3

8 0 0
                                    

Tym razem to nie były moje zwidy.. ja tam serio coś widziałem! - Odezwał się głos w słuchawce. Nie wiedziałem, jak mam mu odpowiedzieć na to, samemu nic na razie nie dostrzegałem.. las był zbyt gęsty aby cokolwiek ujrzeć ale słyszałem ciche szepty. Szepty ludzkie, które od razu postawiły nas do pionu. Rozejrzałem się wokoło ale dosłownie nic nie mogłem ujrzeć.. Było tak ciemno, że ledwo widziałem swoje stopy a co dopiero cokolwiek dalej.. Nagle usłyszałem łamanie się gałęzi za nami wtem.. cichy śmiech...

Kilka godzin wcześniej

Stałem już pod domem Edda, czekając oczywiście na resztę. Nie pomyliłem się, myśląc iż to ja będę tym jedynym punktualnym. Na zegarkach była już godzina siódma wieczór a tych nadal nie było widać. Znaczy, zielonka widziałem z okna jak gania po pokoju, szukając czegoś. Pewnie wszystko robi jak zwykle na ostatnią chwilę. Patrząc się tak na Edda, nagle poczułem czyjś dotyk na mym ramieniu. Wzdrygnąłem się, lekko odskakując w bok. Ujrzałem za sobą dwie sylwetki - Toma i Matta. Wait... 

Hey, Miało Cię nie być!!! - wykrzyczałem nagle w stronę czarnookiego, który także nie był zadowolony, że mnie widzi. 

Jak widać, jednak ozdrowiałem - wzruszył ramionami, spoglądając po chwili na Edda, który właśnie wybiegł z domu, mając swój plecak zawieszony na ramieniu. Pomachał nam, podchodząc do nas po chwili. 

Sorka, że musieliście na mnie czekać, gooosh! Kto wiedział, że filmiki mnie tak wciągną hehe.. - podrapał się po karku, chwytając moją rękę. Czym prędzej ją wyszarpałem, patrząc groźnie na zielonka -

Mówiłeś, że z nami nie pójdzie! Czyżby to był podstęp czy co? Jeśli tak, to sorry ale ja nie idę - już miałem ruszać w swą stronę, gdy nagle poczułem, jak ktoś od tyłu mnie przytula. Kątem oka ujrzałem za sobą rudawą czuprynę. Warknąłem na niego ale.. on nic sobie z tego nie zrobił. Musiałem się uspokoić, aby móc normalnie z nimi gadać. 

Oh no weź Tord, przecież Tom nie jest niczemu winien ci, wiec czemu go tak nienawidzisz? Jest takim samym członkiem zespołu jak i ty, mógłbyś czasem się pohamować z takimi głupim zachowaniem - rzekł zielonek, będąc widocznie sfrustrowany oraz zawiedziony moim zachowaniem. Jedynie co zrobiłem to westchnąłem ciężko, uwalniając się z uścisku Matta - 

Zatem chodźmy, na co my czekamy? - rzuciłem na odchodne, łapiąc niechętnie pod rękę rudzielca. Chłopaki za mną wzruszyli tylko ramionami, wyprzedzając nas aby mógł Edd nas prowadzić i tłumaczyć, co my tak naprawdę będziemy dzisiaj robić. 

Zatem, tak jak wspominałem wcześniej, będziemy korzystać z aplikacji zwanej Randonautica! Generuje ona losowe współrzędne do którym się udamy! Tak więc zaznaczamy na niej dystans, potem musimy udostępnić aplikacji swoją lokalizację.. - odleciałem po czasie, nie zważając uwagi na to, co zielonooki mówił. Na szczęście, kamerą zajmował się Tom, pozbyłem się roboty, którą chciał mi dać Edd. Przechyliłem lekko głowę w stronę Matta, widząc jego niewzruszoną postawę podczas słuchania chłopaków. Tak, jakby to go nie przerażało. Może i tak z początku było ale zapewnię mu jeszcze niezłą zabawę. Z czasem Edd odwrócił w naszą stronę głowę, uśmiechając się do nas. 

Chłopaki, może wy zaczniecie z jakąś intencją, hmm? - po czym Tom także się odwrócił, trzymając kamerę w ręce. 

Intencje..? Co masz na .. - miałem się już pytać zielonka, gdy rudzielec nagle wciął mi się w pół zdania, prawie że wykrzykując -

Coś strasznego!  - wszyscy na niego spojrzeliśmy ze zdziwieniem. Szczerze? Nie spodziewałem się tego po nim, iż on.. nie wyglądał na takiego, co by lubił oglądać horrory a co dopiero być pod ciągłą presją strachu. Nie odezwaliśmy się jeszcze przez chwilę, po czym Edd znów zaczął gadać, aby mieć jakikolwiek materiał do filmiku. 

Oho, wyszukało nam lokalizacje! Jest to .. 2 kilometry stąd.. Ale nie ma co, zdążymy tam dotrzeć, zanim się ściemni całkowicie. I jest to miejsce nieopodal lasku, na polanie - poinformował nas zielonek. Jak na sam początek to lajtowo. Spojrzałem jeszcze raz niepewnie na Matta, który jakby był w swoim świecie, nie zaważając na nic uwagi.. 

ŚMIERTELNE WSPÓŁRZĘDNE {eddsworld fanfic}Where stories live. Discover now