Strata Rodzica

11 0 0
                                    

Jak byłam dzieckiem nie rozumiałam, dlaczego oni ciągle się kłócą. Moja mama była nauczycielka w liceum a ojciec miał dwie dobrze prosperujące firmy. Miałam szesnaście lat, kiedy oni podjęli decyzję o rozwodzie. Nie chciałam tracić ani mamy ani taty. Wiedziałam, że jak trafie do mamy to ona zabroni mi kontaktu z tata a z nim dzieliłam wiele pasji. Uwielbiałam z mamą wieczorami oglądać filmy i spędzać z nią czas, ale wiedziałam, że nie będzie jej się podobać, że będę utrzymywała kontakt z tatą. Podczas sprawy rozwodowej nie tylko rodzice mieli zdanie, ale ja też.

- Z kim chciałabyś zamieszkać? – Zapytał mnie sędzia.

- Z Tatą- Powiedziałam pewna swojego. Rozprawa trwała dwie godziny. Po rozprawie, kiedy wyszliśmy z Sali zaczepiła nas mama.

- Kochanie możemy pogadać? - Zapytała mnie mama.

- Tak mamo – odpowiedziałam i odwróciłam się w jej kierunku.

- Dlaczego chcesz zamieszkać z tatą? Przecież to ja się zawsze tobą zajmuje.

- Mamo zadecydowałam tak bo z tata mamy wile wspólnych pasji takiej jak węże. Nigdy się z nim nie kłócę może czasem mamy inne poglądy, ale on nigdy na mnie nie krzyknął.

- To ja cię urodziłam dałam ci życie, gdyby ja to by cię nie było a ty mnie zostawiasz samą.

- Ale mamo to nie tak będę przyjeżdżała na weekendy. Będziemy w ciągłym kontakcie.

- Tak zostaw mnie samą idź już pewnie macie z tatą jakieś plany.

- No tak mamy plany. Przeprowadzam się do mieszkania niedaleko szkoły, w której uczysz. Wynajął mi mieszkanie zaraz obok swojego. Stwierdził, że będzie lepiej, gdyż zdarza mu się późno wracać.

- idź klucze od domu zostawcie na blacie w kuchni jak by udało się wam uwinąć przed moim powrotem. – Powiedziała wściekła, odwróciła się i zaczęła iść w kierunku wyjścia- A jeszcze jedno dajcie mi spokój nie zbliżajcie się do mnie ty i tata już nie mów do mnie mamo. – Powiedziała po czym opuściła budynek sądu. A ja z tatą pojechaliśmy po rzeczy. Bardzo zabolał mnie co powiedziała, ale stwierdziłam, że ochłonie to zmieni zdanie. Zapakowaliśmy wszystkie moje rzeczy do Busa, gdy wychodziliśmy z dom podjechała mam z swoim nowym chłopakiem.

- O już zabraliście swoje rzeczy to wynocha nie chce więcej tego bachora widzieć. – Powiedziała wysiadając z auta. Zrobiło mi się smutno więc weszłam do auta. Tata nie zareagował i spokojnie wsiadł do auta i odjechał. Mieszkanie bardzo mi się podobało było idealne dla mnie. Takie jakie zawsze mi się marzyło było widać, że mnie bardzo dobrze znał.

- Dziękuję tato to mieszanie jest takie piękne.

- Nie ma za co robiłem wszystko, żeby ci się podobało. A teraz zamknij oczy. – Powiedział do mnie tata zamknęłam oczy. Poprowadził mnie do jednego z pokoi. – Wystaw ręce tylko uważaj, żeby nie upuścić. – Powiedział wyciągając węża z terrarium. Położył mi go na rękach. – Otwórz oczy i powiedz czy ci się podoba.

- Tato Kupiłeś mi węża

- Tak skarbie wiem, że od zawsze chciałaś mieć węża.

- Dziękuję wiesz, że cię kocham- Powiedziałam i odłożyłam węża do terrarium. Nazwałam go Ciri, był wtedy taki mały i słodki. Mijały dni a moja mama się nie odzywała bardzo za nią tęskniłam. Było mi dalej przykro że ona się tak zachowała w sadzie. 

KOCHAJ ALBO IDŹWhere stories live. Discover now