Spotkanie

41 2 0
                                    

Pozdrav kochani i kochane

Mimo, że wróciłam już z Czarnogóry, myślę, że takie przywitanie może zostać na stałe.

Cała sytuacja miała miejsce wczoraj. Wzięłam psa na dłuższy spacer. Chciałam przejść się z nią pod starą szkołę (jakieś 20 minut drogi od mojego domu), przejść się z nią po parku obok szkoły i wrócić do domu. W parku jednak kogoś spotkałyśmy. Była to Pani od Chemii. Siedziała na ławce ze swoją siostrzenicą. Siedziały do nas tyłem. Zanim do niej podeszłam, zaczęła zapowietrzać się i mówić pod nosem:"Ona, czy nie Ona. Ona, czy nie Ona". W końcu podeszłam kilka kroków i po głosie poznałam, że to jednak była Ona. Oczywiście wydarłam się "Dzień dobry!!!" aż Kobita wstała i się obejrzała. Chwilę pogadałyśmy o nowej szkole i o wakacjach. Nie chciałam jej jakoś przeszkadzać, więc nie rozmawiałyśmy zbyt długo. Całą drogę do domu zapowietrzałam się i jedyne co powstrzymywało mnie od pisku typowej fan girl, to to, że nie chciałam straszyć Flerki.

Przemyślenia Homo Fiz-ChemaWhere stories live. Discover now