Oświadczyny

355 10 0
                                    

Dzisiaj Caliban chciał się spotkać przy Prince Albert Road . Jest to ulica ale jednak za nią jest las który prowadzi do naszego domu ale trochę się tam idzie .

Aktualnie zeszłam dostrojona na dół . Oczywiście jak zeszłam ciocia Zelda do czępiła się do mojego stroju .

- Coś ty ubrała ? - Zapytała odkładając swoją kawę . Zauważyłam , że też była od walona . A po za tym ja jakoś się jej nie czepiam i nie mówię i w czym ma chodzić .

-  Ja ci jakoś nie mówię w czym masz chodzisz . - Odparłam zaczynając jeść śniadanie .

- To może raczysz nas poinformować po jaką cholerę Caliban nas tam ciągnie ? - Zapytała a ja miałam ochotę już ją zabić nie wiem za co ale bym ją zabiła . Chyba mi się okres zbliża .

- Nie wiem . - Powiedziałam a potem wszyscy się udaliśmy w docelowe miejsce .

*

- No po prostu super jeszcze Czarny Pan. - Odparła rudobrązowa kobieta odparła a następnie zapaliła cygaro . Zawsze tak robiła gdy była wkurwiona.

- Ciebie też Zeldo miło widzieć . - Odpowiedział mój tata uśmiechając się .

- A mi ciebie nie .- Odpowiedziała Zelda a ja zauważyłam Calibana więc podeszłam do niego . Próbowałam się dowiedzieć dlaczego nas tu ściągnął , lecz nie chciał powiedzieć . Coś tam gadał , że to niespodzianka .

- Mi ciebie też nie jest miło jednak mam do was sprawę i chciałbym już to zrobić i mieć a sobą i chyba wy też . - Powiedział Caliban po czym chwycił mnie za rękę , uklęknął i już wiedziałam co ma zamiar zrobić ,

- Cheryl Lilith Spellman Morningstar czy zechcesz zostać moją Czarną Panią ? Pozwolisz mi zostać z tobą do końca naszych dni . Od zawsze się kochałem i do ostatniego oddechu będę cię kochał z całych moich sił . Obiecuje być przy porodzie i pogrzebie . Moje słowo również masz , że nigdy cie nie zdradzę . - Odparł  chłopaka a ja byłam już w szoku . Nie miałam bladego  pojęcia , że on chce wziąć ze mną ślub . Faktycznie  ostatnio był taki tajemniczy ale myślałam , że chodzi o mojego ojca .

- Tak , możesz i zostanę . - Odpowiedziałam a demon włożył mi pierścionek na palec serdecznym . Następnie się pocałowaliśmy 

- Lilith to się dzieje . - Usłyszałam głos kierowany do mojej mamy .

- Przepowiednia się spełni . - Odpowiedziała obserwując całą sytuacje . Następnie podeszli do nas chwycili za ręce i również się pocałowali .

 - Oni mają prawdę , przepowiednia się spełni a my nic do tego nie mamy . Musimy im dać żyć po swojemu . - Odpowiedziała ciocia Zelda po czym delikatnie się uśmiechnęła . Jak na nią to i tak duży wyczyn .

- Gratulacje . - Powiedzieli równocześnie uśmiechając się szczerze . - Witamy w rodzinie Caliban . Dbaj o nią , jest wyjątkowa . - Odparł mój tata .

- Dziękuję , będę . - Odparł Caliban patrząc na mnie z prawdziwą miłością .

- To wnieśmy toast za tych , którzy chcą nas zabić . - Powiedział blondyn po czym podając nam trunek czerwony tak jak nasza krew .

Wᴢɴᴏsᴢᴇ̨ ᴛᴏᴀsᴛ ᴢᴀ ᴛʏᴄʜ , ᴋᴛᴏ́ʀᴢʏ ᴄʜᴄᴀ ᴍɴɪᴇ ᴢᴀʙɪᴄ́  - Caliban  ( CAOS )Where stories live. Discover now