epilog

2.1K 69 8
                                    


Kiedy tylko opadł dym, można było dostrzec szczątki tego co kiedyś nazywano domem. Wielki wybuch, spowodował, iż wszystko zniknęło. Prawie wszystko.

- Masz to. - odezwał się męski głos, tajemnicza postać w pelerynie jedynie zaczęła się rozglądać po pomieszczeniu w poszukiwaniach tylko sobie znanej rzeczy. Kiedy tylko dotarła do miejsca, gdzie kiedyś znajdował się wielki regał z księgami zatrzymał się. Jeszcze nie tak dawno stała tutaj najwspanialsze księgi, lecz teraz jest to tylko kupa gruzu i spalonego drewna.

Jednak nie to go obchodziło, Wzrokiem zaczął się rozglądać po ziemi, a ż jego uwagę przykuło coś znajdujące się pod już i tak po części zwęglonym dywanem. Tajemniczy przybysz przykucnął po cym podniósł materiał, a jego oczom ukazała się księga w nie naruszonym stanie.

- Asterol. – uśmiechnął się zadowolony. Po czym wziął księgę w dłonie. – nareście władza w moich rękach. - jedną dłonią przetarł skórzaną oprawkę po czym otworzył księgę w losowym miejscu. – Teraz już nikt mnie nie będzie wstanie powstrzymać, nawet ta głupia dziewucha. – uśmiechnął się nikczemnie.

- Niech żyje nasz mistrz. – odezwał się jedne z nieznajomych. – Niech żyje Tanos.

-Teraz zacznie się zabawa.

Hej kochani, ostatni rozdział i epilog za nami. Dziękuję wam, za to ze wraz z Jem przebyliście tą długą drogę, ale nie smućcie się, ponieważ jeszcze nie raz spotykacie naszą kochaną parę. Jednak co do tajemniczej postaci, jeśli jesteście ciekawi kim ona jest możecie przeczytać Defenders narodziny. Obiecuje, że jeśli pokochaliście Wiecznego to i ich pokochacie. To tym czasem wszystko. Widzimy się w następnej przygodzie.

WiecznyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz