Wilczek

348 25 1
                                    

Znalazłem się w dobrze znanym mi już miejscu. Woda równiny odbijała tym razem gwiaździste niebo z dodatkiem ostatnich promieni słonecznych. Droga mleczna rozciągała się niczym srebrzysta wstęga. Przede mną siedział czarny wilk. Byłem bardzo zaskoczony. Zazwyczaj otaczała mnie pustka. Niczego i nikogo nie byłem w stanie tutaj przenieść. Skąd on się tu wziął? Podszedłem do niego bliżej, by go dotknąć. Wilk tylko przechylił swój łeb na bok i uważnie spoglądał na moje oczy.

- Witaj z powrotem! Długo na ciebie czekałem.

To coś mówi?! Szybko odskoczyłem od wilka i upadłem na ziemię. Otworzyłem szeroko oczy i usta. Nie wiedziałem, co z siebie wydusić...

- Czym jesteś?

- Jestem tzw. "Wielką Siłą" i należę do ciebie.

- Jak to... Należysz do mnie?

Wilczek przysunął się do mnie bliżej, a następnie powiedział:

- Pozwól, że opowiem ci dość długą historię. Byłeś już w tym wymiarze dużo, dużo wcześniej, jeszcze przed założeniem królestwa Gladio, wiele tysięcy lat temu. Byłeś jednym z najpotężniejszych magów, jacy stąpali po tej ziemi! Niezrównany, niepokonany. Jedyny w swoim rodzaju. Niestety, ta siła była dla ciebie pewnego rodzaju przekleństwem. Inni magowie i ludzie czuli przed tobą strach. Wszyscy unikali twojej obecności, ale byli też tacy, co zazdrościli twojej magii, więc uprzykrzali tobie życie i obwiniali cię za wiele nieszczęść losu. Byłeś bardzo samotny, więc postanowiłeś nadać swojej duchownej energii świadomość, abym mógł ci towarzyszyć. Lata mijały i zacząłeś zdawać sobie sprawę, że moja obecność nie jest w stanie wypełnić pustki w twoim sercu. Samotność sprawiła, że desperacko szukałeś bratniej duszy. Próby zawarcia znajomości w tym świecie były bezowocne. Większość osób bała się rozmowy z tobą, a ci, którzy nawiązali z tobą kontakt chcieli cię tylko wykorzystać dla wpływów. Skoro nie było nikogo, ani niczego, dlaczego mógłbyś żyć, to jaki był sens twojego istnienia? Twój umysł powoli popadał w obłęd, aż w końcu popełniłeś samobójstwo. Zostawiłeś mnie... Z czasem jednak okazało się, że jesteś nadal przy mnie. Nadal byłem w stanie wyczuć obecność mego pana. Twoja dusza rozpoczęła cykl reinkarnacji. Jakoż, że jestem częścią twojej mocy, bez źródła mogłem szybko się wyczerpać, więc przybrałem postać miecza, dzięki czemu mogłem istnieć jeszcze przez wiele epok. Była to pewnego rodzaju hibernacja. Kiedyś odnalazł mnie silny mag i zaproponował umowę. Powiedział, że zapewni mi schronienie, a w zamian miałem użyczyć mu trochę twojej mocy. Zgodziłem się. Mag zaczął mordować swoich wrogów. Siłą zagarnął dla siebie ziemię, które niegdyś stanowiły wspólnotę ludzkości. Inni poszli jego śladem i tak oto utworzyło się pięć królestw. Mag dotrzymał umowy. Rozpowszechnił historię o "Wielkiej Sile" i zamknął mnie w skarbcu swojego pałacu. Poprzez moje istnienie, między tym światem, a światem w którym się reinkarnowałeś powstawało połączenie, brama umożliwiająca przejście na drugą stronę. Dopiero dwa lata temu, dzięki temu przejściu, stary szlachcic, rozwścieczony trwającą wojną przeniósł się do innego świata. Najwidoczniej to on nieświadomie pozwolił ci wrócić... Musisz jeszcze coś wiedzieć. Gdy tylko osiągniesz pełnoletność siła twojej magii gwałtownie wzrośnie, a ja będę mógł się z tobą połączyć i stać się jednością. Ten proces nazywamy "przebudzeniem" i polega na nagłym wzroście umiejętności. Do tego czasu mogę cię wspierać jako odrębny byt.

- Nie masz mnie wrogich zamiarów? Skąd mam wiedzieć, że to wszystko prawda?

- Jestem dość silny, aby bez niczyjej pomocy spełnić własne zachcianki. Gdybym miał wobec ciebie wrogie zamiary, już dawno byłbyś trupem. A jeżeli chodzi o to, czy wszystko, co mówiłem było szczere... Nie masz innego wyjścia, jak mi zaufać. Może masz jeszcze jakieś pytania? Z chęcią ci na nie odpowiem! Wraz z każdą reinkarnacją twoja pamięć uległa zmianie, jeśli jest coś, czego nie wiesz o tym świecie, to mów.

Bratnia duszaWo Geschichten leben. Entdecke jetzt