,,Kocham Cię i nie ma rzeczy, przez którą mogłabym cię znienawidzić."
•
Wydawałoby się, że nienawiści Rebekah'y Chamberlain i Dracona Lucius'a Malfoy'a nie jest w stanie nic zniszczyć, a jednak nawet najszczersza nienawiść może zamienić się w prawdz...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
,,Przyjaciel"
Draco nie przyszedł do mnie na noc co było dziwne, bo odkąd byliśmy razem praktycznie każdą noc spędzał u mnie.
Może wyszło nawet lepiej, bo ciągle chodziła mi po głowie rozmowa z Hermioną i to wszystko co się ostatnio działo.
Nie umiałam się skupić na niczym innym i tak naprawdę dopiero teraz już mój mózg się z tym wszystkim mniej więcej oswoił i jestem w stanie nie myśleć tylko o tym.
Szłam na pierwszą lekcję, którą były dwie godziny historii magii z Puchonami.
Byłam już prawie przy klasie, ale poczułam jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek. Szybko zostałam odwrócona w drugą stronę i zanim zdążyłam zobaczyć kto to poczułam ciepły pocałunek na moich ustach i już wiedziałam, że to Draco.
-Gdzie wczoraj byłeś? - zapytałam jak tylko chłopak oderwał się od moich ust.
Ślizgon pokręcił głową i uśmiechnął się.
-A co ty taka ciekawska? - zapytał uważnie mi się przyglądając.
-Wyszedłeś wczoraj ze skrzydła szpitalnego i mało co nie zemdlałeś po czym jak poparzony wyszedłeś bez słowa... - spojrzałam na niego z pod rzęs.
-Mówiłem ci, że musiałem coś załatwić. - zabrał swoją rękę z mojego nadgarstka i przejechał kciukiem po moim policzku.
-Ale co Draco? Dawno nie zachowywałeś się aż tak dziwnie. - stwierdziałam przyglądając mu się uważnie.
-Teraz masz lekcje. - chwycił mnie za przedramię i pociągnął za sobą w stronę klasy, w której miałam zajęcia.
-Draco! - próbowałam go zatrzymać, ale był za silny.
Zostawił mnie przed otwartymi drzwiami do klasy.
Wzrok wszystkich uczniów i nauczyciela został skupiony na mnie.
Rzuciłam dla oddalającego się chłopaka zabójcze spojrzenie i weszłam do klasy.
Uśmiechnęłam się nerwowo i zajęłam jedyne wolne miejsce, które znajdowało się w pierwszej ławce obok Hermiony.
-Hej. - przywitałam się z nią szeptem.
-Jak tam? - spojrzała na mnie uważnie.
-Dobrze... dopiero przed chwilą zobaczyłam się z Draco i oczywiście nie powiedział mi co się wczoraj stało. - wyjaśniłam.
-Można było się tego spodziewać. - przeniosła wzrok ze mnie na nauczyciela.
-Hermiona. - zwróciłam się do dziewczyny. - Gdzie jest Harry? - rozejrzałam się po klasie nie widząc przyjaciela.