Loki

282 9 0
                                    

Jestem avengerem ale nie pozwolili mi iść na misję. Nie pozwolili walczyć ze złem, a pozwolili siedzieć w siedzibie.

O już wrócili!!

-Hej i jak by...-przerwałam bo zobaczyłam Lokiego skutego w kajdany i masce uniemożliwiającej mu mówienie.

Natychmiast do niego podeszłam.

-Mamy Lokiego ty możesz się nim zająć - Tony raczej nie miał na myśli czegoś dobrego.
-Nie.
-Dobrze więc my to zrobimy.
-Nie. - powiedziałam stanowczo i otoczyłam Loki'ego i mnie osłoną jednocześnie zdejmując mu kajdany (Na pstryknięcie palca).
-Co ty zrobiłaś?
-Gdy byłam mała obiecaliśmy sobie że zawsze będziemy się ochraniać w niebezpieczeństwach. Gdy miałam 10 lat wielki potwór zabrał mnie i Lokiego na jego planetę i powiedział "Zabij ją a będziesz królem tej planety. Oszczędź ją to zmierzysz się ze mną" wybrał żeby mnie ochronić, a sam prawie zginął walcząc z potworem. Loki się wywiązał z obietnicy, więc ja też teraz muszę.
-A mi czegoś takiego nie obiecywałaś. -powiedział Thor.
-Bo ty nie jesteś Loki. I jak ty możesz robić coś takiego swojemu bratu.
-On jest adoptowany.
-A myślisz że nie wiem? Nie chcę już was wszystkich słuchać!- pstryknełam palcami i przeteleportowalam mnie i Lokiego na klif który mi pokazał Pietro.
-Wow. Jak ty to zrobiłaś?
-Poprostu. Ja sama nie wiem gdzie się tego nauczyłam.

Gadaliśmy jeszcze długo, a potem ja przeteleportowałam nas do Asgardu i Loki już poszedł do swojej komnaty i ja się teleportowałam do mojego pokoju w mieszkaniu i zasnęłam.

Obudził mnie jakiś hałas. Była 3 w nocy. Zobaczyłam potwora za oknem. Był ogromny i przerażający. Byli tam też avengersi. Walczyli na ostatkach swoich sił, potwór był sprawny.

Ubralam kostium i wyszłam z mieszkania. Wzbiłam się w górę i zaatakowałam. Jednym ruchem ściągnęłam avengersów w jedno miejsce tak żeby nie mogli z niego się ruszyć. Pstryknęłam palcem a potwora już nie było a na jego miejscu pył.
Pstryknęłam drugi raz i pyłu nie było.

Nowy Członek || Avengers /ZAKOŃCZONE/Where stories live. Discover now