6.

9.6K 298 5
                                    

💫 Zostaw coś po sobie 💫

- Bar dla motocyklistów?

Stałam z niedowierzaniem przed neonem z napisem „Koła i obcasy".  Daxon klepnął swoją wielką dłonią w moje plecy w przyjaznym geście, popychając mnie do przodu i przez frontowe drzwi. 

- Tak - powiedział, wybijając spółgłoskę. 

- I jest wolne miejsce.

Wsunęłam się w poobijane skórzane siedzenia i podciągnąłem menu do poziomu oczu. 

- To miejsce to ukryta perełka; mają najlepsze jedzenie w mieście.

Skinęłam głową, gdy moje oczy ogarnęły tłustą, tandetną dobroć. Kelnerka podeszła do naszego stolika i natychmiast nachyliła się na widok Daxa. 

- Co mogę ci dać?

Jej duży biust wyskoczył z rozpiętej do połowy bluzki.

- Szkocka, poproszę podwójnego cheeseburgera z dodatkowym boczkiem.

Odłożył menu i skinął w moją stronę, jakby kelnerka była niewidzialna.  

- To samo co on.

Dałam jej swoje menu i patrzyłam, jak wychodzi, dramatycznie machając biodrami z boku na bok. Parskając, moje oczy w końcu spotkały się z jego. Usta Daxa wygięły się w lekkim uśmieszku. 

- Co? - zapytałam samoświadomie, wijąc się pod jego spojrzeniem. 

- Po prostu mnie fascynujesz - powiedział z akcentem połączonym z każdym słowem, które wyszło z jego ust. 

Zauważyłam, że patrzę na jego usta i odwróciłam wzrok, czując jak moje policzki płoną. 

- Dlaczego tak jest?

Patrzyłam wszędzie oprócz na mężczyznę przede mną;  przyjaciela przede mną. Dax złożył ręce przed sobą i pochylił się do przodu.

- Podejdź bliżej - nalegał, machając do mnie palcem wskazującym. 

Pochyliłam się i szybko zacisnęłam pięści pod stołem, gdy poczułam jego gorący oddech przy uchu. Boże, jego woda kolońska była niesamowita. 

- Masz tak dużo... samokontroli. Coś, czego ja mam mało - przyznał, a oddech uwiązł mi w gardle. 

Przełknęłam ślinę, żeby odzyskać trochę spokoju, wiedząc, że jego słowa miały podtekst seksualny. Oparł się o swoje siedzenie i uśmiechnął się niewinnie, widząc moją minę.

- Cóż - zagryzłam wargę - powinieneś nad tym popracować.

Bez wysiłku wzruszył ramionami i uśmiechnął się z wdzięcznością do kelnerki, która przyniosła nasze drinki do stołu. 

- Uważam, że samokontrola jest ograniczeniem - powiedział w zamyśleniu, biorąc mały łyk drinka ze swojej szklanki - Bóg wie, że lubię mieć kontrolę.

Kolejna fala ciepła przeszła przeze mnie, ale zamiast dotarła do moich policzków, rezonowała w moim wnętrzu. Powoli skrzyżowałam nogi i spróbowałam zmienić temat.

- Jak minął dzień?

- Jak? Kiepsko, Jane - przyznał, wypijając cały swój drink na dźwięk tematu - naprawdę nie mogę mówić o szczegółach, ale miałem telefon z przemocą w rodzinie; dziewczyna zmarła.

Nagle mój nastrój się zmienił i odkryłam, że sięgam ponad stołem, by chwycić go za rękę i pocieszyć. 

- Przepraszam, znam to uczucie, gdy widzę, jak ktoś umiera. Moje serce się ścisnęło - to straszna rzecz, którą trzeba przejść - Dax milczał, więc kontynuowałem - moi rodzice ... zginęli w zeszłym roku podczas inwazji na dom.

The Cop Next DoorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz