"wybacz mi, nie powinnam była o to pytać strasznie mi głupio i-"
"hej..nie masz za co przepraszać, to nie twoja wina"
~~~~~~~~~~~~~~
ᵒᵖᵒʷⁱᵃᵈᵃⁿⁱᵉ ᵐᵒʷⁱ ⁿᵃᵐ ᵒ ʳᵒˢᵉ ᵇᵃʳʳʸ ˢⁱᵒˢᵗʳᶻᵉ ᵈⁱᵃⁿʸ,ᵐⁱⁿⁿⁱᵉ ᵐᵃʸ ⁱ ᶜᵒʳᵏᵃ ᵉˡⁱᶻʸ ⁱ ʷⁱˡˡⁱᵃᵐᵃ. ᵖᵉʷⁿᵉᵍᵒ ᵈⁿⁱᵃ ᵈᶻⁱᵉʷᶜᶻʸⁿᵃ ᶻⁿᵃʲᵈᵘ...
☁️ *Noc* Usłyszałam dźwięki dobiegające z miasteczka, poszłam do Diany zapytać się co się dzieje : -Diano, co się dzieje!? słyszę jakieś dźwięki z miasteczka, o co chodzi!? (Rose) - w miasteczku wybuchł pożar, włóż buty i załóż coś na siebie, ja idę po wiadra - Oznajmiła po czym pobiegła na dół. W
łożyłam buty jak poprosiła Diana i zarzuciłam na siebie płaszcz. Wzięliśmy potrzebne rzeczy i pojechaliśmy do miasteczka. Gdy już byliśmy na miejscu zauważyłam że, to był dom Ruby Gillis. Wszyscy na szczęście zdążyli wybiec z domu. Spojrzałam na dach i zobaczyłam kto gasi pożar...gasił go Gilbert. -zachowuje się bohatersko prawda? - powiedziała Diana. - t-tak - uśmiechnęłam się patrząc na Gilberta. Siostra zauważyła że, przyjechała Ania, szybko do niej podbiegła i ją przytuliła. Drzwi i okna były otwarte a pożar się rozprzestrzeniał. Pobiegłam po koce. A Ania i Diana nie wiedziały co się dzieje. Biegłam w stronę płonącego domu. -nie...ROSE! STÓJ! NIE WCHODŹ TAM! PROSZE! ROSE - moja siostra krzyczała i płakała jednocześnie. Jednak ja weszłam do domu. Cały był w ogniu. Lekko sie dusiłam i kaszlałam. Pobiegłam na górę zamknąć drzwi i zakryć puste miejsca kocami. Gilbert gasił ogień i mnie zobaczył. -Rose!? - krzyknął martwiąc się. Jednak ja zamknęłam drzwi i nic nie powiedziałam. Gdy wszystko było uszczelnione próbowałam wyjść z domu, ale upadłam na ziemię i ledwo oddychałam. W końcu udało mi się wyjść z płonącego domu. - o Boże Rose! - podbiegła do mnie moja matka i mnie mocno przytuliła - nigdy więcej tego nie rób!. - ROSE! - Diana również pobiegła do mnie i dołączyła się do przytulasa. -nic Ci nie jest? - zapytała z troską Ania. - n-nie..ale zimno mi trochę - ledwo co mówiłam, nie dość że nie mogę swobodnie oddychać to jeszcze jest mi zimno. - jest lepiej! damy rade! - krzyknął Gilbert. Faktycznie polepszyło się. Ogień został ugaszony w środku nocy. Podbiegnął do mnie Gilbert. -Rose! jak ty to zrobiłaś?! mogłaś umrzeć! - powiedział do mnie brunet przytulając mnie. Drżałam z zimna, on to zauważył więc zdjął z siebie kurtke i założył mi ją. - dz-dziękuję - lekko sie uśmiechnęłam. Objął mnie a moja głowa wylądowała na jego ramieniu. Na szczęście Ruby tego nie zauważyła, Ruby się w nim po uszy zakochała i pewnie by na mnie krzyczała. rano. Pani Gillis podziękowała mi za to co zrobiłam. Jeszcze pare minut siedzieliśmy. Później matka mnie zawołała : -Rose! jedziemy już! - krzyknęła. - muszę już iść - powiedziałam do Gilberta po czym go przytuliłam. - dobrze - odwzajemnił uścisk. Uśmiechnęłam się do niego i odeszłam od niego. Gdy wróciłyśmy do domu, wykąpałam się i przebrałam w sukienkę :
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Nagle weszła do mnie Diana. -o czym tak rozmyślasz? - zaczęła głupkowato się uśmiechając siostra. -obiecujesz że nikomu nie powiesz? - gwałtownie wstałam z łóżka. -naturalnie, spokojnie - usiadła na łóżko. - zakochałam się...- powiedziałam nie pewnie. - w kim!? - zaczęła się jeszcze szerzej uśmiechać. - w Gilbercie Blythe... -o matko! - przytuliła mnie. -obiecaj że nikomu nie powiesz -nie powiem, obiecuje