12.

19.1K 560 1
                                    


Nie pamiętam, kiedy ostatni raz musiałem radzić sobie sam w kwestii zaspokojenia, chyba jakoś w wieku 15 albo 16 lat. Teraz mam 27 i znów jadę kurwa na ręcznym. Mój Aniołek bardzo skrupulatnie dąży do tego, żebym chodził bez przerwy nabuzowany. Bardzo przekonująco poinformowała mnie o tym, że jeśli dotknę ją bez jej zgody lub będę zabawiał się z kurwami, pozbawi mnie męskości. Najlepsze, że kiedy mówiła mi o tym, była taka władcza, co bardzo spodobało się mojemu kutasowi, który z każdym jej słowem robił się coraz twardszy, nie zwracając uwagi na groźby pozbycia się go. A jeśli chodzi o dziwki to i tak nie mogę na nie nawet patrzeć, gdy wiem, że w moim łóżku leży taki skarb. Aurora nie daje mi szansy o tym zapomnieć, przechadzając się za dnia po willi w swoich opinających jej ciało sukienkach, natomiast wieczorami widuje ją w seksownych koszulach nocnych, przez które ślina leci mi z pyska na jej widok. Czuje się jak pieprzony gówniarz. Wystarczy, że pokaże mi kawałek cycka, a ja napalam się na nią, jakbym w życiu cipki nie widział.

Korzystam teraz ze swojej siłowni częściej niż kiedykolwiek, starając się chociaż trochę, okiełznał szalejący w moim organizmie testosteron, ale gdy tylko skończę trening i wracam do sypialni, zastając Aurore w tych pieprzonych koszulach, czas spędzony na ćwiczeniach gówno daje, bo wszystko powraca z podwojoną siłą. Dlatego, jeśli chce przetrwać, muszę radzić sobie sam. Mogę szczerze stwierdzić, że Aurora to prawdziwa sadystka.

Piekielnie seksowna sadystka.

Siedzę w swoim gabinecie i z ulgą odkładam papiery, którymi zajmowałem się przez kilka godzin. Są sprawy, które muszę załatwiać osobiście, a przez to, że żyje jakby w dwóch światach, jest ich dwa razy więcej. W jednym jestem właścicielem sieci hoteli i kilku fundacji charytatywnych, a w drugim jednym z Wysłanników prowadzącym nielegalne interesy. Dobrze, że mam kogoś takiego jak Elodie, czyli moja asystentka pomagającą mi w legalnych działalnościach, oraz Huntera moją prawą rękę w świecie podziemia.

Podnoszę się i podchodzę do barku, z którego wyciągam butelkę whisky wraz ze szklanką. Wracam ze wszystkim na miejsce, opadając ciężko z głośnym westchnieniem na fotel. Muszę się napić przed kolejnym starciem z moją pięknością. Nalewam alkohol do szklanego naczynia i upijam spory łyk, po czym wpatruje się w trunek, który barwą przypomina odcień moich oczu, rozmyślając nad tym, co do cholery mogę zrobić, żeby zbliżyć się do Aurory. Nie chodzi jedynie o seks, a o to, że chciałbym dowiedzieć się więcej o tej tajemniczej istocie. Szukałem informacji na jej temat, ale niczego się nie dowiedziałem. Tak jakby każdy jej krok był zacierany. Nie wiem o niej zupełnie nic. Zastanawiam się, czy to ona chce być niewidzialna, czy może ktoś chce, żeby taka była. Może chowa się przed kimś, ucieka. A co jeśli coś jej grozi. Tyle pytań i ani jednej odpowiedzi. Nawet moi najlepsi ludzie są bezradni w tej sprawie, a ona sama nie jest zbyt skłonna do rozmowy a co dopiero do zwierzeń.

Kończę trzecią szklankę i zostawiając wszystko, wychodzę z pomieszczenie, kierując się do sypialni. Przekraczam próg, zatrzaskując za sobą drzwi i zastaje Aurore w satynowym czarnym wdzianku, przez który mam ochotę rozjebać głową ścianę.

Ta baba nie ma litości !

Leży odkryta na łóżku z książką w ręku. Jej kasztanowe włosy są rozpuszczone, na jej twarzy nie ma makijażu, którego i tak nie potrzebuje przez swoją nieskazitelną cerę, długie czarne rzęsy i lekko zaróżowione policzki oraz usta. Materiał na cienkich ramiączkach z dekoltem w V opina jej biust, dzięki czemu widzę przebijający się kształt jej sutków. Reszta stroju jest luźniejsza, ale też lekko prześwituje, ukazując zarys jej wąskiej tali i zaokrąglonych bioder. Kurwa nawet widzę jej koronkowe majteczki. Nogi ma odsłonięty, jedną z nich ugięła, przez co materiał podwinął się, ukazując fragment apetycznego tyłeczka. Wygląda jak dzieło sztuki. I jak ja mam trzymać ręce przy sobie, jak każdy fragment mojego ciała ma ochotę rzucić się na nią.

Z mocno zaciśniętą szczęką i dłońmi w pięści, zbieram w sobie całą silną wolę, odwracając od niej wzrok. Idę do łazienki pozbywając się po drodze ubrań. Kompletnie nie obchodzi mnie, gdzie je rzucam, potrzebuję teraz zimnego prysznica. Wchodzę do kabiny, zatrzaskuję za sobą drzwi, walcząc ze wzrokiem, który chce uciec w stronę kobiety. Staje pod strumieniem chłodnej wody, starając się, chociaż na chwile skierować swoje myśli na jakikolwiek tor niezwiązany z nią, ale nie ważne jak bardzo próbuję i tak, gdy tylko zamykam oczy, widzę mojego atrakcyjnego Aniołka.

Kończę mycie, które i tak nie przyniosło mi zamierzonych efektów. Wychodząc z kabiny, przypomniałem sobie, że nie zabrałem ze sobą bokserek. Śpię w bieliźnie, żeby nie kusić losu i mieć jakąś barierę odgradzającą mojego niewyżytego fiuta od ciała Aurory. Owijam się w pacie ręcznikiem i wychodzę z łazienki, z myślą pójścia do garderoby, ale gdy moje oczy napotykają błękity wzrok, postanawiam się zatrzymać.

Chyba czas na zmianę taktyki.

Płynnym ruchem pozbywam się ręcznika i upuszczam go na podłogę. Prostuje się i obserwuję reakcje dziewczyny. Palący moją skórę wzrok brunetki powoli przesuwa się po moim ciele. Mięśnia samoistnie spinają się, gdy jej spojrzenie na dłużej zatrzymuje się na prężącym się penisie. Widzę, jak źrenice kobiety pochłaniają błękit, sutki jeszcze wyraźniej przebijają się przez materiał koszuli, a jej uda nieświadomie się zaciskają. Nagle jakby wybudziła się z transu, patrzy na moją twarz, na której rozciąga się triumfalny uśmiech.

- Kiedy w końcu zmiękniesz Aniołku, możesz być pewna, że ja będę na ciebie gotowy. - mówię niskim tonem, przez który zaciska mocniej szczękę.

Zadowolony z prowokacji kieruje się do łóżka. Kładę się na pościeli, zakładam ręce pod głowę i krzyżując nowi w kostkach. Zerkam na swoje odbicie lustrzane i przyłapuje Aurore na gapieniu się na moje nagie ciało. Szybko odwraca wzrok, zatrzaskuję książkę i szybko odkłada ją na szarkę nocną, gasząc przy tym lampkę. Odwraca się tyłem do mnie, a ja nie przestając się szczerzyć, zamykam oczy z zamiarem pójścia spać. 

Wysłannicy Lucyfera: Upadły AniołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz