19

277 23 18
                                    

Camila milczała przez kilka tygodni. Przychodziłam do niej, zostawiałam kwiaty, maskotki czy też jej ulubione jedzenie. Za każdym razem odbijałam się od drzwi. Miałam wrażenie, że wszystko zniszczyłam. Dziwiłam się jednak, że stale pozostawała w kontakcie z Ally. Podobno blondynka często się z nią widywała. Nie chciała jednak powiedzieć mi jak sobie radzi.

-Przestaniesz kiedyś? – spytała otwierając drzwi. Odkąd ostatni raz ją widziałam minęły prawie dwa miesiące. Ku mojemu zdziwieniu miała grzywkę, mocny makijaż i obcisłe ciuchy. Nie wyglądała jak mój niewinny aniołek. Przełknęłam ślinę sama nie wiedząc na co licząc – Wchodzisz?

Od razu wbiłam do pokoju i spojrzałam na nią smutno. Bałam się co się działo w jej głowie przez te kilka tygodni. Stale ją kochałam i tak długa przerwa łamała moje serce. Nie umiałam żyć bez niej. Zamartwiałam się i biłam się w pierś, że tak źle to rozegrałam. Stale myślałam o tym jak mogłam to wszystko zmienić, że mogłam powiedzieć jej wcześniej albo zerwać z nim na początku i w pełni oddać się jej. Gdybym zostawiła go zaraz po poznaniu Camili nie byłoby takiego problemu. Byłaby pewna, że zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Prawda była taka, że tak się właśnie stało. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłam wiedziałam, że musi być moja. Jednak za bardzo się bałam, aby tak po prostu rzucić stabilny związek z Liamem i próbować z chorą psychicznie dziewczyną. 


-Jak tam? – spytała siadając na łóżku.

-Tęskniłam za tobą – kucnęłam przed nią co ją zdziwiło. Nie odsunęła się jednak, po prostu dokładnie śledziła mnie tymi pięknymi, brązowymi oczkami.

-Skąd mam wiedzieć co robisz DJ? Oszukiwałaś swojego faceta przez kilka miesięcy, a ja głupia myślałam, że jest coś między nami. Teraz rozumiem już te twoje wszystkie znikania na rodzinne imprezy. Chciałaś mieć dla niego czas, rozumiem. Czemu tylko mi tego nie powiedziałaś?

-Między nami było tak dobrze, bałam się, że jak się dowiesz... Bałam się, że po prostu mnie zostawisz – delikatnie położyłam dłoń na jej kolanie. 

-Ale nie chciałaś być z wariatką?

-Karla nie mów tak. Pokochałam cię od początku. Jego nie kochałam nigdy.

-Nie wierzę Ci DJ – westchnęła – Po prostu ci nie wierzę - widziałam jej zniechęcone spojrzenie. Brzydziła się mną, a mi coraz bardziej pękało serce. Głupia liczyłam, że rzuci mi się w ramiona i powie, że tęskniła przez ten czas i, że już do końca życia będziemy razem. Czasami byłam bardziej naiwna od niej.

-Karla, błagam. Nie skreślaj mnie. Nie przez to – moje dłonie wylądowały na jej kolanach i lekko sunęły po uchach. Pragnęłam poczuć jej delikatne ciało. Tęskniłam za tym tak bardzo, że nie byłam w stanie się powstrzymać.

-Nie skreśliłam cię, ale cholernie się zawiodłam – miałam wrażenie, że przez te dwa miesiące znacznie się zmieniła. Nie wiedziałam czy mi się to podoba – Liam odezwał się do mnie na insta... Powiedział mi jak wyglądała wasza relacja, powysyłał kilka twoich zdjęć – zaklęłam w duszy. Dobrze wiedziałam jakie moje zdjęcia posiadał. To nie oznaczało nic dobrego – Spoko DJ, rozumiem. Miałam 15 lat, chciałaś czegoś więcej...

-To nie tak Karla.

-Jak mam to inaczej interpretować? Dlaczego nie czekałaś z tym zerwaniem do naszego wspólnego wyjazdu? A może miałaś to już zaplanowane?

-Karla, ja po prostu nie wiedziałam jak to zrobić. Kochałam Cię, cholernie, ale nie byłam pewna, że ty też to czujesz. Z Liamem praktycznie nic mnie nie łączyło. Widywaliśmy się raz na jakiś czas, czasami bywaliśmy razem na imprezach. Przepraszam Cię Karla, nigdy nie powtórzę takiego błędu.

-Wiem DJ, wiem – westchnęła przecierając dłonią oczy – Słuchaj, umówiłam się już z dziewczynami na wieczór. Jak chcesz to możemy spotkać się jutro, zobaczymy co dalej... - miałam wrażenie, że w jej oczach pojawiły się łzy, ale szybko się ich pozbyła.

Przełknęłam ślinę i namiętnie wpiłam się w jej usta. Tak cholernie tęskniłam. Czułam, że ona też. Po chwili przestało interesować ją spotkanie z koleżankami. Spędziłyśmy kilka godzin dokładnie pieszcząc swoje ciała. Wiedziałam, że nie mogę jej stracić. To był ten moment, gdy zrozumiałam, że jest już dużą dziewczynką, która przede wszystkim ceni sobie szczerość. Nie mogłam już jej dłużej bronić przed światem. 

I'm just curious, is it serious? - CAMINAH/CAMREN PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz