1. Jak się poznaliście?( ͡° ͜ʖ ͡°)

971 28 84
                                    

Erenek( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przykro mi bardzo, ale kiedy byłaś mała to twoi rodzice zostali pożarci przez tytana oraz zabrana na statek
(nie wiem jak było dalej potym jak były w tym statku w pierwszym odcinku ale cicho cieszcie się że piszę wam Erena xD)

Kiedy kładłaś się spać by ta podróż minęła szybko i tak byłaś załamana śmiercią swoich rodziców choć tego nie okazywałaś.

Usłyszałaś po raz już tysięczny tego małego gnojka którego zaczęłaś się go trochę bać z drugiej strony wkurzać jak ciągle powtarzał od kiedy się tu pojawił, cytując:

"ZABIJE TYCH TYTANÓW CO DO JEDNEGO!"

Wstałaś już zdenerwowana do niego.
Nie raz, że tytan zjadł ci rodzinę to jeszcze jakiś psychiczny dzieciak nie daje ci spać.

- słuchaj możesz się wreszcie zamknąć wiem jak bardzo pragniesz je zabić ale daj mi kurwa wreszcie spać,poza tym miłych snów - powiedziałaś, idąc spać i tak się zaczęła twoja znajomość z Erehem.

(Wybaczcie za ten cringe ogólnie nie mam pomysłów z Erenen ale dla was go piszę moje kochane buby)

Arminek( ͡° ͜ʖ ͡°)
Skierowałaś się w stronę treningu akurat miał być twój pierwszy trening w kurpusie.

Spóźniłaś się więc przyśpieszyłaś swoje nóżki, aż tu nagle wpadłaś na jakąś kluchę.

- Nie no super jeszcze tego mi brakowało - pomyślałaś.

- Bardzo przepraszam śpieszyłam się na trening i nie zauważyłam cię - przeprosiłaś.

- Nic nie szkodzi, jestem Armin - przedstawił się miło blondasek.

- Y/n - odpowiedziałaś mu.

Po chwili Armin zaproponował ci żebyś z nim poszła,wobec tego się zgodziłaś

Przez całą drogę rozmawialiście nawet się polubiliście no i oczywiście dostaliście ohrzan od starego łysola za spóźnienie.

Saszka( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szłaś sobie z kanapką z mięsem na świeże powietrze.

Zauważyłaś jednak jak dziewczyna która za kare chciała podzielić się ziemniakiem Keith'owi miała biegnąc 30 kółek niczym dziki drapieżnik wzięła zwykłą bułkę zwanej wcześniej Christy.

Potem zauważyła cię ze smutku z powodu iż miała tylko bułkę a nadal była głodna po tej męczarni.

Było tobie jej bardzo szkoda z tej przyczyny dałaś jej swoje pożywienie po chwili zaczęła cię bardzo dziękować, wpierdalając twoje jedzenie i od razu ciebie polubiła i zostałyście już psiapsi siapsi.

Janeczek( ͡° ͜ʖ ͡°) pt. Koń na ratunek
Właśnie wracałaś po całym ciężkim treningu. Nie było nikogo oprócz dwóch starszych od ciebie zwiadowców którzy widać było że byli pijani.

Następnie próbowali szukać zaczepki, aczkolwiek ty próbowałaś ich uniknąć do tego momentu, iż jeden z nich klepnął ci w tyłek to dostał od ciebie mocnego z liścia, ale niestety było ich dwóch oraz byli silniejsi od ciebie drugi złapał cię za twoje nadgarstki zaś pierwszy oddał ci w twarz tak jak jemu. Oj zabolało.

- Zostawcie ją i zacznijcie się bić ze swoim gronem - powiedział ciemno blond chłopak który z twarzy przypominał ci trochę konia.

Dwaj chłopacy zaczęli się śmiać poczym puścili cię za to zaczęli bić twojego rumak...znaczy wybawcę.

W końcu odpuścili i sobie poszli, zostawiając już poturbowanego, leżącego blondyna.

Podeszłaś jak najprędzej do niego pomagając mu wstać.

- wszystko w porządku? Chodź zapatrzę cię lub pójdziemy z tym do pielęgnarki, tak ogóle to dziękuję za pomoc - odparłaś lekko się uśmiechając.

- nie trzeba, a bym zapomniał jestem Jean Kirstein, a ty piękna niewiasto? - udawał odważnego, a było widać, że ledwo co chodził w dodatku miał sine pod okiem natomiast kiedy powiedział dwa ostatnie słowa poczułaś zażenowanie.

- y/n teraz chodź, nie udawaj twardziela Widzę jak wyglądasz i jak jeszcze raz tak do mnie powiesz to będziesz wyglądać gorzej - mruknęłaś, poczym pomogłaś dojść z nim do pielęgnarki mimo tego gadał jak najęty aż dostał od ciebie w łeb żeby był cicho.

Lefaj( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poszłaś o 2 w nocy zrobić herbatkę bo jakoś nie chciało ci się spać za to uschło ci w gardle. Zaparzyłaś już swoją herbatę potem zaczęłaś pić ciecz z filiżanki.

- Czy przypadkiem powinnaś już dawno spać bachorze? - przestraszylaś się czyjegoś głosu za tobą i niechcący opuściłaś filiżankę tłucząc ją. Odwróciłaś się, ujrzałaś kapitana który był od ciebie trochę niższy
(Wow w końcu ktoś zrobił z was wyższych od niego) trzymając filiżankę z napojem.

- no co żeś zrobił bachorze, teraz to sprzątnij - po jego słowach to zrobiłaś, a następnie zobaczyłaś jak on trzymał drugą fiżankę - masz gówniaro za to że cię przestraszyłem, więc zrobiłem tobie drugą - powiedział ponadto podał ci herbatę i piliście w ciszy.

Po jakimś czasie zaczęliście rozmawiać o następnej wyprawie, później o wszystkim i o niczym.

Dochodziła już 4 rano to z racji tego Levi kazał ci już iść spać, a zatem pożegnałaś się z nim i poszłaś do swojego pokoju.

~~~~~~~~~~
Witam na mojej nowej książce gdzie będę pokazywać moją poetycką więź żeby się przygotować na pisanie opowiadania na egzaminie xD.

Jak tam wasze żyćko moje kruszynki?

Wiem że to cringe ale naszła mnie ochota by to napisać i wiem że nie napisałam Erwinke a chciałam bo po prostu nie nie wiem jak go napisać ale napiszę na pewno.

Życzę wam miłego dnia :)

Ps. Miałam napisać drugi rozdział miłosnych igraszków z okazji 1k książki o Erwinie a jednak na specjal zrobiłam to xD

Poetyckie preferencje z Aot ( ͡° ͜ʖ ͡°)Where stories live. Discover now