2.

3.4K 144 205
                                    

Trasa z naszego liceum nad Wisłę nie była długa, więc ruszyliśmy na piechotę. Cała ekipa poszła przodem. Krzysiek ruszył koło nas.

- Idź do nich, muszę poplotkować z Mileną - przegoniła go Zuzia. Chłopak udał obrażonego, ale w końcu dziewczyna pocałowała go, a on ruszył w kierunku wszystkich innych. Uśmiechnęłam się do niej.

- Długo jesteście razem?

- Trzy lata - odpowiedziała od razu. - Chodziliśmy razem do gimnazjum częściowo - wyjaśniła.

Pokiwałam głową.

- A dużo jeszcze osób będzie nad Wisłą? - zapytałam. Dziewczyna zamyśliła się.

- No, pare. Helcia, Pola i Maja, one są rok od nas starsze, idą do maturalnej. Pewnie z chłopakami, Jaśkiem, Matim i Adrianem. Franek też, ale on jest młodszy o rok. I Filip, chłopak Jagody, on już studiuje. I Wojtek, chłopak Wery, on też już studiuje. I pewnie jeszcze kilka innych osób.

Niepewnie pokiwałam głową.

- Michał i Kaja są razem drugi rok - poinformowała mnie dziewczyna, chociaż nie pytałam. - A Dora jest z Andrzejem.

- A reszta? - zapytałam, chociaż nie wiedziałam czemu.

- A częściowo kogoś mają, częściowo nie. Różnie. - Dziewczyna wzruszyła ramionami. Pokiwałam głową. - Skąd się przeprowadziłaś? - zapytała.

- Skąd wiesz, że się przeprowadziłam?

Dziewczyna uśmiechnęła się.

- Od razu to widać. Nie wiesz, jak iść nad Wisłę.

Zaczerwieniłam się.

- Z Gdańska - odpowiedziałam. Zuza pokiwała głową.

- W Warszawie lepsza praca, co? - Zaśmiała się. Uśmiechnęłam się niepewnie.

- Tak, można tak powiedzieć - odpowiedziałam dość pobieżnie, uciekając od tematu.

- Na fajny rok wpadłaś. Osiemnastki się zaczną. Będzie super. - Podekscytowała się dziewczyna. Pokiwałam głową, ale nic nie powiedziałam. Przez chwilę szłyśmy w ciszy. - Stresujesz się? - zapytała w końcu Zuzia. Spojrzałam na nią i pokiwałam głową.

- Tak. Boję się trochę tego wszystkiego.

- Ciężko pewnie było się przeprowadzić.

Westchnęłam cicho.

- Nawet nie wiesz jak bardzo.

- Och, podejrzewam. - Zuzia pokręciła głową.- Zostawić przyjaciół? W rok, kiedy zaczynają się osiemnastki? Rok imprez? Pewnie było ci w chuj ciężko.

Przygryzłam usta i pokiwałam głową.

- Ej! - krzyknął ktoś z przodu. Krzysiek, Michał i Kaja zatrzymali się.

- No? - zagadnęła Zuza, kiedy do nich podeszłyśmy.

- A kto załatwi alkohol? - zapytał Michał. Zuza uniosła brew do góry.

- Przecież tam będzie reszta. Oni mają dowody. Już kupili.

- A co? - dopytał chłopak. Zuza wykręciła oczami.

- Najpierw po piwie, a na potem chyba wódkę. Nie sraj, w razie co skoczą do sklepu.

Michał pokiwał głową. Kaja stuknęła go w ramię.

- Widzisz, mówiłam ci, żeby nie dramatyzować.

Ruszyli do przodu. Krzysiek złapał za rękę Zuzę.

W bawełnianych sweterkachحيث تعيش القصص. اكتشف الآن