9.

314 15 9
                                    

Uwaga!!
Zamian planów, miał być koniec książki niedługo ale mam teraz wena na rozdziały dzięki dzisiejszemu odcinkowi u kamusia, więc książkę będę pisałała jeszcze przez chwilę. A teraz zapraszam do czytania..!

Pov. Łukasz
Od jakiś 30-40 minut do domofonu dzwonią jakieś dwie dziewczyny, już mnie to wkurza więc wziąłem Dredziarza i pojechaliśmy pod bramę.. Nie sądziłem że przez to co usłyszę zawali się mój cały świat

- Cześć?- powiedziałem w tym samym momencie co dredziarz
Ł. Kim jesteście?
- Muszę się zobaczyć z Adamem- tym razem głos zabrała brunetka, jedna z tych dziewczyn
D. Ale po co?
- To ważne, ona musi się z nim zobaczyć.. - odpowiedziała blondynka
Ł. Ale my was nie wpuścił póki nie powiecie o co chodzi..
Br. Nie mogę..
D. To my nie możemy was wypuścić..
Ł. Albo mówicie albo was nie wypuszcze..
Bl. Powiedz im, inaczej nas nie wpuszczą..
Br. Dobra.. jestem z nim w ciąży..- w tym momencie mój świat zaczął się walić, kawałek po kawałku
Ł. C-co?
Br. To co słyszycie. A teraz muszę z nim się zobaczyć
Ł. Okej idziecie do auta, dredziarz zaczekaj chwilę
D. Okej..- gdy te dwie dziewczyny weszły do auta ja usiadłem na ziemi pod bramą i schowałem twarz w dłoniach- ej Łukasz, ale nie załamuj się, może ona tylko żartuje i chodzi o kogoś innego..
Ł. Może masz rację..  Ale jeżeli chodzi o niego.. Jak on mógł MI zrobić coś takiego?! Znowu mam przeżywać to samo!?
D. Chodź do domu to się wszystko wyjaśni - pojechaliśmy do domu, w salonie byli wszyscy inni domownicy.  Ta brunetka czyli Ola podeszła do Adama i zaczęłam z nim rozmawiać

O. Hej, pamietasz mnie?
A. Nie.. A skąd mam Cię pamiętać?
O. Impreza półtora miesiąca temu..
T. Ola? Nikola? Co wy tu robicie?
Ł. Trener skąd je znasz?
T. Na ostatniej imprezie je poznałem..
Ł. Sorry że ci przerwę. Na tej co byłeś z Adamem?
T. Tak, a co?
Ł. Nie, nic. Adam.. szczęścia z dzieckiem..- powiedziałem, a przy ostatnim zdaniu załamał mi się głos. Nie chciałem już tam stać i patrzeć na tą dwójką więc poszedłem do mojego pokoju.

Pov. Adam
Szczęścia z dzieckiem, szczęścia z dzieckiem  te zdanie krążyły mi po głowie i widok złamanego prawie płaczącego Łukasza, ale moje rozmyślania przerwał trener

T. Yyy.. Z jakim dzieckiem? O co chodzi Łukaszowi?
A. O to że ta Ola, mówi że jest ze mną w ciąży..
T. CO?! Ale to nie możliwe!
O. Dlaczego?
T. Bo to ze mną jesteś w ciąży, byłaś wtedy upitą w trupa, a ja to wykorzystałem..
A. To czemu ona mówiła że to moje dziecko?
T. Wtedy się na Ciebie patrzyła cały wieczór ale Ty tego nie widziałeś..
A. Czyli że Łuki obraził się bez powodu?
W. Na to wygląda..
D. Idź szybko z nim porozmawiać i mu wszystko wytłumacz..

Tak jak powiedział tak zrobiłem, poszedłem do pokoju gdzie Łuki siedział na łóżku i patrzył się bez emocji w ścianę przed nim.

Ł. Po co przyszedłeś.. Nie powinieneś świętować że będziesz miał d-dziecko?- brzmiał jakby ktoś wyrwał z niego całą chęć życia
A. Ale to nie moje dziecko..
Ł. Jak to?!
A. Ona się na mnie patrzyła wtedy przez cały wieczór i była upitą na maxsa,  a Trener to wykorzystał.. Ja nie był bym w stanie Cię zdradzić..
Ł. Na prawdę?
A. Tak, na prawdę- uśmiechnąłem się co brunet odwzajemnił

Rozmawialiśmy o byle czym przez jakiś czas, a później poszliśmy spać.

Zaczęło się od gry... || Kamuś Adix [ZAKOŃCZONE]Onde histórias criam vida. Descubra agora