44 "Tajemniczy przekaz"

786 40 2
                                    

Wszelkie próby dowiedzenia się czegokolwiek od Jimina były niczym grochem o ścianę. Za każdym razem gdy go wypytywałam o co kolwiek w sprawie zadanego mi pytania, kilka dni temu kończyły się tym, że chłopak mnie ignorował, albo kazał się nie wtrącać. Miałam tego wszystkiego serdecznie dosyć.

W końcu wpadłam na inny pomysł, skoro Park nie chciał niczego zdradzić, to zapewne sam Jeon będzie musiał coś wiedzieć. Dlatego gdy nastał czwartek od razu po lekcjach, zaczepiłam chłopaka, co mu się nie spodobało.

- Czego? Radzę ci mieć jakiś konkretny powód zatrzymania mnie, bo wiesz dobrze że to się może dla ciebie źle skończyć prawda? - odparł od razu pokazując mi swój dobrze znany uśmiech, który oznaczał że mam kłopoty. Musiałam jednak ryzykować.

- Wiesz co się dzieje ostatnio z Jiminem? - zapytałam dość niepewnie. Nie wiem czy gadają ze sobą, ostatnio mało, kiedy widzę ich razem. Może tylko go tym rozłoszczę?

- Nie, i radzę ci się nie wtrącać. Lepiej żyć w niewiedzy niż później tego żałować. - odparł obojętnie, jednak czułam że te słowa miały swoje drugie dno. Chciał mi coś tym przekazać? - A teraz spadaj bo nie mam na ciebie czasu - wyminął mnie szturchając dość mocno w ramię. Odwróciłam się za nim, jednak już nic nie powiedziałam.

Ruszyłam w stronę domu, przy okazji masując ramię. Rozmyślałam nad znaczeniem jego słów. Było to dziwne i napewno miał na myśli coś innego gdy to mówił. Wydaje mi się że on wiedział więcej niż my wszyscy razem wzięci. Miałam przeczucie że to wszystko wyjdzie na jaw - prędzej czy później.

Przechodząc obok bramy Parku, zauważyłam postać, która siedziała pod drzewem i rysowała coś w notesie. Rozpoznałam w niej Jisoo. Postanowiłam podejść.

- Cześć - zaczęłam siadając obok niej. Dziewczyna spojrzała na mnie lekko wystraszona.

- Oh, cześć Yuna, co tam? - odparła z przyjaznym uśmiechem. Jisoo po rozmowie ze mną, zmieniła się diametralnie, co każdy zauważył. Od tamtej pory Jisoo może i nie należała do naszej grupy, ale zawsze z miłą chęcią z nią rozmawiałam.

- Jakoś leci, a u ciebie? Rysujesz? - zagadnełam, kiedy dziewczyna odłożyła notatnik z długopisem obok.
Uśmiechnęła się lekko.

- U mnie dobrze, od zawsze kochałam rysować jednak Jennie z Lisą uważały, że tylko marnuje na to czas, więc mało kiedy to robiłam, a teraz znów postanowiłam zacząć to robić i jestem bardzo szczęśliwa. - rzekła z wielkim uśmiechem na twarzy. Dobrze, że jednak ludzie mogą się zmienić na dobre.

- Cieszę się, że znów robisz coś co kochasz - powiedziałam szczerze, na co dziewczyna spojrzała na mnie rozczulona.

- To wszystko tylko i wyłącznie dzięki tobie, dziękuję - wyznała i się przytuliła do mnie, co odwzajemniłam w małym szoku.

- Mam nadzieję że już nie będziesz schodzić na złą drogę. No nic, muszę lecieć - wstałam a dziewczyna zaraz za mną.

- Też będę się już zbierać - zabrała swoje rzeczy i po krótkim "Do jutra" rozeszłyśmy się każda w swoją stronę.

Choć, każdy z nas jest inny to łączy nas coś ze sobą. Nie zawsze wiemy co, ale później to odkrywamy, nie wiedząc czy jest to coś dobrego czy wręcz przeciwnie. Zdarza się, że nawet nasi najwięksi wrogowie mogą być nam bardziej bliscy niż przyjaciółka. Tylko czy jesteśmy w stanie to zaakceptować? Wszystko zależy od sytuacji.

Czy by dowiedzieć się prawdy o przyczynie zachowania Parka, muszę zbliżyć się do Jungkooka?

Może lepiej odpuścić i czekać na rozwój wydarzeń? I o co chodziło Jungkook'owi?

Zniszczę cię... ~ Park JiminWhere stories live. Discover now