20. Kiedy masz koszmar( ͡° ͜ʖ ͡°)

337 15 82
                                    

Do wszystkich Erwinoniarów!
Nie wiem śniło wam się coś czego się boicie albo że zmarł wam ktoś bardzo ważny czy coś chuj wie macie koszmar i koniec xD

Arminek( ͡° ͜ʖ ͡°)
Y/n!
Y/n!
Y/n!, Obudź się Ała!! - krzyknął blondasek z powodu dostania od ciebie w ryj przynajmniej wiedział że już się obudziłaś. [*]

- ZOSTAW MNIE!!! - krzyknęłaś z płaczem oraz z racji tego iż było ciemno powiedzmy niczym w nosie Onyankoponki nie widziałaś nikogo więcej niż ciemną postać którą był TWOJA MAŁA BLONDYNECZKA
(musiałam Livaj_pije_herbate xD)

- to tylko ja, Armin nic ci nie zrobię to był zły sen, jesteś tu ze mną bezpieczna - próbował cię w jakikolwiek sposób uspokoić oczywiście też się denerwował ponieważ był to pierwszy przypadek kiedy widział cię w takim stanie. Niebawem w końcu go rozpoznałaś w tej ciemnoty więc wpadłaś w jego ramiona przepraszając go. Arminek do tego zaparzył dla ciebie herbatke, a ty opawiadałaś mu o swoim nie miłym śnie a potem położyliście się spać razem wtuleni.

Saszka( ͡° ͜ʖ ͡°)
Śniło ci się jak twoja ukochana zmarła.
(kiedy się okazuje że tak będzie, jestem okrutna wiem xD)

Obudziłaś się energicznie i nagle wbiła szatynka z słodyczami w ręku i z czekoladą w buzi.

- co się stało? zły sen miałaś? - zapytała dziewczyna na co kiwnełaś głową znakiem potwierdzającym, poczym położyła się obok ciebie wraz z jedzeniem.

- nie za bardzo wiem jak ci pomóc ale trzymaj może to ci poprawi humor - podała ci opakowanie czekolady za to ty ją przytuliłaś.

- dziękuję za to cię kocham - wyszeptałaś potem zaczęłaś z nią się obżerać i śmiać. Później poszłyście spanko.

Janeczek pt. Koń aka Michael Jackson.
Wszyscy zaczęli się na ciebie patrzeć jak zostajesz
brutalnie zjedzona przez tytana, próbowałaś się wyrywać a nawet z całych sił krzyczeć ale każdy miał cię gdzieś...

- Y/n zbudź się do jasnej ciasnej! Kopiesz mnie przez sen za chwilę ja cię skopię jak kapral z tym wkurwionym 24h debilem - usłyszałaś bardzo znajomy ci głos to był twój niewyspany z poczochraną fryzurką Jean obok ciebie.
(Wyobraziłam go w 4 sezonie do tego bez koszulki o Jezu🥵😫💳✨)

Kiedy go zobaczyłaś prędko się do niego przytuliłaś dostawając ataku histerii.

- ej ej ej spokojnie to tylko zły sen, już jest dobrze - Uspokajał cię,.gładząc cię po głowie.

- ale to było tak realistyczne że myślałam że serio umieram.

- na szczęście żyjesz i nie ma mowy że wcześniej ode mnie umrzesz, pamiętam jak wtedy byłem małym pulpetem i miałem często koszmary to moja mamunia zawsze śpiewała mi kołysanki, ah to były piękne czasy - próbował załagodzić atmosferę.

- a mógłbyś mi zaśpiewać jedną z nich? - powiedziałaś patrząc z mokrymi oczami głęboko na jego.

- Yyyyy...lepiej nie...bo wiesz...nie umiem śpiewać, a nie chcesz słuchać mojego fałszowania - zaprotestował.

- chce właśnie posłuchać twojego fałszowania, proszę - prosiłaś jeszcze bardziej się do niego wtulająć.

- Skoro tak sobie życzysz królewno tylko potem nie mów mi że straciłaś słuch - zaśmiał się po czym zaczął ci śpiewać, kołysając cię powoli.

Czułaś się już przy nim bezpieczna nawet całkiem całkiem ładnie śpiewa. Po kilku minutach usnęłaś w jego objęciach.
(Chce usłyszeć jak Jean śpiewa kołysanki xD)

Lefaj( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poderwałaś się z łóżka zalana potem, szybko oddychając.
- y/n wszystko w porządku? - spytał zmartwiony brunet. Siedząc na swoim biurku bo jak inaczej on nie śpi ewentualnie zrobi zdrzemke na swoim ukochanym biurku niż z tobą spać.

- nic mi nie jest. Nie martw się to tylko koszmar - odpowiedziałaś nagle widzisz jak twój chłopak wstaje z siedzenia.

- chcesz o tym pogadać?

- nie za bardzo, chce o tym lepiej zapomnieć.

-  Rozumiem zaraz wracam zrobię ci herbatę, a jeżeli ładnie, grzecznie się napijesz to pójdziemy razem palulu. - powiedział idąc jak mówił zrobić dla ciebie herbatkę.

Po wypiciu napoju położyliście sie obydwoje na łóżku, zaś Levi objął twoją talię i usneliście bez problemu.

Erwinka( ͡° ͜ʖ ͡°)
Erwiniuszka jak zwykle w nocy robił swoją codzienną robotę do czasu kiedy niespodziewanie usłyszał twój krzyk.

Jak to usłyszał, odstawił wszelkie papiery by jak najszybciej iść do waszej sypialni.

Pojawił w pokoju niczym ojciec Mateusz zapierdalający ze swoim rowerkiem i ujrzał tam ciebie roztrzęsioną.
(Czemu mam w głowie piosenkę z intra ojca Mateusza? XD)

Mężczyzna więc poszedł do ciebie następnie wziął cię na kolana, biorąc cię w ramionach, mówiąc swoim kojącym głosem że nie ma się już czego bać i że "Tatuś( ͡° ͜ʖ ͡°)" już jest w pobliżu. Po jego czynach  doszłaś do siebie, także wraz z twoim rycerzem poszliście w kime.

Hange( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obudziłaś się energicznie z powodu koszmaru którego miałaś. Niebawem Hange również się obudziła bo jak ty wstajesz to ona też.
- spokojnie to byk zwykły zły sen możesz dalej się położyć - powiedziałaś lecz dziewczyna żebyś zapomniała o twoim koszmarze zaczęła ci gadać nad uchem oczywiście o słodkich pięknych miłych tytankach do czasu jak nie rzuciłaś w niej poduszką centralnie w twarz xD

~~~~~~~~~
W końcu męczyłam się z tym rodziałem ale dałam radę yey

Jak tak u was wasze życie bo ja w tym szpitalu się zanudzę na śmierć xD

Pamiętajcie dzieciaczki nie słuchajcie głośnej muzyki na słuchawkach i myć się w basenie a skończycie jak ja mając antybiotyk w kroplówce co 2h
XD 

Poetyckie preferencje z Aot ( ͡° ͜ʖ ͡°)Where stories live. Discover now