7. Nocowanie

55 6 170
                                    




Tego dnia Denki nie odezwał się do niego jeszcze ani razu.

Było to nietypowe. Nie wysłał nawet jednego filmika z kotami. Ani jednego mema. Ostatnia wiadomość, jaką Shinso otrzymał od Denkiego to "XDDDDD", napisane poprzedniego dnia o 23:16.

Kaminari nie pojawił się rano nad jeziorem. Spotykali się tam zazwyczaj aby potrenować, zawsze o tej samej godzinie. Tym razem jednak blondyn się nie pojawił. Cóż... może zaspał? Każdemu się zdarza...

Bo porannym treningu Hitoshi postanowił zapytać dlaczego go nie było i czy wszystko jest w porządku. Do teraz nie doczekał się odpowiedzi.

Wyszedł nawet ze swojej strefy komfortu, dzwoniąc do swojego nowego przyjaciela. Niejednokrotnie. Za każdym razem odpowiadała mu jedynie poczta głosowa.

To już go poważnie zaniepokoiło.

Chciał nawet podejść do jego domu, w tym momencie jednak matka wrobiła w sprzątanie całego domu. Kiedy w końcu skończył, zmęczony zwalił się na łóżko. Chwycił swój telefon, chcąc sprawdzić godzinę. 19:47.

W oczy rzuciła mu się wiadomość od Kaminariego. Odetchnął z ulgą widząc, że chłopak w końcu odpisał. Natychmiast przesunął pasek z powiadomieniem i odblokował ekran, w celu odkrycia przyczyny nieobecności chłopaka.

Od: Kaminari

tak, wszystko ok

nie mialem przy sobie telefonu

dzieki za troskę

tak btw mógłbym u cb przenocowac?

sorry, ze tak nagle

Shinso bez wahania się zgodził. Dalej był lekko zaniepokojony. Blondyn wydawał się być lekko... przygaszony? Nie wiedział, dlaczego odnosi takie wrażenie. Może martwił się bezpodstawnie? Ale... coś mu się tu po prostu nie zgadzało. Nie był w stanie tego wyjaśnić.

Miał jakieś piętnaście minut, może trochę więcej wliczając czas na zebranie się. Miał już ogarnięty pokój, postanowił więc poinformować rodziców o tym, że Kaminari zostanie na noc. Nie mieli z tym problemu, matka nawet ucieszyła się, że ma przyjaciół. Shinso naturalnie chciał zaprotestować, ale sam nie był pewny co o tym sądzić. Czy może kogoś nazywać przyjacielem po nieco ponad tygodniu znajomości?

Nie wiedział. Nie miał nigdy przyjaciół, nie wiedział więc, co o tym wszystkim sądzić. I nie zamierzał się tym teraz przejmować. Jego głównym celem było zostanie bohaterem, a najpierw musiał dostać się na kurs bohaterski. Ten głośny blondyn mógł mu w tym nawet pomóc.

Usłyszał pukanie wcześniej, niż się tego spodziewał. Otworzył drzwi, stając twarzą w twarz z Denkim. I... miał rację.

Coś było nie tak.

Uśmiech na twarzy Denkiego był blady. Słabszy niż zazwyczaj. Oczy miał lekko zaczerwienione, jakby dopiero co płakał. I podkrążone, jakby miał problemy ze snem w nocy.

- Hej - powiedział blondyn, siląc się na radosny ton. Zabrzmiało to jednak dosyć żałośnie. Cały się trząsł i za wszelką cenę unikał spojrzenia przyjaciela. Coś było nie tak.

- Hej - odpowiedział Shinso, marszcząc lekko brwi. Przesunął się, wpuszczając blondyna do środka. W tym momencie w jego głowie pojawił się cel na ten wieczór. Rozweselić Kaminariego.

Nie wiedział nawet dlaczego mu na tym zależało. Po prostu, poczuł potrzebę poprawienia chłopakowi nastroju. I zamierzał to zrobić.

- Przepraszam, że nie odpowiadałem ci dzisiaj - zaczął Kaminari zdejmując buty. Wydawał się być niezwykle zestresowany, co lekko zaniepokoiło chłopaka o fioletowych włosach. Nie chciał, aby Denki się przy nim stresował. - Po prostu... - urwał, przełykając nerwowo ślinę. Shinso postanowił się nad nim zlitować.

Plecione bransoletki | ShinkamiWhere stories live. Discover now