Trasa z naszego liceum nad Wisłę nie była długa, więc ruszyliśmy na piechotę. Cała ekipa poszła przodem. Krzysiek ruszył koło nas.
- Idź do nich, muszę poplotkować z Mileną - przegoniła go Zuzia. Chłopak udał obrażonego, ale w końcu dziewczyna pocałowała go, a on ruszył w kierunku wszystkich innych. Uśmiechnęłam się do niej.
- Długo jesteście razem?
- Trzy lata - odpowiedziała od razu. - Chodziliśmy razem do gimnazjum częściowo - wyjaśniła.
Pokiwałam głową.
- A dużo jeszcze osób będzie nad Wisłą? - zapytałam. Dziewczyna zamyśliła się.
- No, pare. Helcia, Pola i Maja, one są rok od nas starsze, idą do maturalnej. Pewnie z chłopakami, Jaśkiem, Matim i Adrianem. Franek też, ale on jest młodszy o rok. I Filip, chłopak Jagody, on już studiuje. I Wojtek, chłopak Wery, on też już studiuje. I pewnie jeszcze kilka innych osób.
Niepewnie pokiwałam głową.
- Michał i Kaja są razem drugi rok - poinformowała mnie dziewczyna, chociaż nie pytałam. - A Dora jest z Andrzejem.
- A reszta? - zapytałam, chociaż nie wiedziałam czemu.
- A częściowo kogoś mają, częściowo nie. Różnie. - Dziewczyna wzruszyła ramionami. Pokiwałam głową. - Skąd się przeprowadziłaś? - zapytała.
- Skąd wiesz, że się przeprowadziłam?
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Od razu to widać. Nie wiesz, jak iść nad Wisłę.
Zaczerwieniłam się.
- Z Gdańska - odpowiedziałam. Zuza pokiwała głową.
- W Warszawie lepsza praca, co? - Zaśmiała się. Uśmiechnęłam się niepewnie.
- Tak, można tak powiedzieć - odpowiedziałam dość pobieżnie, uciekając od tematu.
- Na fajny rok wpadłaś. Osiemnastki się zaczną. Będzie super. - Podekscytowała się dziewczyna. Pokiwałam głową, ale nic nie powiedziałam. Przez chwilę szłyśmy w ciszy. - Stresujesz się? - zapytała w końcu Zuzia. Spojrzałam na nią i pokiwałam głową.
- Tak. Boję się trochę tego wszystkiego.
- Ciężko pewnie było się przeprowadzić.
Westchnęłam cicho.
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Och, podejrzewam. - Zuzia pokręciła głową.- Zostawić przyjaciół? W rok, kiedy zaczynają się osiemnastki? Rok imprez? Pewnie było ci w chuj ciężko.
Przygryzłam usta i pokiwałam głową.
- Ej! - krzyknął ktoś z przodu. Krzysiek, Michał i Kaja zatrzymali się.
- No? - zagadnęła Zuza, kiedy do nich podeszłyśmy.
- A kto załatwi alkohol? - zapytał Michał. Zuza uniosła brew do góry.
- Przecież tam będzie reszta. Oni mają dowody. Już kupili.
- A co? - dopytał chłopak. Zuza wykręciła oczami.
- Najpierw po piwie, a na potem chyba wódkę. Nie sraj, w razie co skoczą do sklepu.
Michał pokiwał głową. Kaja stuknęła go w ramię.
- Widzisz, mówiłam ci, żeby nie dramatyzować.
Ruszyli do przodu. Krzysiek złapał za rękę Zuzę.
![](https://img.wattpad.com/cover/241888271-288-k457330.jpg)
أنت تقرأ
W bawełnianych sweterkach
FanfictionMilena drugą klasę liceum zaczynała z prawdziwym strachem. Nagła zmiana szkoły, miasta, odcięcie od przyjaciół i zupełnie nowy start, którego dziewczyna nie do końca chciała. Nawet nie do końca, a zupełnie nie chciała. Na jej drodze stanęły jednak o...