Rozdział 42

3.6K 159 5
                                    

  Po słowach Dylana już wiedziałam, że to całkowity koniec, że już więcej nie zobaczymy się nawet jako znajomi. Co tu za duzo mówić spierdoliłam, ale nie chciałam być zdradzana.
Przez kolejne dni po prostu wegetowałam. Nie miałam na nic ochoty.
-Lilka, weź się w garść-Aga, aż mną potrząsła
-No, ok-burknęłam
-Tomasz dzwonił podobno do Ciebie kilka razy. Wyjdź gdzieś z nim. Liliano ogarnij się, kurwa.
  Może miała rację, że powinnam wziąść się w garść. Po pracy napisałam do Tomasza
   *PRZEPRASZAM, ŻE SIĘ NIE ODZYWAŁAM. MOŻE W WEEKEND SPOTKANIE? *
 
       Pojechałam do szkoły po dzieci, a potem postanowiłam je zabrać na zakupy, a przy okazji coś zjeść na mieście. Czekając pod szkołą na Darię zadzwonił mój byly
-Cześć Adam, co się stało?
-Hej, powiedz mi czy mógłbym zabrać dzieci w piątek odrazu ze szkoły? Chcemy pojechać do Szczyrku na weekend. Natalia ma tam rodzinę i mają jakieś przyjęcie.
-Jasne, dla mnie nie ma problemu. Tylko byś musiał po rzeczy podjechać wcześniej. I Daria i Oli kończą o 13 zajęcia w piątek
-Super. Dziękuję. Jeszcze napiszę kiedy podjadę po ich torby. Trzymaj się. Pa
-Pa
Rozłączyłam się. Poinformowałam Oliwiera, że już w piątek jedzie z tatą. Ucieszył się, bo lubił spędzać czas z ojcem.
Daria była mniej zadowolona i nie chciała jechać dopóki Adam nie powiedział jej, że może zabrać swoją przyjaciółkę.
       Wieczorem otrzymałam SMSa od Tomasza
 
*HEJ. W PIĄTEK PRACUJE DO PÓŹNA. W SOBOTĘ MOŻE KLUB, TAŃCE, DRINKI. AGA Z DAWIDEM TEŻ SIĘ WYBIERAJĄ*

Odpisałam odrazu

*SUPER NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ *

Piątek nadszedł szybko. Przed pracą pożegnałam się z dziećmi, a Adam już zawiózł je do szkoły, zabierając odrazu ich torby z rzeczami na weekend.
W pracy zostałam wezwana ponownie do szefa
-Chciałem Cię tylko poinformować, że we wtorek mamy spotkanie z Mikem
-Dobrze, wiem że wtedy mam się tu nie pojawiać. Wszystko dla mnie jasne.
Wstałam, żeby odejść
-Liliano przykro mi, że nie Ty dokończysz pracę nad tym dokumentem
-Mi również, bo włożyłam w to serce-dosłownie oddałam serce bohaterowi dokumentu.
-Przekaż proszę Agnieszce wszystkie materiały na temat filmu
-Ok
  Pozbierałam wszystko co miałam o Mike'u i zaniosłam Agnieszce.
-Dziękuję-powiedziała-Naprawdę się z nim nie spotkasz więcej?
-Naprawdę, to jego decyzja. Wtorek mam wolny, żeby mnie nie spotkał. Aga nie chce o tym już mówić. Jutro spotykam się z Tomkiem i mam zamiar dobrze się bawic
-Prześpisz się z nim?
-Kto wie-wzruszyłam ramionami
-No, no to trzeba kupić coś na jutro. Po pracy idziemy na zakupy?
-W sumie czemu nie.
   Po godzinie 17 czekałam przy swoim samochodzie na Agę. Pojechałyśmy do galerii. Chodziłyśmy po sklepach przymierzając setki ciuchów. W końcu obie wybrałyśmy bardzo sexowne sukienki. Aga kupiła krótką w kolorze czerwieni. Ja wybrałam sukienkę, która przypominała marynarkę, miała w tali gruby zapinany pas. Była krótka i niesamowicie sexowna. Kupiłam sobie również nowy, koronkowy komplet bielizny, na który składał się biustonosz bardotka, stringi oraz zamiast rajstop kupiłam pończochy. W domu miałam odpowiednie botki czarne, zamszowe na wysokim obcasie z platformą.
Odwiozłam Agę do domu.
-Kurwa, Lilka Tomek padnie jak Cię tak zobaczy ubraną
-Mam nadzieję-zaśmiałam się
-Lepiej się czujesz?
-Nie, dalej mam złamane serce, ale  czas pogodzić się z tym. Zresztą Aga nie dziwię się mu to ja nie odpisywałam i go zostawiłam.
-Lilka, to on Cię nie szanował...
-Już nie chcę poruszać tego tematu. Mike zniknął z mojego życia. Moze jutro wpadniesz na obiad coś zamówimy potem się naszykujemy
-Ok, jasne.
  Wróciłam do domu i przygotowałam sobie gorącą kąpiel. Po ubrałam gruby, frotowy szlafrok i z kieliszkiem wina usadowiłam się na kanapie żeby zobaczyć kilka odcinków Lucyfera.

    W sobotę obudziłam się o 8. Zrobiłam sobie kawę, a potem ogarnęłam mieszkanie. Koło 11 napisałam do Agi kiedy będzie i co by zjadła na obiad. Odpisała prawie odrazu
 
*BĘDĘ KOŁO 14. MOŻE KUPIE PO DRODZE COŚ CHINSKIEGO?*

   *JASNE MI PASUJE CHIŃSZCZYZNA *
  
   Aga pojawiła się kilka minut po 14 z pysznym jedzeniem. Byłam tak głodna, że przez cały posiłek nawet się nie odezwałam
-Dawid dał mi znać, że podjadą z Tomaszem po nas o 19.
-Dobrze, myślałam, że spotkamy się na miejscu, bo Tomasz nic nie pisał
-Okazało się, że Dawid nie może się napić, bo jutro ma dłuższa trasę od rana więc jedzie swoim autem. Też dowiedziałam się dopiero gdy wybierałam się do Ciebie
-Mi tam pasuje
  Piłysmy wino i szykowałyśmy się do wyjścia. Aga wyglądała jak milion dolarów, ja też czułam się fantastycznie w nowej sukience. Agnieszka stwierdziła, że nie odpędzę się od adoratorów.
Przed 19 czekałyśmy na facetów. Gdy podjechali nie ukrywali swojego podziwu dla naszego wyglądu.
Tomasz nic nie mówił tylko się uśmiechał.
Usiadłam z nim z tyłu, wtedy zapytałam
-Coś się stało? Milczysz cały czas
-Lilka, nie wiem co powiedzieć. Wyglądasz... hmm... po prostu wow
Spojrzałam na niego i postanowiłam wykonać pierwszy ruch. Zbliżyłam moje usta do jego i zaczęłam delikatnie lizać jego dolna wargę. Jęknął w moje usta i zaczął całować namiętnie. Poczułam jego rękę na moim udzie, a gdy przesuną ja wyżej i zorientował się, że mam ponczochy, szepnął tylko
-Doprowadzasz mnie do szaleństwa
-I co z tym zrobisz?
-Zabiorę Cię dziś do mnie, Lilka.
-Zobaczymy-złożyłam na jego ustach pocałunek
-Dobra gołąbeczki. Jesteśmy-powiedział Dawid, a Aga tylko się uśmiechnęła.
  W klubie mieliśmy oczywiście zarezerwowaną lożę. Tomasz nie mógł oderwać ode mnie rąk. Podobało mi się to, taki chciałam osiągnąć rezultat. Jak zawsze dobrze się bawiliśmy, nawet Dawid, który był dzisiejszej nocy abstynentem. Tańczyłam z Tomkiem , który przytulał mnie do swojego ciała. Czułam czyjś wzrok na sobie, ale nikogo nie widziałam znajomego.
Gdy skończyła się piosenka oznajmiłam, że muszę iść do toalety.
Gdy załatwiłam się i wyszłam z kabiny  przeżyłam szok. Przede mną stał Mike.
-Dobrze się bawisz widzę?
- Co Ty tu robisz?
-Przyjechałem zobaczyć dokument
-To miało być we wtorek?
-Jestem wcześniej. Co to za frajer się do Ciebie klei?
-A to chyba nie Twoja sprawa-powiedziałam pewniej-Nie chciałeś już mnie więcej widzieć. Wiem, że odeszłam, ale myślałam, że możemy być znajomymi
-Lilka, nie mogę Cię widywać, bo dalej Cię kocham
Podszedł do mnie, tak blisko, że poczułam znajomy zapach. Zamknęłam oczy.
-Mike, spotykam się z kimś-wydusiłam z siebie
-Można to zmienić. Twoje ciało pamięta mój dotyk i mam ochotę urwać tamtemu facetowi ręce, że dotyka mojej kobiety
Przesunął ręką po moim biodrze. Nachylił się i polizał moja szyję.
Stalam jak sparaliżowana
-Mike, muszę iść... - wiedziałam, że nic z tego nie będzie, a tam czekał na mnie przystojny, osiągalny facet
Zbliżył się jeszcze bardziej i zaczął całować.
-Kochasz mnie?-zapytał
-Kocham, ale potrzebuje wiernego faceta i już nie jestem Twoja
-Wyjdź ze mną. Pojedziemy do hotelu. Proszę
Nie wiedziałam co mam zrobić.

Dwa Światy (ZAKOŃCZONA) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz