Rozdział 30

5K 185 5
                                    

-Twoi rodzice nie byli zachwyceni, że jesteś ze mną-powiedziałam w drodze powrotnej
-Nie przejmuj się nimi
-Łatwo Ci mówić
Było mi przykro, ale też spodziewałam się, że rodzice Mika raczej nie ucieszą się, że przyprowadzi starsza dziewczynę.
-Kocham Cię i moi rodzice niczego nie zmienią
Uśmiechnęłam się do niego, ale cały czas myślałam o tym czemu tak bardzo tacie Mike zależało na jego związku z Steff.

  Postanowiliśmy zatrzymać się w restauracji i coś zjeść. Już miałam wychodzić z auta gdy mój telefon zaczął dzwonić. To mój były mąż.
-Słucham Cię-rzuciłam do telefonu
-Cześć. Mam pytanie
-Jakie?
-Czy Ciebie całkiem pojebało spotykając się z tym małolatem?
-A co Cię to interesuje. Ja nie wnikałam w to z kim się zacząłeś spotykać jeszcze przed rozwodem.
-Lilka wasze zdjęcia jak się całujecie obiegły cały świat. Co pomyślą nasi znajomi i rodzina?!
-Szczerze mam to w dupie. Całe życie myślałam co pomyślą inni. Jestem szczęśliwa. Rozumiesz?!!
-Za 4 dni dzieci przyjeżdżają do domu. Mam nadzieję, że do tego czasu zmądrzejesz
Rozłączył się.
Właśnie przypomniał mi, że moje szczęście z Mikem potrwa 4 dni.
Nie żałuję, że moje dzieci wracają. Co to, to nie, bo bardzo za nimi tęsknię.
Jednak wiem, że też kończy się to wszystko. Muszę z nim o tym porozmawiać, że muszę wracać.
-Wszystko w porządku? - wyrwał mnie z rozmyślania głos Mikea.
-Tak
-Wydajesz się zła i smutna
-Dzwonił mój były mąż, bo widział nasze zdjecia
-Wszyscy je już widzieli. Jesteś gotowa na sławę? - zaśmiał się
-Nie będę sławna. Przestań
Weszliśmy do restauracji i zobaczyłam kątem oka jak ludzie patrzą na nas, a niektórzy wyciągają telefony i robią zdjęcia. Nie byłam na to gotowa.
Zjedliśmy obserwowani przez wszystkich, co było dziwne.

Do apartamentu dojechaliśmy dość późno. Szczerze to byłam zmęczona, ale też czekała mnie jeszcze rozmowa z Mikem.
Po prysznicu siedzieliśmy przed tv. Ja miałam wino, a Mike sączył whisky.
-Kochanie-zaczęłam-wiesz, że za 4 dni  wracają do Polski moje dzieci, więc muszę też wracać
Popatrzył na mnie.
-Polecimy razem, i wrócimy tu z Twoimi dziećmi. Chcę je poznać.
-Mówiłam Ci, że mnie nie stać na to
-A ja Ci mówiłem, że zamieszkacie u mnie. Jest wystarczająco miejsca. Lilka nie chcę się rozstawać.
-Mike, ja nie wiem jak moje dzieci zareagują na Ciebie i na wyjazd do LA. Dopiero co wróca z Francji.
-A więc tam mogły być i nie widziałaś problemu, a że drugie pół wakacji spędziły by tu ze mną to taki problem. Ok. Idę spać.
Wkurzony poszedł do sypialni.
Może i miał rację, a ja przesadzałam. Przez całe życie nigdzie nie wyjeżdżały na wakacje, a tu mają okazję naprawdę pozwiedzać. Nie wiedziałam co zrobić.
Usnęłam na sofie, bo nie chciałam wkurzać już Mikea.
  
     Obudziłam się była 6 rano. Poszłam do sypialni po ciuchy. Mikea już nie było.
Zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle spał w domu, bo łóżko było pościelone.Napisałam smsa
    *GDZIE JESTEŚ? *
Czekałam, ale odpowiedź nie nadchodziła. Również nie odbierał. Zaczęłam się martwić.
Wtedy drzwi się otwarły i stanął w nich Mike. Był spocony.
-Gdzie byłeś?
-Biegałem. Nie mogłem spać. Czemu nie przyszłaś do mnie do łóżka?
-Byłeś zły i nie wiedziałam czy mnie tam chcesz
-Posłuchaj-powiedział poważnie-Myślałem, że chcesz mnie poznać z Twoimi dzieciakami. Planowałem dla nich wycieczki i atrakcję. Teraz myślę, że to Ty chciałaś romansu, a ja się za bardzo wkręciłem
-To nie tak. Co Ty mówisz?!
-Zrobisz co chcesz. Już nie chce nalegać i robić sobie nadzieję.
   Podeszłam bliżej i go przytulilam.
-Mike ja się boję.
-Nie masz czego się bać. Chcę z Toba być. Chcę spędzić czas z Tobą i dzieciakami. Odwzajemnił mój uścisk.
-Teraz muszę iść pod prysznic, bo o 8 mam spotkanie w sprawie reklamy, a wieczorem porywam Cię do klubu.
-Znowu będą jakieś fanki? - skrzywiłam usta w grymasie
-Pewnie będą, ale one mnie nie interesują.
Pocałował mnie namiętnie.
-Niech Ci będzie. Idę się ubrać, bo Aga dziś wraca do Polski. Muszę się pożegnać, a Ty też powinieneś się pospieszyć na spotkanie.
- To czekaj na mnie odwiozę Cię pod hotel, bo jadę w tamtym kierunku.
Zniknął w łazience, ja się ubrałam.
Mike wyszedł po pół godziny w ciemnej koszuli i czarnych dżinsach. Jaki on był przystojny. Poczułam, że chyba się ślinię.
-Idziemy-powiedział

  Wysadził mnie pod hotelem, a ja go zapewniłam, że dam radę wrócić sama do apartamentu.

Pożegnałam Agę i Michała. Obiecałam, że jak będę w Polsce to się spotkamy.
Aga mnie zapewniła, że nie robię nic złego i że powinnam przedstawić Mikeowi dzieci.

Gdy wróciłam Mike już był w domu.
-Kiedy chcesz iść do tego klubu?
-Tak na 20. Chodź tu do mnie.
-Co się stało?-zapytałam, gdy podeszłam
Wciągnął mnie na swoje kolana i zaczął całować.
-Stało się, dawno się nie kochaliśmy
-Przestań-szturchnęłam go w bicepsa-Myślałam, że coś się stało poważnego, głupolu.
-Moja erekcja na Twój widok to bardzo poważna sprawa.
Zaśmiał  się i znowu pocałował.
Kochaliśmy się zanim zaczęliśmy się zbierać do wyjścia.
  Dziś ubrałam dżinsy w ciemnoniebieskim kolorze były dopasowane i podkreślały tyłek, a do tego koszulę w kolorze pudrowego różu, no i oczywiście niebotycznie wysokie szpilki.
Mike miał na sobie ciemne dżinsy i biała koszule, której mankiety podwinął odsłaniając umięśnione przedramiona. Wyglądał sexownie.

  Mike miał dziś ochotę się napić czegoś mocniejszego, bo mógł w małej przerwie w treningach, więc jego szofer w nagłych przypadkach nas odwiózł.
  W sali VIP siedzieli już jego koledzy, których znałam. Był również trener.
-Część chłopaki, teraz mogę oficjalnie już przedstawić moja kobietę.
Czułam jak rumieniec wypełza na moje policzki. Machnęłam ręka do wszystkich.
Mike mimo, że rozmawiał ze wszystkimi to cały czas poświęcał mi uwagę.
W pewnym momencie udałam się do WC. Gdy już miałam otwierać drzwi do sali VIP usłyszałam
-Stary, moja mam jest w jej wieku. Mógłbyś mieć młoda laskę, a Ty się jej trzymasz. Fakt jest całkiem, całkiem jak na swój wiek, no ale...
Nie usłyszałam co odpowiedział Mike tylko jak wszyscy się śmieją.
Otwarłam drzwi. Usiadłam obok Mike, ale mój dobry humor już poszedł się pierdolić.
Czy tak będzie zawsze? Będę zawsze stara babą , która uwiodła młodego przystojniaka.
Było mi przykro, ale postanowiłam nie psuć Mikeowi zabawy.

Nadszedł mój dzień powrotu do Polski. Nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć moje skarby. Jeszcze nie wiedziałam czy wrócę z nimi do LA czy zostanę.
Nie mówiłam nic o moich rozterkach Mikeowi. Najpierw chce żeby się poznali i tak naprawdę moje dzieci zdecydują czy chcą spędzić z nim więcej czasu.

Dwa Światy (ZAKOŃCZONA) Where stories live. Discover now