiedziała, zaczynając składać swój sprzęt malarski.

Chłopak bez zastanowienia usiadł i sięgnął po swoje ubrania, narzucając czarny oversizowy t-shirt przez głowę. Po chwili wciągnął porwane, szare jeansy i zapinając pasek, zbliżył się do dziewczyny. Spojrzał na obraz, jaki do tej pory narysowała.

-Muszę przyznać, że z tej perspektywy to bardziej krępujące - zaśmiał się ciemnowłosy, a dziewczyna obdarzyła go rozbawionym spojrzeniem.

-Czyżbyś tracił swoją pewność siebie? - zaśmiała się, szturchając go zabawnie ramieniem.

Chłopak w momencie roześmiał się i uchwycił ją w ciasnym uścisku, przytulając się do jej pleców. Tym samym blokując jej możliwość ruchu, pochylił się ku jej uchu.

-Biorąc pod uwagę długość twoich spojrzeń na sesji, chyba nie mam powodu - zamruczał uwodzicielsko, wywołując dreszcz u ciemnowłosej. 

Pochylił się bardziej i drasnął jej skórę przy załamaniu obojczyka, ot tak dla zabawy.

-No już, Luu... puszczaj - jęknęła uroczo.

Nie puścił jej, ale rozluźnił uścisk i oparł swobodnie podbródek na jej ramieniu. Przyjrzał się szkicowi.

-I co myślisz? Po konturowaniu będę nakładać kolory, ale myślałam, żeby pobawić się barwami na włosach - zaczęła pokazując konkretne części obrazu. Mam tu pole do popisu - zaśmiała się, przeczesując gładko jego półdługie włosy w niebiesko-czarnych kolorach.

Mruknął zadowolony i cmoknął w reakcji na rozbawienie dziewczyny.

-Nie brzmisz, jakby ci to przeszkadzało, kochana - mruknął i odsunął się od dziewczyny, by usiąść na krańcu ławki obok.

Ciemnowłosa chowała ostatnie elementy do  plecaka i zabezpieczała płótno.

-Żartujesz?! Przecież to spełnienie marzeń artysty, bo mogę pobawić się kontrastem i nadać jeszcze większej głębi.

Chłopak zagwizdał przeciągle.

-Obiecuję, będziesz wyglądał, jak koreański idol, słońce - zaśmiała się, puszczając mu oczko - A teraz odstawmy to bezpiecznie i chodźmy coś zjeść.

-Chętnie - spojrzał na telefon - Tym bardziej, że mam próbę za godzinę.

Chłopak przeniósł lekko stelaż z obrazem w kąt pracowni, gdzie Mari miała swoje miejsce i dołączył do dziewczyny przy drzwiach. Swobodnie przerzucił ramię przez jej barki i poprowadził ją w stronę przejścia przez dziedziniec kampusu. Ciemnowłosa po drodze oddała klucze do pracowni i oboje ruszyli pod ostrzałem nielicznych ciekawskich lub zazdrosnych spojrzeń przez uczelnię. Kątem oka widziała, jak kilka dziewczyn obgadywało ich, rzucając w jej kierunku nieco mordercze spojrzenia. Miała ochotę się roześmiać, ale tylko zachichotała pod nosem, kręcąc przy tym głową. Zdziwiony ciemnowłosy spojrzał na nią i pochylił się, odgarniając  kosmyk jej granatowych włosów z twarzy.

Love in the cat's eyesWhere stories live. Discover now