List - 07 lutego 2014 roku - Again

514 84 17
                                    

No to się teraz doigrałem. Już nawet nie mam siły przeklinać, bo przez ostatnie pół godziny, zachowuję się jak beznadziejny przypadek z zespołem Touretta, na głodzie amfetaminowym. Kurwa nawet nie wiem, czy jestem w stanie napisać coś sensownego, bo to, że trzęsą mi się teraz ręce, to prawdziwe niedopowiedzenie.

Pojawiłaś się tutaj z taką furią w oczach, że początkowo nawet nie zrozumiałem, co jest grane. „Sukienka? Jaka kurwa sukienka?", pomyślałem, bo jesteś ostatnią osobą, którą spodziewałbym zastać się na progu mojego domu, na chwilę przed północą. Wiem, to śmieszne, jeśliby wrócić pamięcią do wydarzeń sprzed kilku lat, ale w tamtej właśnie chwili, byłem cholernie zaskoczony.

Musiałem napić się wody, kiedy zrozumiałem, dlaczego przyszłaś. Byłaś zła, bo znów nawaliłem, bo znów namieszałem Ci w głowie i okazało się, że mój prezent wcale nie sprawił Ci zamierzonej przyjemności. A może jednak? Sam już nie wiem. Chciałem Cię uszczęśliwić, tak po prostu, bez żadnego ukrytego powodu.

Rzuciłaś garścią oszczerstw, opowiedziałaś o zarzutach Billa względem Ciebie i o tym, jak bardzo chciałabyś spędzać ze mną więcej czasu. Ja również bym tego chciał, Blanko. Boże! Nie wiesz, jak bardzo chciałabym mieć Cię przy sobie, trzymać w ramionach, całować albo chociaż wpatrywać się w Twoje seksowne usta, które nawet kiedy rzucają jadem, są słodkie, a ja wiem to już na pewno.

Kurwa! Co ja teraz zrobię Blanko? Dlaczego ja za Tobą wybiegłem. Dlaczego po prostu nie dałem Ci odejść. Nienawidzę się, prawdziwie się nienawidzę.

Nienawidzę się za własną słabość, bo złamałem się i widząc Twoje łzy, nie otarłem ich ręką, lecz ustami. Nienawidzę się za uległość, bo pozwoliłem by moje usta, spoczęły na Twoich. Nienawidzę się za głód, bo spragniony ich smaku, przygryzłem Twoją dolną wargę, a później wessałem ją w siebie i zaznałem większej przyjemności, niż wampir, taplający się we krwi, przed chwilą rozerwanego ciała. Nienawidzę swoich rąk, bo zachłannie pragnęły pieścić Twoją skórę i że im na to pozwoliłem. Nienawidzę się za każdą kropelkę śliny, która spoczęła na Twoim ciele. Nienawidzę się, że tak bardzo Cię pragnąłem i że czerpałem tak kurewską przyjemność z Twojej bliskości. To nie było jak sen, to było po stokroć lepsze niż wszystkie sny i marzenia. Gdybym miał wybierać, pomiędzy milionem dolarów, a możliwością przeżycia tej chwili raz jeszcze, to nienawidzę się, że nawet przez chwilę nie zawahałbym się i wybrał Ciebie. Bo Twój jeden pocałunek, znaczy więcej niż wszystkie skarby świata.

Tak bardzo się teraz nienawidzę Blanko, tylko nie umiem zdecydować czy dlatego, że w ogóle do tego dopuściłem, czy dlatego, że to przerwałem.


------- *** -------

🖤 Witaj 🖤

Trudno w to uwierzyć,
ale pozostało już tylko 10 dni do Epilogu „Zakochanej".

Kilka listów, rozdział o samej śmierci Oliviera,
powrót Blanki na studia i co u niej słychać 10 lat później.

Serdecznie zapraszam Cię do dalszego czytania.

Zakochana (Różnica wieku) [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now