6. Fantazja Suzanne

2.5K 100 26
                                    

Suzanne po spotkaniu z Andy'm nie mogła przestać o nim myśleć. Na dobre zadomowił się w jej myślach i nie tylko w nich... Nie potrafiła przez to skupić się na pracy, ale chcąc czy nie chcąc musiała się nią w końcu zająć. Wykonała pierwsze obróbki materiału dostarczonego przez Huntera na suknie dla jego siostry. Miała zapisane w zeszycie wszystkie potrzebne wymiary i na ich podstawie zaczęła swoją prace. Jeszcze wiele przed nią, jednak tę najbardziej żmudną część miała już za sobą. Po jej wykonaniu postanowiła pojechać na małe zakupy. Chciała przygotować przeprosinową kolacje dla Ethana. Miała nadzieje, że jego humor od wczorajszego wieczoru uległ znacznej poprawie, bo jeśli nie... To nie chce nawet myśleć o tym, jak dzisiejszy wieczór będzie wyglądał...

Weszła do domu z torbami po brzegi zapełnionymi produktami spożywczymi z pobliskiego marketu. Ethana nie było, nieco ją to zmartwiło, ale przynajmniej ma trochę czasu, aby w spokoju przygotwać kolacje. Rozpakowała wszystkie rzeczy z papierowych toreb, a potrzebne jej produkty zostawiła na blacie. Resztę schowała do lodówki i innych szafek. Postanowiła przygotować coś z kuchni włoskiej, wiedziała, że Ethan za dobry makaron dałby się pokroić. Przygotuje, więc spaghetti carbonare i lasagne, a na deser truskawkowe tiramisu ponieważ trwa sezon na truskawki, które oboje uwielbiają. Miała nadzieje, że sprosta temu zadaniu i wszystko wyjdzie na tyle smaczne, by złagodzić ich spór...

Znów zaczęła myśleć o Andy'm... Następnym razem to dla niego coś ugotuje i zaprosi go do siebie, jak tylko Ethan znajdzie jakieś mieszkanie w Londynie... Nie chciała, żeby „przypadkiem" na siebie wpadli i na pewno zrobi wszystko, by na razie to się nie stało. Chciała, by Ethan i Andy się poznali, ale czuła, że to nie jest dobry moment, może za jakiś czas... Cholera. Zdała sobie sprawę, że jeśli czym prędzej nie pomoże Ethanowi znaleźć mieszkania, to nie zaprosi do siebie przecież Andy'ego. Musi koniecznie przejrzeć ogłoszenia, a te ciekawsze pokazać Ethanowi i razem z nim pojechać je oglądać. Andy na pewno będzie chciał zobaczyć jej mieszkanie, a jeśli będzie to cały czas odwlekać pomyśli, że coś jest nie tak. I bum, wpadnie na Ethana i jeszcze pomyśli, że coś ją z nim łączy, a Ethan...  Właśnie, jego rekacji obawia się najbardziej.

Lasagne była już w piekarniku, tiramisu w lodówce, a makaron do carbonary właśnie się gotował. Zabrała się więc za przygotowanie stołu w salonie. Z szafy wyjęła obrus w kolorze butelkowej zieleni z drobinkami koloru złotego. Prasowała go wcześniej, więc teraz nie widziała takiej potrzeby. Rozłożyła obrus na stole, dłonią poprawiając wszystkie zmarszczenia. Z szafek w kuchni wyjęła dwa duże i małe czarne talerze oraz miski. Z szuflady wyjęła złote sztućce i z wszystkim ruszyła do stołu, by do niego nakryć. Wszystko ładnie symetrycznie ułożyła po przeciwnych sobie stronach. Z barku wyjęła butelkę czerwonego półsłodkiego wina, kieliszki i różowe serwetki. Wszystko położyła na stole, czegoś jednak jej na nim brakowało... Z myśli wyrwała ją kipiąca woda z garnka, w której gotował się makaron. Cholera!

***** ***

Suzanne szybko opanowała sytuacje z makaronem, całe szczęście, że się nie rozgotował. Powinien być jednak bardziej al dente niż wyszedł... Za bardzo wczuła się w dekorowanie stołu i oto były tego pierwsze skutki. Duża miska z carbonarą leżała już na stole, lasagne na desce w naczyniu żaroodpornym również, a tiramisu cały czas chłodziło się w lodówce. Cierpliwie czekała na Ethana. Napisała mu wcześniej wiadomość, ale nie dostała żadnej odpowiedzi, choć nawet wystarczyłoby zwykłe „Ok". Miała nadzieje, że wkrótce się zjawi, nie chciała, by wszystko wystygło. Naprawdę się starała...

Nagle usłyszała, jak ktoś ciągnie klamkę w dół, a po chwili drzwi zostają otwarte na oścież. A za nimi stał nie kto inny, jak Ethan. Przekroczył dumnie próg, stanął w przedpokoju, a wolną dłonią zamknął drzwi. Jedną rękę cały czas trzymał za plecami... Nie wiedziała dlaczego.

Warunek Where stories live. Discover now