Rozum Czy Serce?

801 47 1
                                    

Siedziałam w klasie i jak zwykle z wielkim zaciekawieniem słuchałam naszej nauczycielki. Jej brązowe oczy skanowały nas, a na Jej ustach widniał szeroki uśmiech. Na pierwszy rzut oka można było się domyślić, że kocham nauczać innych. Natomiast ja byłam pewna, że kocham Ją.

Tyle razy biłam się z myślami, ale nie jestem w stanie dłużej oszukiwać samej siebie. Jestem niezaprzeczalnie zakochana w Camili Cabello, która uczy mnie fizyki. 

Bardzo często rozmawiałam na ten temat z moją przyjaciółką - Dinah Jane. Niezmiernie mi pomogła ogarnąć moje uczucia względem kobiety. A teraz cóż... Mimo silnych uczuć, cierpię.. Cierpię, bo wiem, że nigdy nie będzie moja.

- Laur.. - spojrzałam kątem oka na blondynkę, która uśmiechała się do mnie cwaniacko. - Patrzy na ciebie.. - wyszeptała cicho, a ja spojrzałam w stronę brunetki. 

Nasze spojrzenia od razu się spotkały. Momentalnie mój oddech przyśpieszył, tak samo jak i serce. Zauważyłam również, że na policzkach czekoladowookiej pojawił się czerwony kolor. Rumieńce chciała zasłonić włosami, lecz i tak je widziałam. 

W pewnym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Wyprostowałam się i zaczęłam pakować rzeczy do plecaka. Dinah robiła to samo, ale zrobiła to szybciej i podczas wychodzenia puściła mi oczko. Spojrzałam na nią zdziwiona. Gdy zasunęłam plecak i wyprostowałam się zauważyłam, że wszyscy zdązyli opuścić klasę, a kobieta stoi naprzeciwko mojej ławki. 

Spojrzałam w Jej oczy i natychmiastowo spuściłam wzrok. Poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Odchrząknęłam nerwowo i poprawiłam plecak na ramieniu. 

- Chciałabyś o czymś porozmawiać? - zapytała i spojrzała na mnie wyczekująco.

- Skąd ten pomysł? - odpowiedziałam pytaniem. 

- W ogóle  nie skupiałaś się na dzisiejszej lekcji. - spostrzegła. - Z resztą.. Jest tak od kilku dni. 

- Cóż.. Mam parę spraw na głowię. 

- Coś cię męczy? - gestem ręki pokazała mi bym usiadła, co zrobiłam. Czekoladowooka zajęła miejsce na przeciwko mnie. 

- Można tak powiedzieć. - westchnęłam. - Doznała Pani kiedyś takiego uczucia... Które męczy od środka, ale jednocześnie uszczęśliwia?

- Co to za pytanie? - spojrzała na mnie zdziwiona. - Jeśli mam być szczera, to.. Tak, przeżywam to nawet teraz. 

- Więc widzi Pani.. Ja właśnie też to przeżywam. I.. Jednocześnie cieszę się, że trafiało na tę osobę, a jednocześnie to tak strasznie boli. 

- Rozumiem cię, Lauren.. - uśmiechnęła się lekko. - Rozmawiałaś z tą osobą?

- Nie, nie mam odwagi. - odpowiedziałam, spuszczając wzrok. 

- Może powinnaś z Nią porozmawiać? - zaproponowała niczego nieświadoma. 

- Nie wiem czy to dobry pomysł.. - pokręciłam głową. - To.. Skomplikowana sytuacja.

- Rozumiem cię, Lauren, ale czasem zwykła wszystko rozjaśnia. 

- Nadal nie jestem przekonana. - spojrzałam w Jej tęczówki, pozwalając sobie na utonięcie w nich. Dla mnie.. Czas się zatrzymał. Intensywnie patrzyłam w Jej brązowe oczy i wiedziałam, że chcę patrzeć w nie do końca życia. 

- Oddychaj, Lo.. - pokręciłam gwałtownie głową i wzięłam głęboki wdech. Nawet nie wiedziałam, że wstrzymałam oddech. 

- Lo? - zapytałam, gdy już trochę się ogarnęłam. 

one - shoty | CamrenWhere stories live. Discover now