,,Kocham Cię i nie ma rzeczy, przez którą mogłabym cię znienawidzić."
•
Wydawałoby się, że nienawiści Rebekah'y Chamberlain i Dracona Lucius'a Malfoy'a nie jest w stanie nic zniszczyć, a jednak nawet najszczersza nienawiść może zamienić się w prawdz...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
,,Zazdrość"
Przez resztę dnia nie widziałam się z Draco.
Bałam się, że znowu coś przede mną ukrywa mimo tego, że dałam mu ostatnio jasno do zrozumienia, że może mi zaufać w stu procentach i o wszystkim powiedzieć.
Wracałam właśnie z obiadu kierując się do mojego dormitorium.
Byłam wykończona dzisiejszym dniem i jedyne o czym marzyłam to wziąć ciepły prysznic i położyć się do łóżka mimo tego, że czekały jeszcze na mnie lekcje do odrobina.
Kiedy weszłam do pokoju moi oczom ukazał się Draco. Siedział na krześle z założonymi nogami na moim biurku. W ręku trzymał Ognistą, a kiedy mnie zauważył posłał mi wściekły uśmiech.
Tryb ,,Stary Malfoy" włączony?
-Co ty tu robisz? - zapytałam marszcząc brew i zatrzymując się przy zamkniętych już drzwiach.
Blondyn zagryzł wargę, wziął łyka alkoholu i odstawił szklankę na stół po czym wstał powoli idąc w moją stronę z rękoma w kieszeniach swoich spodni.
-Chcesz mi wyjaśnić dlaczego gadasz z tym pieprzonym Roy'em? - syknął zatrzymując się tuż przede mną.
-To mój kolega. - wyjaśniłam nie mówiąc mu do końca prawdy, żeby nie zdenerwował się jeszcze bardziej.
-Zgodziłem się tylko na Potter'a i Weasley'a, ale widzę, że za bardzo to wykorzystujesz znajdując sobie nowych. - pokręcił głową patrząc na mnie ostro.
-Harry i Ron są moimi przyjaciółmi od pierwszego roku, więc nie masz w tej kwestii nic do gadania. - moje ciśnienie z każdą chwilą rosło.
-W takim razie zostań lepiej przy nich i nie szukaj sobie nowych. - chwycił moją szyję i popchnął mnie na ścianę.
-To, że mam chłopaka nie oznacza, że nie mogę mieć kolegów. - powiedziałam pewna siebie, a on uniósł moją głowę bardziej do góry zaciskając mocniej uścisk na mojej szyi.
-Właśnie oznacza, że nie możesz! - krzyknął, a ja się delikatnie wzdrygnęłam.
-Zachowujesz się jak ta cała Chang. - przewróciłam oczami.
-No właśnie to ona mi powiedziała. - zaśmiał się i puścił moją szyję.
-Nie dość, że idiotka to jeszcze kabel... - prychnęłam zakładając ręce na piersiach.
-Dobrze, że mi powiedziała, bo od ciebie oczywiście nie dowiedziałbym się niczego. - wbił język w swój policzek.
-Że rozmawiałam z kolegą? - patrzyłam na niego nie dowierzając. - Draco proszę cię nie przesadzaj. - powiedziałam spokojnie mając nadzieję, że to uratuje sytuację.