☆*: .。.💞 ─ Prolog

305 31 12
                                    

Ten cały dzień miłości.

Nienawidziła go.

Gdy tylko Opadająca Gwiazda go zaproponowała, wiedziała już, że nie będzie to jej najszczęśliwszy dzień.

Właściwie, to wychodziło na to, że była jedynym kotem w klanie, który jakoś nietrawił tego pomysłu. No tak, była jeszcze jej przyjaciółka, ale miała drugą połówkę - nie liczyło się to, że w innym klanie.

Chyba tylko ona była sama - no dobra, nie zapominajmy o medyku. Nawet Ruda Łapa i Piaskowa Łapa, jedyni na ten moment uczniowie w klanie, najwyraźniej byli w sobie zauroczeni. A starszyzna, nawet jeśli ktoś stracił już swoją miłość, to pozostały mu wspomnienia.

A Wrzosowy Pęd? Ona w dotychczasowym życiu miała aż cztery niespełnione miłości. Ale takie, które tylko ona podzielała. Na myśl o nich zapadała się pod ziemię.

Pierwszy był Kwitnący Bluszcz. Brązowy kocur o pręgach na ciele oraz białych dodatkach. Jego oczy... Gdy Wrzosowy Pęd o nich pomyślała, mimowolnie zobaczyła je oczyma wyobraźni. Zielone jak drzewa w porze zielonych liści z lekkimi przebłyskami żółci, koloru, jakim świeciło słońce. Mogłaby patrzeć na nie godzinami.

Ano tak... Przecież to niemożliwe. Kwitnący Bluszcz nawet by na nią nie spojrzał. Właściwie, to nawet sam jej to kiedyś powiedział - nie ma u niej zadnych szans.

Pamiętała tamten moment. Bardzo dobrze go pamiętała, jakby ktoś wyrył go jej w pamięci ostrym pazurem. Jej pierwsza porażka. Wtedy wierzyła, że więcej ich nie będzie, ale się myliła. Gdyby tylko mogła wtedy zobaczyć swoją przyszłość i nie zrobić z siebie idiotki...

Wtedy, gdy zostali sami i chciała mu powiedzieć o zauroczeniu do niego. Byli wtedy Wrzosową Łapą i Kwitnącą Łapą.

WOJOWNICY  ❝Pokochaj mnie❞ (N)✔️ Where stories live. Discover now