Rozwalenie Check

378 13 1
                                    

Po tym gównie który zrobił mi mój ex nie chciałam iść do akademii przez jakiś czas . Więc następnego dnia opowiedziałam moim cioteczka co się stało i powiedziały , że mnie zwolnią . Dlatego takim sposobem muszę po tygodniu mojej nieobecności tam wrócić . Niechętnie to robię ale jak mus to mus . Nie wytrzymam kolejnego tygodnia z Sabriną patrzącą na mnie jak na wroga . Ale przynajmniej nie chce mnie zabić . Zrobiłam to dla jej dobra ale z tego co wiem to nadal przyjaźnią się z Harvym . Lecz on się związał z jakąś jej przyjaciółką chyba miała Rose na imię ale mniejsza .

Aktualnie ubieram się do akademii . Miałam dylemat jak każda kobieta . Przez 30 minut stałam przy szafie jednak i tak to było trudne zadanie . Ale ostatecznie ubrałam granatowy golf , przypinkę która jest w mojej rodzinie od wielu lat , spódniczkę w paski oraz czerwony pasek . Makijaż i włosy miałam takie jak codziennie  .

- Cześć , mogę wejść . - Spytała Sabrina uchylając się przez drzwi . Byłam bardzo zdziwiona .

- Hej , tak jasne wchodź .  Odpowiedziałam blondynce by usiadła a ja pakowałam torby i starałam się co chwilę zerkać na siostrę . Miała trochę taki blady uśmiech .

- Ja cię chciałam przeprosić , że cię chciałam zabić . No miałaś racje nie powinnam go okłamywać . - Wypowiedziała Sabrina a ja się czulę do niej uśmiechnęłam . Cieszyłam się , że zrozumiała swój błąd .

- Nic się nie stało . Ja też przepraszam . - Stwierdziłam a chwilę potem dodałam . - Dobra siora ja muszę spadać do akademii a potem może wyskoczę do taty . Wrócę jakoś pod wieczór . - Powiedziałam a następnie przytuliłam siostrę i teleportowałam się do szkoły .

*

Została mi ostatnia lekcja miałam nadzieje , że chór minie szybko . Jednak humor bardzo mi się spieprzył jak ujrzałam Nicka i Prudence całujących się pod salą . Rzygać mi się chciało jak ich widziałam . Miałam  nadzieje , że nie będę na mnie zwracać uwagi ale tak się nie stało .

- Patrz Nick kto tu idzie , twoja ex . - Stwierdziła jedna z trzech sióstr .

- To nie była moja dziewczyna . Nigdy nie był bym z kimś kto się puszcza . - Odparł szatyn a ja się odwróciłam podeszłam do nich i znów stało się to samo kiedy Sabrina chciała mnie zabić ale tym razem Nick zaczął się dusić . Od razu pojawili się wszyscy nauczyciele a tym zgromadzeniu był ojciec Blackwood . Patrzył na mnie jakby ujrzał diabła . Gdy już miałam ścisnąć mocniej rękę y szatyn już zupełnie się obudził ujrzałam w kącie mamę . Mówiła ona , że nie warto i , że nie chce oglądać go w piekle . Dlatego go puściłam i stanęłam na nogi , moje oczy też wróciły . Po tym jak wszyscy się na mnie patrzyli teleportowałam się do piekła .

*

- No proszę , proszę kogo tutaj przywiało . - Stwierdził mój tata i następnie mnie przytulił po chwili ku mojemu zdziwieniu  dołączyła do nas mama więc tata ja objął również .

- Moja biedna córeczka . Trzeba go nauczyć , że córki Czarnego pana się nie zdradza i nie nazywa dziwką . - Stwierdziła mama podchodząc po wino . A dokładniej lampkę wina jej ulubionego . To było musujące różowe . Piłam kiedyś nawet bardzo dobre .

- Nie martwcie się nauczę go szacunku do Czarnego Pana  . - Odparł mój tata na co się zaśmiałam . - Jak ci się podobają moce ? - Zapytał a ja prychnęłam .

- Nawet są fajne ale nie umiem ich używać . Zawsze jak ktoś mnie wkurzy czy zrani to się dzieje . I chciałam spytać czy pomożesz mi je używać . - Zapytałam a w tym czasie mój tata usiadł na tron .

- Niestety ale nie . - Odpowiedziała a ja byłam zdziwiona , że nie chciał mi pomóc .

- Dlaczego ? - Spyatlaam chcąc się dowiedzieć o co chodzi .

- Widzisz kochanie twój tata miał te moce bo on ich pragnął . Chciał być wyższy od Boga . Więc musisz sama nauczyć się ich używać . - Wytłumaczyła mi moja mama .

- Czyli muszę się nauczyć panować nad emocjami ? - Podsumowałam  ich wypowiedź kierując się do wyjścia. 

- Tak mniej więcej tak . - Odpowiedział tata rozkazując coś demonowi. 

- Okey , dzięki a Caliban u siebie ? - Zapytałam musiałam mu dać odpowiedź na drugą szansę ale nie maiałam pojęcia czy kogoś nie opętuje czy coś więc wolałam się upewnić by ktoś mnie nakrył że chodzę po jego domu .

- Tak . - Odpowiedział mi z uśmiechem ojciec a ja usłana się tam .

*

- Caliban to ja Cheryl . - Powiedziałam przechadzać przez jego pokój a następnie pojawił się ów szukany przez mnie blondyn .

- Witaj Cheryl . - Powiedział zbliżając się do mnie . Po chwili pocałował wierzch mojej dłoni a no ja prychnęłam i się zaśmiałam .

- Przemyślałam twoją propozycje.  - Odpowiedziałam spokojnie przyglądając się mu .

- Oh bardzo się cieszę a więc jaka jest twoja odpowiedź ? - Odparł blondyn wykeczując na odpowiedź .

- Tak , pozwolę ci zostać ze mną do końca naszych dni . - Powiedziałam a nastąpienie się pocałowaliśmy .

Wᴢɴᴏsᴢᴇ̨ ᴛᴏᴀsᴛ ᴢᴀ ᴛʏᴄʜ , ᴋᴛᴏ́ʀᴢʏ ᴄʜᴄᴀ ᴍɴɪᴇ ᴢᴀʙɪᴄ́  - Caliban  ( CAOS )Where stories live. Discover now