6.

396 13 3
                                    

Pov. Adam
Po paru miesiącach wróciliśmy do rezydencji, a dziś jedziemy w góry.

*Parę godzin później w górach*

Odkąd tu przyjechaliśmy Łukasz i Wiolką jakoś dziwnie się zachowują, są dla siebie mili i się przytulają. Teraz jestem u siebie w pokoju, gadamy ja i Hubertem przez facetime z Nel, która niestety nie mogła przyjechać, bo miała już inne plany, gdy nagle usłyszeliśmy krzyki z pokoju Wioli. Gdy tam weszliśmy trener chciał pobić Łukasza, podeszłem tam żeby go odciągnąć

- Ej trener spokój!- gdy on się uspokoił zacząłem mówić do mojej kuzynki- A wy co robiliście?
- My nic, leżeliśmy sobie
- Aaa lezeliście, ale przecież Łukasz ma DZIEWCZYNE- wyraźnie zaakcentowałem słowo dziewczynę
- Stary, tu jest kamera to był prank- tym razem odezwał się Łukasz
- Aha prank, tak jak ten na mnie wtedy!- krzyknąłem po czym wyszedłem z tego pokoju, jak i z domku. Słyszałem za sobą krzyki Wioli, Łukasza i Huberta, ale je olewałem i szedłem przed siebie, gdy nagle obok pojawił się Hubi i bez słowa mnie przytulił, ja się w niego wtuliłem, a gdy spojrzałem na tych "zajebistych" PRANKSTERÓW, to w oczach Łukasz zobaczyłem jakby smutek i.. zazdrości? Nie jestem pewien. A w oczach Wioli i zobaczyłem dwie najgorsze rzeczy czyli śmiech i kpine. Dalej gdy na nich patrzyłem w moich oczach pojawiły się łzy, których nawet nie chciałem zatrzymać. W tym czasie ogarnąłem że Hubert coś do mnie mówi

- Ej Adam, słyszysz mnie wogule?!
- Yy.. przepraszam, zamyśliłem się, może powtórzyć co mówiłeś?
- Mówiłem żebyśmy poszli do domu i zadzwonili do Nel, razem poprawimy ci humor- w tym ma rację tylko on i Nel (razem z Markiem, Maćkiem, Karoliną, Olejnikiem i Hejterem których poznałem ostatnio) zawsze poprawią mi humor
- Dobry pomysł, chodź

Odsuneliśmy się od siebie i zaczęliśmy się kierować do domku, gdy przechodziliśmy koło Łukasza i Wiolki on chciał coś powiedzieć ale to olałem i przeszedłem koło nich jakby tam nikogo nie było. Gdy weszliśmy do pokoju Hubert od razu wziął laptop i zadzwonił do Nel którą po chwi odebrała

- Cześ.. Adam co jest? Czemu płakałeś?!- nie chciałem jej tego od nowa opowiadać więc Hubert zaczął mówić
- Łukasz i Wiolką wpadli na "genialny" pomysł żeby udawać że są razem, a później gdy Adam już nie wytrzymał zaczęli się śmiać i mówić że to " TYLKO prank"
- Jezu Adaś.. jak przyjedziecie to jedziemy gdzie we trójkę żebyś od nich odpoczął. Zgadzacie się?
- Może być..- miałem coś powiedzieć ale w tym momencie do pokoju wszedł Pusz Barber

- A.adam Łukasz Cię woła przed dom- spojrzałem się na Nel i Hubert którzy kiwali głowami żebym poszedł do niego
- Okej, Nel zadzwonię później i pogadamy dłużej

Poszedłem z Barberem przed dom gdzie na prawdę stał Łukasz ze spuszczoną głową

- Co chciałeś?- zapytałem bez uczuć
- Chciałem przeprosić..
- Za co?
- Za te pranki..
- Dobra, coś jeszcze?- przez chwilę nic nie powiedział, ale po chwili podszedł do mnie, a ja z tego że się wystraszyłem zacząłem się cofać do tyłu, ale w pewnym momencie napotkałem ścianę i już nie miałem gdzie uciec. Łukasz podszedł do mnie, jedną ręką przejechał po moim poliku, a drugą bawił się moimi włosami
- Tak, mam jeszcze jedną sprawę i tym razem mówię zupełnie poważnie- powiedział, po czym przesunął swoje usta koło mojego ucha i wyszeptał- czy chcesz.. być moim Ch.chłopakiem?
- Hahah, gdzie jest kamera, albo telefon przez który gadasz z Agatą?
- Nie ma ani kamery, ani telefonu- powiedział, po czym odsunął się ode mnie, spuścił głowę i oparła się tyłem do mnie o barierek
- Ty.ty się na poważnie pytasz?- przez chwilę nie dowierzałem, ale gdy kiwnął głową na tak. Podeszłem do niego, a z racji że stał na najwyższym schowku ja musiałem stanąć dwa niżej, ale w tym miejscu dobrze widziałam jego teraz. Łukasz "bez serca" Wawrzyniak płakał- Tak..
- C.co tak?- odpowiedział i przetarł twarz od łez
- Chce być twoim chłopakiem- na jego twarzy pojawił się uśmiech, pochylił się nade mną i mnie pocałował. Gdyby nie to że trzymał mnie w tali to pewnie bym spadł ze schodków. Gdy się od siebie oderwaliśmy, weszliśmy razem do domu, w salonie siedział Jaszczur, Trener, Wiolka i Hubert który gdy zobaczył że trzymamy się za ręce zaczął drzeć się jak oparzony i biegać po całym parterze. A cała reszta dostała laga.

- Wygrałem zakład z Nel!- krzyknął i już miał biec na górę, ale wrócił się i stanął koło nas- szczęścia w związku, a teraz Adam chodź zadzwonić do Nel, żeby to potwierdzić, bo jak ja sam jej powiem to mi nie uwierzy
- Okej, ale idziesz znami- mówiąc ostatnie zdanie spojrzałem się na Łukasza. I cała trójką poszliśmy do mojego i Drediarza pokoju, gdzie gadaliśmy z Nel chyba z 3 godziny. Po tym czasie Łuaksz poszedł do swojego pokoju, ja wykonałem wieczorną rutynę, położyłem się na łóżku i z wielkim uśmiechem zasnąłem.

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
W końcu napisałam ten rozdział, próbowałam to napisać 3 razy ale wreszcie się udało. Trochę ściągnięte z odcinka z wczoraj, a trochę wymyśliłam sama.

Zaczęło się od gry... || Kamuś Adix [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz