Sakura

332 26 0
                                    

Jak wiele odrzucenia można znieść? Czy naprawdę jestem tak mało warta, że nikt nie jest w stanie mnie pokochać i postawić na pierwszym miejscu?

Kiedy Sasuke ostatecznie mnie odtrącił byłam w stanie to przełknąć. Mimo wielu lat gonienia za nim, zdałam sobie sprawę jak dziecinne i ułudne było moje uczucie. Z Tobą jest gorzej Sensei. Zawsze miałam poczucie, że z naszej trójki jestem najmniej udana, ale Ty i tak byłeś kiedy Cię potrzebowałam. W trudnych chwilach rzucałeś słowa pocieszenia. Kiedy w siebie wątpiłam motywowałeś wiarą w moje możliwości. W kłopotach byłeś tym, który mnie ratował. Zawsze.

Czy to więc takie dziwne, że się zakochałam? Okazałeś się księciem, o którym marzyłam będąc małą, głupią dziewczynką Kakashi. Takim, który przyjeżdża na białym koniu i wybawia z tarapatów. Co prawda leniwym, spóźnialskim i zboczonym, ale dorosłam już do momentu, kiedy potrafię docenić takie śmiesznostki. Zadziwiająco dodają Ci uroku.

Ale Ty też mnie nie chcesz. Próby wyglądania lepiej niż zazwyczaj przechodziły niezauważone. Próby przysiadania się i rozmowy na wspólnych wyjściach kończyły się ucieczką. Zawsze odrzucałeś też próby zaaranżowania spotkań sam na sam pod pozorem treningu. Każda z tych sytuacji coraz bardziej miażdżyła moje serce, bo dawałeś mi jasno znać, że moje towarzystwo nie jest przez Ciebie pożądane. Teraz już niewiele z niego (serca) zostało. Tylko chłód. Czasami kiedy mijam Cię gdzieś na ulicy, znowu zaczyna bić. Ale ledwie przez chwilę - umiera ponownie jak znikniesz mi z oczu.

Jesteś dobrym człowiekiem Sensei. Ciepłym i dbającym o swoich towarzyszy. Nawet tych mniej udanych, męczących Cię swoją cichą miłością do Ciebie. Dlatego nie będę za Tobą biec. W ramach mojego oddania podaruje Ci wolność od samej siebie. Znalazłam więc kogoś innego. Tak samo żałosnego w niespełnionych uczuciach jak ja. Kto by pomyślał, że ostatecznie wyjdę za Uchihę? Młodsza wersja mnie pewnie padłaby ze szczęścia. Aktualna ja czuje tylko wdzięczność. Pomagamy sobie nawzajem przetrwać i ukrywać to co ma pozostać w cieniu.

Jedyne czego nie mogę Ci dać to odwrócenie wzroku. Moje oczy automatycznie za Tobą podążają jak tylko jesteś w pobliżu. Za bielą Twoich włosów, postawną posturą i łagodnymi dłońmi. A kiedy Cię nie ma, nieustannie wypatrują licząc, że się pojawisz. Nic na to nie poradzę Kakashi. To zniszczone serce już zawsze będzie biło tylko dla Ciebie.

Wszyscy jesteśmy głupcami | NaruSasu, KakaSakuWhere stories live. Discover now