2. ||Bułki z mięsem||

756 61 53
                                    

/ Nishinoya Yuu \

- A co wy tu robicie razem?- spytałem przerywając cisze, która panowała po tym jak znaleźliśmy przyjaciół.

- Jak już mówiłem i sam widziałeś, byłem na spacerze.- odpowiedział Shouyou.- A jak Tsukki się tu wziął to nie wiem.- <chwila, chwila Hinata właśnie nazwał Tsukishime ,,Tsukki", a ten nawet nie zareagował> pomyślałem

- Jest tu spokojne, przez co jest to dobre miejsce by poukładać swoje myśli.- odpowiedział nieco przygnębiony Tsukishima.

- Hmmm... okej- odpowiedział Sugawara.

- A, zmieniając temat, jak było na randce? - spytał rudowłosy.

- Dobrze, tylko nasza rezerwacja nie została zapisana więc wyszło na to że tylko kupiliśmy sobie kawy w pobliskiej kawiarni.- odpowiedział Asahi.

- To, może pójdziemy na bułki z mięsem?-  zaproponował Daichi.

- Mi pasuje- odpowiedział blondyn.

- Łał Tsukki odpowiedział w konwersacji, gdy nie był o to poproszony!- powiedział Tanaka, który musiał do nas dołączyć podczas naszej rozmowy.

- Nie mówcie tak na mnie! - powiedział zdenerwowany Kei.

- Jakoś do Shouyou nie miałeś problemu jak Cię tak nazwał. - powiedziałem robiąc lenny face, a po chwili dołączył do mnie Tanaka.

- Bo to jest krewetka jej się nie da nauczyć!- odpowiedział blondyn.

- Tsukki! - rudzielec zaczął go denerwować.

- Cicho bądź krewetko!- < i już go zdenerwował> pomyślałem

- A co mi zrobisz frytko?- ja z Tanaką cicho zachichotaliśmy na te określenie.

- Uważaj niziołku!-  Tsukki delikatnie się pochylił w stronę brązowookiego.

- To ty uważaj bo jeszcze zabiorę Ci okulary i nie będziesz nic widział!!!- Hinata i ja zaczęliśmy się śmiać bo najwidoczniej naszej dwójce przypomniało się to samo mianowicie...

(wspomnienie)

Raz na obozie po treningu wziąłem pomarańczową koszulkę biegłem obok Hinaty, wtedy on zabrał okulary Tsukiemu prosto z jego rąk {dalej biegnąc} schowaliśmy się za drzewo zawiązałem pomarańczową koszulkę wokół włosów wtedy ja z rudowłosym pobiegliśmy w dwie różne strony dopiero po pół godzinie złapał mnie Yams, Hinate gonili jeszcze chyba z godzinę dopiero z pomocą Sugawary i Daichiego udało im się złapać rudowłosego, mieliśmy później gadanie od Sugi, ale za to pan Nekomata i Ukai nas pochwalili za pomysłowość w żartach, mina Daichiego gdy zostaliśmy pochwaleni była bez cenna!!!

(wracając do teraźniejszości)

- Dobra koniec Tsukki, bo głodny jestem.- stwierdził Hinata po kolejnych kilku minutach kłótni.

- Spoko, krewetko.- powiedział blondyn opierając się o głowę rudzielca.

- Ej!!! To nie jest fajne!- krzyknął zdenerwowany Shouyou.

- Dobra! Dobra, uspokójcie się gołąbeczki!- powiedział Daichi na co Asahi i Suga zaczęli się śmiać.

- Co ja z tą krewetką! Jeszcze czego! - krzyknął Tsukki.

- Ja z Tsukishimą! ohyda! - powiedział  Hinata.

- Już ich ship'uje.- szeptał ktoś zza kapitana.

- Ja też.- odpowiedział drugi szept.

- Kiyoko?! Yachi?! Co wy tu robicie?!- spytał Tanaka.

- Shipujemy Tsukihine- odpowiedziały chórem.

- Tsukihine?- zapytałem.

- Tak, Tsukishima dodać Hinata to Tsukihina!- powiedziała Yachi uśmiechając się.

- Dobra, pomińmy to. Idziemy na te bułki z mięsem?- spytał Tsukki.

- Tak!- krzycząc to Hinata skoczył jak najwyżej.

* time skip * (wszyscy rozchodzą się w kierunkach swoich domów)

- To pa, i dzięki!- krzyknął Shouyou.

- Nie martw się.- powiedział Sugawara.

_______________________________________________________

Dzięki za przeczytanie 2 rozdziału :)

Spodobało się? możesz po sobie zostawić gwiazdkę

Widzisz błąd napisz w komentarzu nie obrażę się :*

Miłego rana/dnia/wieczora/nocy

|Długa historia|| Tsukihina || zakończoneWhere stories live. Discover now