Rozdział 24

10.6K 321 1K
                                    


Michał: wstawaj śpiochu 6.00
Ja: już wstałam, teraz jem śniadanie
Michał: smacznego
Ja: dziękuje
Michał: Jak Wika zareagowała na Twoją prace?
Ja: jeszcze jej nie mówiłam, wieczorem się spotkamy i wtedy jej powiem
Michał: rozumiem, gotowa na pierwszy dzień?
Ja: tak już nie mogę się doczekać
Michał: to świetnie
Ja: były do mnie pisał
Michał: proszę Cię, powiedz że to żart. Nie odpisałaś mu?
Ja: odpisałam a później zablokowałam :)
Michał: dumny jestem

Przekroczyłam drzwi agencji i udałam się do pokoju, w którym byłam wczoraj.

- Dzień dobry - powiedziałam otwierając drzwi.

- O Cześć Diana, tutaj są papiery do uzupełnienia zaraz Cię zaprowadzę do twojego miejsca w pracy - odpowiedział.

Trzymałam teczkę pełna papierków i weszłam do średniego pokoiku, mężczyzna postawił mi laptop i kazał wrócić jak wszystko uzupełnię.

- Siemaneczko piękności - powiedział Janek wchodząc do pomieszczenia.

- Cześć - powiedziałam z uśmiechem.

- O matko zasypał Cię papierkami, chodź rozerwiemy się - powiedział z uśmiechem wyciągając w moją stronę rękę

- Nie naprawdę Janku, chciałabym ale muszę to uzupełnić - odpowiedziałam.

- Służbistka? - zapytał.

- Zdecydowanie - zaśmiałam się.

- To może przyniosę Ci coś do jedzenia? - zapytał.

- Nie, naprawdę nie trzeba - odpowiedziałam.

- Nie potrzebnie pytałem, zaraz wracam - odpowiedział i zostawił mnie samą.

Michał: I jak Ci idzie?
Ja: bardzo dobrze, Janek wpadł do mnie na chwile zaproponował mi jedzenie
Michał: zgodziłaś się?
Ja: nie ale i tak powiedział, że przyniesie😂
Michał: rozumiem

- Hejka - powiedział znany mi głos, który dobiegł spod drzwi.

- O Hejka - powiedziałam z uśmiechem, widząc Mate.

- Jak Ci się podoba tutaj? - zapytał opierając się o biurko.

- Bardzo mi się podoba, jestem strasznie szczęśliwa że się tutaj dostałam - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem.

- Cieszę się razem z Tobą - powiedział chłopak patrząc mi w oczy.

Okej zaczyna się tworzyć jakieś napięcie, dziwne uczucie.

* Pik pik *

Wyświetlacz mojego telefonu się zaświecił a ja zdębiałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyświetlacz mojego telefonu się zaświecił a ja zdębiałam.

Spojrzałam na urządzenie z przerażeniem, po czym zmusiłam się aby spojrzeć na chłopaka.

Przepraszam, pomyliłam numer. | Mata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz