32.

400 22 2
                                    

Nie wierzyłem, gdy ciotka powiedziałam mi, że do Aubrey przyjeżdżał jakiś chłopak. Jak mogłem tego nie zauważyć podczas swoich wizyt? Czyżby ukrywała go przede mną? Byłem ciekawy, czy to Hall, ale przecież jego ciotka znała. Dlatego któregoś dnia zaczaiłem się pod hotelem wujostwa i zaczekałem. W sumie nie liczyłem, że akurat wtedy zauważę tam Ritchiego. On wiedział o dziecku Abi! Dlaczego, więc od razu nie powiedział swojemu przyjacielowi? Powinien. A może był tam, bo zamierzał uświadomić dziewczynie, że nie mogła ukrywać dziecka przed Hallem. Szkoda, że nie wspomniała nic o odwiedzinach Ritchiego.

Nie mogłem czekać, aż kuzynka z łaski swojej do mnie zadzwoni, więc sam to zrobiłem i zapytałem o przyjazd Ritchiego. Przyznała się, że wiedział o jej ciąży od samego początku. Powiedziała mu! A ja musiałem dowiedzieć się od Emmy! Dlaczego? Poza tym jemu od razu przyznała się, że Hall był ojcem dziecka. Było mi przykro, że Aubrey nie ufała mi na tyle, żeby powiedzieć, kto był ojcem jej dziecka. Tym bardziej że Ritchie wiedział. On nie był jej przyjacielem. Przecież mógł od razu wszystko powiedzieć Hallowi! Właśnie dlatego do tej pory ukrywała przede mną tę informację. Znowu sprawiła, że byłem na nią zły. Tego na pewno nigdy jej nie wybaczę. To dla mnie zbyt wiele. Mam nadzieję, że było warto wystawić naszą przyjaźń na próbę. Od dziś też przestanę się zwierzać Aubrey. Nie odwrócę się od niej i jej córki, ale nie będę już z nią rozmawiać. Nie wspomnę, że zamierzałem wkrótce oświadczyć się Emmie, ani o tym, że czasami zaczynałem myśleć o własnym dziecku. Będą musiały wystarczyć mi dobre rady Gayla.

Domyśliłem się, że Aaron był ojcem dziecka Abi. Przecież moja kuzynka nie spotykała się z nikim innym, a w jej bajeczkę o zdradzie nie uwierzyłem. Prędzej uwierzyłbym, że Aaron ją zdradził. Skoro już jego przyjaciel wiedział o dziecku, a Aubrey się do tego przyznała, złożę mu wizytę. Miałem gdzieś, czy będzie w towarzystwie, czy sam. Obiję mu gębę za to, że moja kuzynka została sama w ciąży, że musiała wyjechać do Paryża i że nie był przy niej, gdy na świat przychodziło ich dziecko. Lilka potrzebowała ojca, a nie pozwolę, żeby dziewczyny były zdane tylko na siebie. Niech ten dupek weźmie odpowiedzialność za swoje czyny. Czas dorosnąć, jeśli Hall nie chciał być takim ojcem, jakiego sam miał.

– Co zamierzasz zrobić? - Przestraszona Emma stanęła przede mną.

Nie wiedziałem. Musiałem się przejść i ochłonąć. Jeśli zostanę w domu, pokłócę się ze swoją dziewczyną, a tego nie chciałem. Byłem zły na swoją kuzynkę, nie na nią.

Od rozmowy z Aubrey minęło kilka godzin. Niedawno wróciłem co domu i znowu zamierzałem z niego wyjść. Spacer dobrze mi zrobi, ale jeśli nie, pojadę do Nowego Jorku i złożę wizytę Hallowi. Pobiję go i miałem gdzieś konsekwencje, ale czułem, że w tej chwili tylko taka opcja była w stanie mnie uspokoić. Później dostanie się Ritchiemu, że nie powiedział nic Hallowi ani mnie. Powinien to zrobić! Może jego głupi przyjaciel byłby wtedy przy Aubrey. Już nie wiedziałem, na które z nich byłem zły najbardziej. Cała trójka była siebie warta.

– Wyjść.

– Gdzie? - Zdziwiła się. – Jest późno.

I co z tego? Naprawdę nie robiło mi to żadnej różnicy. Nasza okolica była doskonale oświetlona, więc nie musiała się martwić, że gdzieś się zgubię. Poza tym niech się nie martwi. Na pewno nie wdam się w bójki z obcymi ludźmi. To Aaron i Ritchie zasługiwali, żeby dostać po mordach. Nie zamierzałem odpuścić Hallowi. Nieważne, że nie wiedział o dziecku. Zranił Aubrey! Gdyby nie to, dziewczyna na pewno by od niego nie odeszła i powiedziała mu o ciąży. Nie wiedziałem, co wymyślą, ale musieli uzgodnić prawa do opieki nad Lilką. Moja kuzynka musiała wziąć pod uwagę, że Hall będzie chciał być obecny w jej życiu. Będzie musiała się pogodzić z tym, że być może jej córka będzie spędzała czas nie tylko z tatusiem, ale i jego nową kobietą. Aaron mógł nie wybaczyć Aubrey, że ukryła przed nim, że była w ciąży. Myślenie o tym sprawiało, że byłem jeszcze bardziej wkurzony. Moja kuzynka na własne życzenie skomplikowała sobie życie. Sobie i dziecku.

Miałaś Mnie. [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz