6

1.3K 54 1
                                    

UWAGA! Rozdział może zawierać treści dla dorosłych. [18+!]

Dłoń na szyi i kciuk na żuchwie nie pozwalały mi odwrócić ani nawet odsunąć głowy, ramie, którym oplótł mnie w pasie z każdą sekundą zacieśniało uścisk, bliskość ciała Aristowa odbiera mi rozum. Gdzieś po głowie krążyło mi żeby go odtrącić, odsunąć się od niego i uciec albo przynajmniej pozbyć się go stąd ale te myśli szybko odgania moje rosnące pragnienie. Pragnienie, które wywołał ten szalony pocałunek, a zamiast go przerwać sama równie mocno co Aleksiej go pogłębiam.

-Co tu robisz?- to pytanie wymyka mi się w chwili kiedy dajemy odpocząć ustom i opieramy nasze czoła o siebie by nabrać tchu.

Nie doczekałam się odpowiedzi, zamiast niej uraczył mnie najpiękniejszym uśmiechem jaki było mi dane do tej pory ujrzeć. Zapomniałam o oddychaniu, tak zwykła czynność okazuje się nieistotna kiedy patrzysz na ideał mężczyzny jakim jest Aleksiej Aristow, a sam fakt, że trzyma mnie tak mocno w objęciach dodatkowo nie ułatwia myślenia o niczym innym jak o nim samym. Moją uwagę przykuwa jedna maleńka niedoskonałość, dziwię się sama sobie, że zauważyłam to dopiero teraz z tak małej odległości, Czarny ma lekko wysuniętą do przodu i jedynkę, to takie urocze, nadaje mu chłopięcego uroku, który potęguje moje zauroczenie nim.

-Wróciłem, chyba nie sądziłaś, że wyjechałem bezpowrotnie?- na widok mojego zdziwienia oniemiał, uniósł brwi w niedowierzaniu- nie cieszysz się?

-A czemu mam się cieszyć?- spojrzałam mu w oczy, co nie było trudne, bo nadal trzymał mnie bardzo blisko siebie. Uniosłam dłonie do gestu cudzysłowu i postanowiłam się z nim odrobinę podroczyć- bo zamierzasz się ze mną ożenić?

-Właśnie- i to by było na tyle mojego droczenia się z nim.

Zamkną mi usta pocałunkiem, tym razem delikatniejszym ale nie mniej zmysłowym i uwodzicielskim. Pocałunki Aristowa są jak fajerwerki- ożywiają duszę i nie tylko. Przejechał gorącym językiem po mojej górnej wardze, później po dolnej i delikatnie wsunął język między nie, odnalazł mój i zaczęły razem tańczyć najbardziej erotyczny taniec świata.

Całkowicie mnie omamił, straciłam rozum. Zapomniałam o tym, że jesteśmy na moim tarasie, że każdy przechodzący obok może nas zobaczyć, każdy kto wyszedłby z lasu miałby nas na widoku. Zatraciłam się w pocałunkach, w namiętności jaką znowu budzi we mnie Czarny. Zatraciłam się w nim.

Posadził mnie na drewnianym stole bez przerywania muskania moich warg swoimi, dłońmi wędrował w górę moich opalonych i nabalsamowanych nóg, im wyżej na udach posuwały się jego dłonie tym więcej wilgoci spływa na moją cieniutką bieliznę. Spacer rąk Aleksieja zakończył się dopiero w chwili kiedy jego palce natknęły się na lekką jak mgła koronkę, zbadał palcem jej granice, co niemal posłało mnie w przepaść, zadarł zniecierpliwiony warstwy mojej spódnicy równocześnie przerywając nasz taniec lekkim ugryzieniem, które wprawia w drganie dolne partie mojego ciała. Z chwilą kiedy spojrzał w dół oczy rozbłysły mu jak lampki choinkowe i wydał z siebie jęk, który według mnie jest najbardziej erotycznym dźwiękiem.

-Cielista koronka?- wystarczyło tylko sapnięcie Czarnego i spojrzenie mu w oczy by wiedzieć, że podoba mu się wszystko co widzi i nie zamierza się od tego prędko oderwać- to mnie zabije- mruczał całując mnie po dekolcie i szyi.

Delikatnie pozbawił mnie bielizny i pomachał mi nią przed oczami, a następnie wsunął sobie do kieszeni eleganckich spodni. Nie wiem dlaczego się na to godzę, gdyby na miejscu Rosjanina był ktoś inny byłabym najprawdopodobniej zawstydzona i nie zgodziłabym się na to, przy nim jednak podnieca mnie to jeszcze bardziej i chcę dać się wciągnąć we wszystko co mi zaproponuje.

Zbłąkane dusze [18+] ZAKOŃCZONAWhere stories live. Discover now