Katherina Black

957 24 6
                                    

Pov Tom :
Jak co dzień wstaje o 6 rano , by lepiej się przygotować do zajęć . Dzisiaj co mam pierwsze ooo eliksiry moja ulubiona lekcja i w dodatku że Slughornem,  ci debile mogą być pewni że ich uduszę  na tej lekcji . No dobra idę  do pokoju wspólnego , i tak nikogo tam nie będzie , a ja dokończę moją lekturę ,  której wczoraj nie było mi dane . Spakowałem wszystkie rzeczy do torby i zszedłem na dół . Gdy już spokojnie usiadłem i miałem zacząć czytać usłyszałem 5 głosy oczywiście kogo ? Moich ludzi , cudownie . Czy będzie mi dane dołączyć tą książkę kiedyś ?

- O Tom , witaj - Przywitali się moi podwładni , to aż dziwne że to robią . Ale  dla mnie się liczy wykonują moje rozkazy .

- Co wy tutaj robicie , jest 6:30 . Zazwyczaj o tej godzinie śpicie . - To było zbyt podejrzane , oni zawsze o tej porze śpią , coś musieli wykombinować .

- Umieliśmy się z kimś i czekamy na niego - Z kim oni mogli się umówić . Przecież ta piątka  nie zadaje się z nikim innym oprócz mnie .

- Z kim - Byłem ciekawy z kim o tak wczesnej porze się umówili . Jedyna osoba która mi przychodziła do głowy to była Katherine . Właśnie gdy o niej pomyślałem oto właśnie ona wyszła z domitorium dziewczyn i podeszła do chłopaków . Wstałem , odłożyłem książkę do mojej torby i obserwowałem dalszy rozwój sprawy .

-Abraxas , witaj , jak się trzymasz ? - powiedziała

- Katherine , wspaniałe odkąd zobaczyłem ciebie , pozwól  , że przedstawię ci moich przyjaciół . To jest Nott , Rosier , Dołohow , Mulciber , oraz - Przerwałem mu wypowiedź . Przejrzałem ją wzrokiem od góry do dołu , mruknąłem coś pod nosem i w końcu powiedziałem .

- Riddle , Tom Riddle , jeżeli się umówiliście na randkę , to mogę wam obiecać że do niej nie dojdzie . - Nie wiem coś we mnie wstąpiło , nie wiem dlaczego tak powiedziałem , lecz jej odpowiedź mnie zszokowała .

- Ja bym miała iść z tym kretynem na randkę , proszę cię , to że mam cichych wielbicieli nie oznacza że jestem jakaś puszczalska , i zmieniam facetów jak rękawiczki , ale widać po tobie z ety chyba takie lubisz . Z  tego co widziałam w wakacje i o czym usłyszałam w Hogwarcie można to wywnioskować , Przepraszam Abraxas ale muszę już lecisz , jestem umówiona z Fabianne w bibliotece .

- Jasne , leć nie zatrzymujemy już cię -

- Cześć -

- Do zobaczenia wieczorem - Po tym co mi powiedziała nie wiedziałem co mam odpowiedzieć . Nie myślę że taka jest . Poza tym ja gardzę tymi dziewczynami , nie jestem taki . Lecz muszę przyznać .że podoba mi się jej charakterek . Jest pyskata , oschła , wredna  dla wrogów , a dla przyjaciół jest totalnym przeciwieństwem . Gdy usłyszałem śmiechy , zorientowałem się że piątka kretynów się śmieje .

- Ej , możecie się zamknąć , a jeżeli nie spokojnie już więcej nie będziecie się mogli śmiać bo wam wszystkich krtań przetnę . - Musiałem krzyknąć , żeby ich uspokoić .
Ja naprawdę nie rozumiem ich toku myślenia , jak oni w ogóle myślą .

Zajęcia minęły w miarę dobrze gdyby nie to że cały czas widziałem jak Abraxas śmieje się wraz z Katherine . Stwierdziłem , że muszę jakoś ją przekonać do nas. Żeby ona też pracowała . Lecz nie jako podwładna , czy dla mnie , coś czuję że razem będziemy władać tym światem .

𝔻𝔼𝕍𝕀𝕃 𝕃𝕆𝕍𝔼 - T.M.RWo Geschichten leben. Entdecke jetzt