34. Kiedy zdechniesz [*]

279 12 93
                                    

Arminek( ͡° ͜ʖ ͡°)
- nie powinniśmy jemu mówić. On się załamie - blondynek usłyszał dość dziwną rozmowę Erena z Mikasą.

- Eren powinniśmy mu powiedzieć lepiej powiedzieć niż zobaczyć jej głowę - odezwała sie brunetka

Armin nie wiedział o kogo chodzi iż podejrzewa pewnie jakiejś osobie która zmarła ważna dla niego osoba.

Chłopak wszedł do pokoju poczym Eren z Mikasą byli cicho oraz powstała bardzo nie przyjemna cisza.

- o kogo rozmawialiście? Po za tym gdzie jest Y/n ponieważ nie mogę ją znaleźć, a skoro wy wróciliście z wyprawy to pewnie z wami wróciła - zapytał. Zauważył jednak że oni zaczęli się denerwować. - Coś się stało?

- a co się miało stać? - powiedział brązowowłosy, uśmiechając się sztucznie.

- Armin musimy poważnie porozmawiać - odparła dziewczyna.

- zamknij się! - krzyknął Eren.

- ale Eren mówiłam że powinniśmy mu powiedzieć.

- To w końcu mi powiedzcie co się dzieje - blondyn podniósł trochę głos ponieważ wkurzył się że przyjaciele z dzieciństwa coś przed nim ukrywają a tak naprawdę chciał już być u boku
y/n.

- więc tak posłuchaj mnie uważnie, usiądź  weź głęboki wdech oraz posłuchaj.- doradziła dziewczyna, Armin zrobi to co poprosiła - na wyprawie y/n chciała zabić tytana i...i zamiast go pokonać to...pozostało jej tylko to -  Japonka gdzieś poszła mówiąc żeby poczekał.

Po jakimś czasie Mikasa miała na rękach coś zakryte szmatką. - jesteś gotowy zobaczyć bo to nie jest nic przyjemnego - ostrzegła a Armin kiwnął głową denerwując się dość bardzo. Powoli zdejmowała szmatkę i chłopak ujrzał to co nie mógł uwierzyć aż cofnął się o kilka kroków. Była to głowa y/n.

- n-n-nie, to nie może być prawda - nadal nie mógł uwierzyć mówiąc już prawie płaczącym tonem.

- niestety ale to prawda - Eren tylko tyle powiedział, a blondyn przez emocje uciekł z płaczem...

- Armin pocze...

- Eren, zostaw go teraz potrzebuje chwili samotności...

Saszka( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie zginęłaś o dziwo ale prawie zostałaś pożarta przez tytana i niestety straciłaś nogę.

(Nie miałam pomysłu ok? XD)

Janusz( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podczas wyprawy zwiadowcy musiała się rozdzielić akurat niestety najsłynniejsza para czyli Janeczek i
ty musieliście się rozdzielić. Była to ich wasza pierwsza wyprawa i Jean nie mógł z tym pogodzić że nie będzie miał swojej dziewczyny w pobliżu.

- Y/n, Jeżeli umrę to proszę bądź szczeliwa nawet nie będę zły jak się znajdziesz swoją miłość do końca życia i tak będę cię kochać - powiedział chłopak, bojąc się tego właśnie najbardziej.

- żryj siano koniomordy, dopóki ja żyję masz kurwa żyć zrozumiano? - wrzasnęłaś wkurzona lecz nie spodziewałaś się tych wypowiedzianych słów od niego. Przytuliłaś go na pożegnanie.

- ej wy tam gołąbeczki kochane może byście się zajęli wyprawą a nie kurwa czułościami - krzyknął niespodziewanie wasz Kapitan emo Levi po czym się rozdzieliście

***

Zwiadowcom szłą im doskonale w pokonaniu tytanów lecz nagle kiedy Jean nie zauważył z tyłu tytana...

Poetyckie preferencje z Aot ( ͡° ͜ʖ ͡°)Where stories live. Discover now