☆*: .。.💞 ─ Rozdział 4

201 25 29
                                    

Jakiś czas po Drewnianej Łapie był ktoś inny. Wrzosowy Pęd na myśl o całej tamtej sytuacji i jej przyczynie najchętniej uciekłaby poza teren klanów i zaszyłaby się tam, gdzie nikt wiedzący o tym by jej nie znalazł.

To wcale nie tak, że już się to kiedyś stało.

Zaczęło się od tego, że Lisia Łapa, której Wrzosowa Łapa tak wtedy nienawidziła, zaczęła z niej kpić. Właściwie, to nie była to żadna nowość, poza tym, że Lisia Łapa stała się wtedy wojowniczką. Była już Lisim Futrem. Nie mogła powstrzymać się, by nie wykorzystać tej sytuacji do pośmiania się z młodszej kotki.

- Oh, cześć, Wrzosowa Łapo - zamiauczała sztucznie. - Co dzisiaj porabiasz? A, no tak... Już widzę. To co zwykle. Dalej się objadasz, Wrzosowa Łapo?

Uczennica napięła wszystkie mięśnie, gotowa do ewentualnego skoku na prześladowcę. Zaczęła jej dokuczać od czasu, gdy zaczęła być z Kwitnącą Łapą, który powiedział jej o byłych uczuciach Wrzosowej Łapy do niego. W końcu się rozstali, ale Lisia Łapa dalej z jakiegoś powodu z niej kpiła.

Naprawdę nie wiedziała, jak to się działo, ale Lisie Futro zawsze spotykała ją akurat wtedy, gdy Wrzosowa Łapa coś jadła. Teraz trzymała w łapach wychudzoną wiewiórkę, a oderwany od niej kęs przeżuwała właśnie w pysku. Przeklęła go z głośnym dźwiękiem.

- Czego ode mnie chcesz? - warknęła.

- No wiesz? - zrobiła urażoną minę. - Nic. Po prostu przyszłam sobie na tą część polany, tak jak ty. Też tutaj mieszkam, prawda?

Wrzosowa Łapa zazgrzytała zębami.

- Ale... Wiesz, mogłabyś przestać już tak ciągle jeść. Naprawdę, gdybym ja się tak roztyła jak ty... - zachichotała.

Zanim uczennica zdążyła zareagować, zza krzaka znajdującego się obok nich wyłoniła się Żółta Łapa.

Rzuciła złe spojrzenie Lisiemu Futru. One nienawidziły się jeszcze bardziej, z tego, co wiedziała. Po prostu - jeśli zostawilo się je na chwilę we dwie same razem, rozniosłyby zarówno siebie jak i wszystko dookoła. To była wybuchowa mieszanka.

- Masz do niej jakiś problem? - syknęła przyjaciółka.

Lisia Łapa rzuciła im nienawistne spojrzenie swoich kolorystycznie podobnych do Kwitnącej Łapy oczu. Chociaż niektórym dość ciężko byłoby je rozróżnić, Wrzosowa Łapa uważała, że już te Kwitnącej Łapy są bardziej dostojne. Oczy Lisiej Łapy były pozbawione szacunku dla każdego i pełne pogardy. Plus dla niektórych - jak na przykład Wrzosowej Łapy i Żółtej Łapy - pełne nienawiści.

- Skądże - prychnęła. - Jeśli myślisz, że obchodzi mnie to, czy ona będzie powiększała się dalej, to się mylisz. Mam to głęboko gdzieś! - rzuciła za siebie, kierując się ku legowisku wojowników.

Żółta Łapa czym prędzej podeszła do Wrzosowej Łapy, która wpatrywała się w niewidzialny dla innych punkt. Słowa wojowniczki ją zabolały.

Przecież nie je tak dużo, prawda? Spożywa tyle posiłków, ile przeciętny uczeń.

Ma też podobną wagę do Lisiego Futra. A przynajmniej tak się jej dotychczas wydawało.

- Wrzosowa Łapo - szepnęła Żółta Łapa. Uczennica spojrzała na przyjaciółkę zamglonym wzrokiem. Czemu ta kotka tak mnie nienawidzi? - Ona chce ci po prostu dopiec, rozumiesz?

Wrzosowa Łapa nie odpowiedziała.

- Rozumiesz? - ponowiła pytanie. Tym razem pokiwała głową i spojrzała w oczy Żółtej Łapy. - Niedługo i my zostaniemy wojowniczkami i już nie będzie mogła z ciebie tak kpić. A poza tym wcale się nie obżerasz - prychnęła.

WOJOWNICY  ❝Pokochaj mnie❞ (N)✔️ Where stories live. Discover now