𝒁𝒂𝒌𝒖𝒑𝒚

243 16 2
                                    

Pov Lissy 

Kol i ja siedzieliśmy przy grillu i jedliśmy lunch, kiedy Bekah weszła przez drzwi i usiadła obok mnie.

- Więc dlaczego siedzisz tutaj, kiedy mamy zaplanować ślub? - Powiedziała.

- Poważnie siostro, wróciłem do krainy żywych niecałe 24 godziny temu, a już planujesz mój ślub - Powiedział  zirytowany, ale mogłam powiedzieć, że był szczęśliwy, że jego siostra postanowiła przyspieszyć ten proces.

- Tak bracie, zaplanowałam wszystko, co pozostało, aby piękna panna młoda znalazła sukienkę, a ty smoking. Możesz po prostu złożyć przysięgi, jestem pewna, że zabrzmi to lepiej niż cokolwiek, co planujesz. - Mówi ze słodkim uśmiechem, zanim wstaje i ciągnie mnie za sobą.

Zerkam na Kola, aby mi pomóc, ale on po prostu siedzi tam z głupkowatym uśmiechem na twarzy.

Kiedy już wyszłyśmy z grilla, pytam Bekah.

- Dlaczego mnie odciągnęłaś i dokąd, do cholery, idziemy?

- Idziemy na zakupy - Mówi z entuzjazmem.

Po jakiejś godzinie siedzimy w sklepie z sukniami ślubnymi, popijając szampana, podczas gdy pracownice wybierają kilka sukienek do mojego rozmiaru.

- Wiesz, Bekah, to jest najszczęśliwszy czas, w jakim kiedykolwiek przeżyłam. W końcu czuję, że mam rodzinę i należę do niej - Mówię patrząc na dziewczynę, którą teraz uważam za moją siostrę.

- Kochanie, teraz jesteś naszą rodziną, teraz ważne jest to, że w wkrótce będziesz oficjalnie Mikaelsonem. A teraz wybierzmy sukienkę. - Mówi, że wypija resztę szampana.

Wstaje i przegląda sukienki, zanim zdecyduje się na jedną.

- Masz, przymierz tą - Mówi, wręczając mi sukienkę. Widzę podekscytowanie w jej oczach.

Patrząc w lustro w sukience wiedziałam, że to ta. Może nie jest to tradycyjne, ale to ja.

- Więc jak myślisz? - Mówię i wychodzę z garderoby i odwracam się, żeby pokazać jej sukienkę.

- Wyglądasz jak królowa, prawdziwy Mikaelson - Mówi ze łzami w oczach.

- To jest ta - Mówię z Uśmiechem.

- W takim razie ustalone, módlmy się, żeby chłopcy zaopiekowali się Kolem i choć raz zrobili to, co im powiedziałem - Wykrzykuje wyraźnie zirytowana.

Po prostu chichoczę i ostatni raz spoglądam na moją suknię ślubną, po czym zdejmuję ją i ponownie zakładam codzienne ubranie.

𝑴𝒂ł𝒚 𝑺𝒌𝒂𝒓𝒃 || 𝑲𝒐𝒍 𝑴𝒊𝒌𝒂𝒆𝒍𝒔𝒐𝒏Where stories live. Discover now